Już wiele miesięcy temu postanowiłam sobie, że mój blog będzie strefą wolną od koronawirusa. Zewsząd bombardują nas informacje dotyczące epidemii, więc uznałam, że nie ma potrzeby, aby ten temat podejmować również tutaj. Jednak dziś zrobię mały wyjątek ponieważ trafiła do mnie książkowa nowość "Dlaczego nosimy maseczki?", o której chcę Wam dzisiaj opowiedzieć.
Mam takie przekonanie, że po ten tytuł chętnie sięgnie wielu rodziców. Nie da się ukryć, że obecna sytuacja wywarła ogromny wpływ na nasze dzieci i chcemy zrobić wszystko, aby pomóc im się w tym odnaleźć. My, dorośli mamy niekiedy problem ze zrozumieniem współczesnych wydarzeń, a co mówić dzieci, które zostały wyrwane ze znanego sobie beztroskiego życia pełnego zabawy z rówieśnikami. Nagle szkoła przeniosła się do Internetu i ograniczone zostały wszelkie interakcje społeczne. Na ulicach zamiast uśmiechów widać twarze ukryte za maseczkami. Dla każdego małego człowieka jest to trudna sytuacja, która wymaga od nas, rodziców pewnych działań. Przede wszystkim to do nas należy rozmowa z dzieckiem na temat całej sytuacji tak, aby wyjaśnić, a jednocześnie nie wzbudzać paniki. Nie jest to łatwe dlatego z pomocą przyszło nam wydawnictwo HarperKids wypuszczając książkę na miarę naszych czasów. "Dlaczego nosimy maseczki?' to właśnie książka, która ma pomóc nam rodzicom wyjaśnić dzieciom na czym polega epidemia, natomiast dzieciom zrozumieć zjawiska, które mają miejsce i nie chodzi tutaj jedynie o noszenie maseczek.
W tej książce autorka przede wszystkim tłumaczy dzieciom, czym jest wirus i w jaki sposób przenosi się on między ludźmi. Zwraca uwagę na tak ważne rzeczy jak częste mycie rąk, unikanie tłumów i zasłanianie buzi, gdy kichamy, czy kaszlemy. Bohaterką książki jest dziewczynka o imieniu Kaja, która ze swoją mamą rozmawia na temat wirusa i wydarzeń na świecie.
Książka jest bardzo kolorowa i zawiera uwielbiane przez dzieci okienka. Pod okienkami kryją się dodatkowe informacje na temat wirusów. Napisana jest w lekki, przystępny sposób, który pomaga dzieciom w zrozumieniu treści, a tym samym tego wszystkiego, co dzieje się wokół nas.
Co mi się w książce podoba?
Ciekawe wyjaśnienie tematu, bez wzbudzania paniki. Zwrócenie uwagi na to, że wirusy towarzyszą nam od zawsze i są nieodłącznym elementem życia. Zachęta do mycia rączek i przestrzegania zasad higieny.
Co mi się nie podoba?
Ostatnie strony, których przesłanie jest takie, aby unikać wszelkich interakcji społecznych, nie bawić się z dziećmi na placu zabaw, nie zbliżać się do dziadków, spotykać się z nimi tylko online. Ja wszystko rozumiem, ograniczanie ryzyka i tak dalej, ale wmawianie dzieciom, że są zagrożeniem dla swoich dziadków i traktowanie kolegów jak osób, które nas zarażą nie jest fajne. Człowiek jest istotą społeczną, a wpieranie małym dzieciom takich zasad jest w mojej ocenie bardzo szkodliwe.
Moje uczucia względem tej książki są bardzo różnorodne. Z jednej strony brakuje takich książek, które pomagałyby dzieciom zrozumieć obecną sytuację. Z drugiej- sprzeciwiam się temu, aby dzieci były izolowane od rówieśników, pozbawione szkoły i kontaktów międzyludzkich.
Ocenę pozostawiam Wam. Od strony wizualnej książka jest super i na pewno okaże się bardzo pomocna. Oprócz wspomnianych okienek na tytułowej stronie ma też dodatkowy element w postaci przesuwanej maseczki, co na pewno spodoba się dzieciakom. Natomiast co do treści- każdy rodzic musi indywidualnie zdecydować, czy taka forma mu odpowiada.
Książkę kupicie w księgarni internetowej Egmont (aktualnie jest w promocji!)- kliknij tutaj
Komentarze
Prześlij komentarz