Kiedy wydawnictwo Znak zaproponowało mi możliwość zrecenzowania książki "Światłość i mrok" Małgorzaty Niezabitowskiej byłam bardzo szczęśliwa, bo powieść wydawała mi się bardzo w moim guście. Lubię dłuższe powieści, pełne emocji, z wielkimi uczuciami i ciekawym tłem historycznym. Jednak pomimo, że te elementy znalazły się również w tej książce, to jednak nie była to do końca taka lektura jakiej oczekiwałam. Zacznijmy jednak od krótkiego zarysu fabuły, zanim przejdę do uczuć, które mi osobiście towarzyszyły podczas czytania.
Akcja powieści rozgrywa się w 1939 roku, kilka miesięcy przed wybuchem II wojny światowej. W niewielkiej miejscowości Kołki, leżącej niedaleko Łucka odbywa się ślub i wesele żydowskiej pary- Sary i Meira. Wydarzenie to gromadzi całą okoliczną społeczność żydowską. Wśród zaproszonych gości jest tylko jedna osoba niebędąca Żydem- Jan, przyjaciel pana młodego i syn dziedzica. Podczas ślubu Sary, jej siostra Chana i Jan zauważają siebie nawzajem i oboje czują się niczym rażeni gromem. Ponownie spotykają się na uczcie weselnej, na której wywołują wielki skandal- Jan tańczy z Chaną, co jest wbrew zasadom obowiązującym chasydów, do których należy rodzina dziewczyny. Ortodoksyjni Żydzi z rodziny i spoza niej są zgorszeni zachowaniem Chany, co skutkuje wymierzeniem jej kary. Choć uczucie pomiędzy chasydką, a synem dziedzica jest surowo zabronione, młodzi ludzie czują, że są w sobie zakochani i próbują kontaktować się ze sobą wbrew zakazom. Ma to fatalne konsekwencje zarówno dla Chany, jak i Jana.
Tłem do opisanej historii są wydarzenia historyczne mające miejsce na tamtych terenach. Jest to między innymi rodzący się konflikt pomiędzy Polakami i Ukraińcami, a także niełatwe relacje z Żydami. Powieść ma bardzo wielokulturowy wymiar, ale w dużej mierze pokazuje życie i obyczaje Żydów, zarówno tych ortodoksyjnych, jak i tych nieco bardziej jak na ówczesne standardy nowoczesnych.
Tak jak wspomniałam na początku książka nie do końca spełniła moje oczekiwania. Miałam nadzieję na lekturę pełną emocji, a tymczasem książkę czytało mi się bardzo ciężko. Tak naprawdę niewiele znalazło się w niej wydarzeń, a większość miejsca zajmują opisy, zwykle nic nie wnoszące do akcji. Autorka bardzo drobiazgowo kreśli tło zarówno społeczne jak i historyczne, co jest nieco męczące dla czytelnika. Oczywiście książka prawdopodobnie zachwyci pasjonatów historii czy kultury żydowskiej, jednak osoby, które liczą na wartką akcję i wielkie emocje raczej nie będą zachwycone. Tak bardzo szczegółowe opisy i mnóstwo słów żydowskich wtrąconych do tekstu sprawiały, że książkę czytało mi się bardzo wolno i nie będę ukrywać, że momentami czułam się po prostu znużona. Dodatkowo każde wydarzenie zostało przedstawione z perspektywy kilku osób, co sprawia, że po kilka razy czyta się wciąż o tym samym.
Podsumowując- jeśli uwielbiasz bardzo rozbudowane tło historyczne, interesujesz się obyczajowością i kulturą Żydów i chcesz pogłębiać swoją wiedzę, to jak najbardziej warto sięgnąć po tą książkę. Jeśli natomiast oczekujesz wielkich emocji i akcji trzymającej w napięciu, to w tej powieści tego nie znajdziesz.
Komentarze
Prześlij komentarz