Witam Was w tą piękną słoneczną niedzielę. Dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami po przeczytaniu książki "Wojna Ireny". Sięgnęłam po nią ponieważ jakiś czas temu bardzo zainteresowałam się historią Ireny Sendlerowej. Wstyd się przyznać, ale jeszcze do niedawna nie potrafiłam zbyt wiele powiedzieć o tej kobiecie, nie pamiętam też, abyśmy uczyli się o niej w szkole. Historię Ireny Sendler zgłębiłam po raz pierwszy dzięki książce "Życie w słoiku. Ocalenie Ireny Sendler" Jacka Mayera. Zapisana w niej historia zrobiła na mnie ogromne wrażenie i pamiętam ją bardzo dobrze, choć minęło już sporo czasu od kiedy ją czytałam. A ponieważ pani Sendlerowa to fascynująca postać zapragnęłam poczytać o niej po raz kolejny i tym sposobem w moim zamówieniu z księgarni taniaksiążka.pl znalazła się nowość "Wojna Ireny" napisana przez Jamesa D.Shipman'a. Przy czym zamawiając książkę nie zwróciłam uwagi na nazwisko autora i dopiero, kiedy powieść znalazła się w moich rękach zaczęłam zastanawiać się, czy Amerykanin mógł napisać dobrą powieść o wojnie w Polsce. O tym do jakich doszłam wniosków opowiem za chwilę.
"Wojna Ireny" to zbeletryzowana opowieść o wojennych losach młodej dziewczyny, Ireny Sendler. Akcja powieści rozpoczyna się tuż po wybuchu wojny, czyli we wrześniu 1939 roku, kończy natomiast w roku 1945. Irena Sendler, zgodnie z prawdą jest tutaj ukazana jako opiekunka społeczna, która zaangażowała się w pomoc osobom najbardziej dotkniętym wojną, a więc ubogim rodzinom oraz Żydom. Na początek rola Ireny polegała na organizowaniu dostaw żywności i rozdzielaniu jej wśród potrzebujących. Jednak po utworzeniu warszawskiego getta Irena postanowiła zaangażować się w pomoc uwięzionym w nim ludziom. Zdobyła przepustkę i z narażeniem życia dostarczała do getta żywność. Wkrótce również, przy współpracy z ruchem oporu, zaczęła organizować przerzucanie Żydów na aryjską stronę. Jedną z ocalonych przez nią osób był jej ukochany Adam, któremu Irena znalazła kryjówkę w domu przyjaciółki. Razem z ruchem oporu dokonała również wyprowadzenia z getta wielu żydowskich dzieci.
Cała powieść napisana jest bardzo ciekawie, wywołuje wiele emocji i czyta się ją bardzo szybko. Mnie jednak zawiodła niezgodność z faktami historycznymi. Autor nie do końca prawdziwie przedstawił realia wojenne, jakie wówczas panowały w Polsce (m.in kwestia zdobywania żywności). Jednak to, co mnie najbardziej zabolało, to pominięcie najważniejszych dokonać Ireny Sendlerowej. Oczywiście w książce jest opisane, że wyprowadziła z getta około 2,5 tysiąca dzieci, nie jest jednak opisane w jaki sposób tego dokonała. A przecież to najciekawsza część historii Ireny Sendlerowej! To właśnie fakt, że codziennie przemycała ona dzieci pod czujnym okiem niemieckich strażników świadczy o jej niewiarygodnej odwadze! W książce natomiast jest to opisane jako jednorazowe duże akcje zorganizowane z ruchem oporu. Wielka szkoda, że tak ważną część historii autor przedstawił zupełnie inaczej, wprowadzając w błąd czytelników. Oczywiście mam świadomość, że książka to jest powieść, a nie dokument, jednak w moim mniemaniu nie powinno się tak ważnej historii zmieniać pod własne potrzeby. Jednocześnie na całe szczęście wiele innych faktów zostało zachowanych, co ratuje całą powieść i sprawia, że mimo niedociągnięć jest to lektura warta przeczytania.
Zachęcam do zajrzenia na stronę księgarni taniaksiążka.pl gdzie znajdziecie dużo innych ciekawych nowości.
Zazwyczaj nie czytam takich książek, ale może kiedyś.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja. Aż wierzyć się nie chce, ile ludzie przeszli w czasie wojny.
OdpowiedzUsuń