Najlepsze kotlety (wg Filipka)

Dawniej Filip był złotym dzieckiem do jedzenia. Ostatnimi czasy jednak sytuacja się zmieniła i mój synek zrobił się bardzo wybredny. Wiecznie wszystkiego nie lubi, ciężko go namówić do jedzenia. Niby nie jest niejadkiem, ale coraz trudniej dogodzić jego podniebieniu. Czasem brak mi już pomysłów, co mu przygotować. Dziś na szybko wymyśliłam kotlety, które okazały się prawdziwym hitem!
Filipek stwierdził "że to najlepsze koklety jakie jadł". A więc dzielę się z wami moim wymysłem na kotlety kurczakowo-jaglane.

Trzy podudzia z kurczaka, na których gotowałam rosół, obrałam z mięsa i pokroiłam na drobno. Na oleju zeszkliłam cebulę posiekaną w drobniutką kosteczkę (żeby księciunio jej nie wyczuł,bo przecież cebula jest na liście "nie lubię"). W międzyczasie ugotowałam kaszę jaglaną (4 solidne łyżki).
W misce zmieszałam pokrojone mięso, cebulę, odsączoną kaszę jaglaną. Do tego dodałam surowe jajko i trochę otrębów żytnich. Wszystko przyprawiłam po trochu solą ziołową, curry, przyprawą do kurczaka, gałką muszkatołową i papryką słodką. Do tego dodałam trochę bułki tartej, aby zagęścić. Uformowałam kotleciki, które po obtoczeniu w bułce usmażyłam.
Kotlety podałam z ziemniakami i ugotowaną na parze marchewką z masłem.
Wyszło pyszne!
Kotleciki mają fajną, lekką konsystencję, są łatwe do pogryzenia dla dziecka (mój Filip często z mięsa robi "gumę"). Synek zjadł cały obiad bez namawiania i co chwila powtarzał, że to jest pyszne.
Chyba to danie na stałe rozgości się w naszej kuchni.




Komentarze

  1. Musze wyprobowac :)

    http://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też będę próbować! Myślisz że zamiast otrębów mogę dodać płatki owsiane?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten przepis to mój wymysl mozna go dowolnie modyfikowac. Otręby dałam po to żeby zagęścić i przemycić jeszcze coś zdrowego (mają np.duzo żelaza).spokojnie mozna je zastąpić czymś innym a nawet wcale nie dawać.

      Usuń
    2. Ten przepis to mój wymysl mozna go dowolnie modyfikowac. Otręby dałam po to żeby zagęścić i przemycić jeszcze coś zdrowego (mają np.duzo żelaza).spokojnie mozna je zastąpić czymś innym a nawet wcale nie dawać.

      Usuń
    3. Ja właśnie lubię tak coś zdrowego przemycić nie tylko małemu ;) A do otrębów po prostu nie mogę się za bardzo przekonać.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej