Mój Kubuś jest ogromnym fanem gry memory. Od roku mamy zestaw Ocean z firmy Kapitan Nauka i jest to gra, po którą sięgamy codziennie. A konkretnie sięga Kuba i zmusza nas do wspólnego grania, nawet jeśli akurat nie mamy na to ochoty. Muszę stwierdzić, że w naszej rodzinie Kuba to niekwestionowany mistrz memorków, wygrywa prawie za każdym razem.
Aby nieco uatrakcyjnić codzienne rozgrywki wymyśliłam stworzenie naszego własnego zestawu. Z tekturowej kartki powycinałam nieduże kwadraty i każdy z nas miał za zadanie stworzyć dwie pary memorków z dowolnymi obrazkami.
Pomysł genialny w swojej prostocie i jak się okazało bardzo trafiony- chłopcy od razu ochoczo zabrali się do pracy, co oznaczało, że mam ich z głowy przynajmniej na kilkanaście minut;) Filip tak się wciągnął, że stworzył dużo więcej par niż zakładaliśmy na początku.
A po skończonym rysowaniu zabraliśmy się do grania:
Własnoręcznie zrobione memorki okazały się strzałem w 10- dziś od razu po obudzeniu chłopcy pobiegli zagrać jedną rundkę.
Najlepsze jest to, że do stworzenia takiej gry potrzebujecie jedynie sztywnej kartki oraz kredek lub flamastrów.
Aby nieco uatrakcyjnić codzienne rozgrywki wymyśliłam stworzenie naszego własnego zestawu. Z tekturowej kartki powycinałam nieduże kwadraty i każdy z nas miał za zadanie stworzyć dwie pary memorków z dowolnymi obrazkami.
Pomysł genialny w swojej prostocie i jak się okazało bardzo trafiony- chłopcy od razu ochoczo zabrali się do pracy, co oznaczało, że mam ich z głowy przynajmniej na kilkanaście minut;) Filip tak się wciągnął, że stworzył dużo więcej par niż zakładaliśmy na początku.
A po skończonym rysowaniu zabraliśmy się do grania:
Własnoręcznie zrobione memorki okazały się strzałem w 10- dziś od razu po obudzeniu chłopcy pobiegli zagrać jedną rundkę.
Najlepsze jest to, że do stworzenia takiej gry potrzebujecie jedynie sztywnej kartki oraz kredek lub flamastrów.
Komentarze
Prześlij komentarz