Filip gorączkuje, mama szyje...i tak jakoś leci

Niestety ale wirus przeszedł nam w infekcję gardła. Filip we wtorek po południu dostał niewielkiej gorączki. Następnego dnia miał już ponad 39 stopni. Pojechaliśmy do przychodni i szczęśliwie pani doktor zgodziła się przyjąć nas bez numerku (choć dziwił mnie brak numerków, skoro nikogo w przychodni nie było i z wejścia weszliśmy do gabinetu!). Okazało się, że gardło Filipka znów czerwone. Lekarka chciała dać antybiotyk, ale ponieważ wg zaleceń doktorki z dyżuru zaczęłam podawać Bactrim, to jednak kazała zostać przy tym, a w razie braku poprawy zgłosić się. Tak więc jutro idziemy znowu (tym razem już do naszej pani doktor), bo niestety gorączka utrzymuje się trzeci dzień.
Pomimo choroby Filipek ma dobry humor, apetyt i chęć do zabawy i rozrabiania. Nawet z chęcią uczy się nowych rzeczy- dziś nauczyłam robić go "ojojoj". Tak śmiesznie łapie się rączkami za głowę i kręci:D


A ja znów ostatnio wzięłam się za szycie. Pozostawało mi trochę różnych materiałów, więc uszyłam z nich zabawkę-kostkę. Filipowi się spodobała;) Nie jest to nic niezwykłego, ale ja przy takim szyciu bardzo odpoczywam:) Były nawet momenty, że Filipuś grzecznie bawił się sam, a ja szyłam.



A oto kostka:




Co jeszcze? Mój kurs na prawo jazdy idzie w szybkim tempie. Mam już za sobą 4 wykłady. Strasznie mi się podoba i jestem niesamowicie zadowolona ze szkoły, którą wybrałam. Wiedza jakoś sama wskakuje mi do głowy i muszę przyznać, że na wykładach odpoczywam! Jednak super sprawą jest takie wyrwanie się od codziennych obowiązków. Dodatkowy plus jest taki, że szkoła jest w centrum, więc przy okazji mam czasem czas wstąpić na jakieś małe zakupy. Nie mogę doczekać się jazd!
Pochwalę się też, że ostatnio zostałam wybrana do dwóch testowań. Pierwsze to testowanie dania Gerber. Słoiczki już do mnie dotarły. A dziś dostałam wiadomość, że zostałam wybrana do testu dzbanka filtrującego Dafi. Bardzo się cieszę!

Komentarze

  1. super masz Kochana pomysły na zrobienie czegoś z niczego w sumie dla dziecka. Takie zabawki najbardziej chyba cieszą dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej!!! Jak jutro albo pojutrze mały będzie wysypany to porostu była tzw trzydniówka. Przy niej najczęściej jest taka wysoka temperatura. My tak mieliśmy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, no u nas to ewidentnie gardełko. Nie sądzę,zeby trzydniówka

      Usuń
    2. a jednak to była trzydniówka!

      Usuń
  3. Ja mam prawo jazdy od 13 lat, a wcale nie jeżdżę. Teraz muszę to zmienić, bo przy dziecku bez samochodu, to troszkę jak bez ręki;)
    Filipkowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to czekam na recenzję!
    Ja robiłam prawo jazdy na maluchu, oj to była wyższa szkoła jazdy ;)) prawie 20 lat temu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo zdrówka dla Filipka życzymy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Najwazniejsze, ze Fifi podobsa sie to co mam stworzyla;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej