Zadania dla dwulatka

Często piszę posty o zabawach z Filipkiem. Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o formie spędzania czasu, którą jest rozwiązywanie różnych zadań. Mój syn to typ dziecka intelektualisty. Na punkcie zadań i łamigłówek ma dosłownie fioła. Już jak miał roczek rozpoczęliśmy przygodę z naklejkami, która trwa po dziś dzień i wcale się nie nudzi. Jakiś czas temu wprowadziliśmy również rozwiązywanie zadań polegających np. na wyklejaniu, łączeniu, przyporządkowywaniu.
Skąd bierzemy zadania?
-z gotowych książeczek-niestety często te zadania nie do końca nam odpowiadają
-z Internetu-raz na jakiś czas przekopuję google w poszukiwaniu gotowych łamigłówek na poziomie 2-3 letniego dziecka. Niestety większość internetowych zasobów przeznaczona jest raczej dla starszych dzieci
-wymyślam sama-jak czegoś nie ma to trzeba to zrobić, więc wymyślam sama całe sterty zadań dla malucha, wklejam w worda, ustawiam i drukuję. Czasu trochę na to schodzi, ale warto. Dużym plusem sytuacji jest to, że układam zadania dokładnie takie, jakie lubi moje dziecko i takie, które są idealnie na jego poziomie. 

A jakie typy zadań najbardziej lubi Filipek? Wymienię w punktach:

  • dopasowywanie obrazka do cienia lub konturu- zadań tego typu jest sporo w Internecie wystarczy wpisać np. "połącz obrazek z cieniem"
  • łączenie obrazków w pary np. połącz zwierzę z ulubionym jedzeniem, połącz takie same elementy, połącz pojazd z miejscem po którym się porusza (np. samolot- niebo), połącz zwierzę z domem, połącz zwierzaka z ogonkiem, który do niego pasuje itd. Teraz jesteśmy na etapie poznawania liczb, więc muszę zrobić zadania na łączenie ilości elementów z cyferką.
  • proste labirynty- takie naprawdę łatwe (rysuję sama, bo w Internecie są tylko trudniejsze), przebiegające w prostej linii lub z jednym zakrętem na zasadzie np. którą drogą chłopczyk dojdzie do samochodu
  • wybieranie konkretnych obrazków spośród innych- np. drukuję kartkę z wieloma różnymi obrazkami, a zadanie Filipka polega na obrysowaniu np. wszystkich kotów. Lub na kartce z różnymi zwierzątkami trzeba wybrać tylko takie które np. lubią skakać czy takie które latają. 
  • dorysowywanie brakujących elementów- drukuję obrazek z brakującym elementem np. dom bez drzwi, psa bez ogona, świnkę Peppę bez oczu, samochód bez kół- zadanie Filipka polega ma odgadnięciu brakującego elementu i dorysowaniu go. Filip już coraz pewniej posługuje się kredkami i potrafi dorysowywać proste rzeczy.
  • pociąg-drukuję z Internetu obrazek pociągu z wieloma wagonami- zadanie polega na uzupełnieniu wagoników pasażerami przy pomocy naklejek
To są ulubione typy zadań, oczywiście zdarzają się również zupełnie inne w zależności od tego, co uda mi się znaleźć lub co mi podpowie wena twórcza. Filip taką formę nauki przez zabawę uwielbia i często staje przed drukarką i prosi o zadania. Nawet, kiedy chcemy wydrukować coś dla siebie, to obowiązkowo przy okazji musi polecieć trochę zadań dla dwulatka, bo inaczej jest wielka awantura. Nie powiem, żebym narzekała, bo taka chęć nauki bardzo mnie w moim dziecku cieszy. Widzę też ogromne postępy  w rozwoju synka- Filip potrafi już bezproblemowo łączyć kredką elementy, rysować linie poziome, pionowe oraz kółka, potrafi zakreślać elementy. Rysuje też swoje pierwsze rysunki. 
Poniżej kilka zdjęć naszych zadań:








Ostatnio na blogu Jest Mama są dzieci wygrałam w konkursie roczny abonament do nowego serwisu EduChatka, tym samym zyskałam dostęp do kolejnych zadanek dla Filipka. Większość zasobów tego portalu to ćwiczenia multimedialne, ale jest też sporo gotowych do wydrukowania. Wczoraj drukarka poszła w ruch i Filipek zyskał kolejny stosik zadań do zrobienia. 
Dobrze, że istnieje komputer z Internetem i drukarka, bo na książeczkach bym chyba zbankrutowała przy moim małym naukowcu;)

Komentarze

  1. Już niedługo i my będziemy się tak bawić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto już powoli próbować:) My zaczęliśmy od książeczek z naklejkami jak Filipek miał około roczku.

      Usuń
  2. Filipek to bardzo mądry chłopczyk.Moja Lili nie potrafi rysowac -narazie tylko bazgrze byle jak-o zadaniach też nie chce słyszeć-jedynie cienie dopasowywywuje bezbłędnie-ale to na tel lub w tablecie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde dziecko ma swoje upodobania. Spróbuj jej drukować zadania z cieniami i wycinać każdy element, żeby dopasowywała do siebie- zawsze to zdrowiej niż na tablecie. Filipek bardzo lubi taką formę.

      Usuń
  3. Moj ma 2 i 8 i bazgrze , nie potrafi ladnych linij, nie potrafi zrobic kola, choc mu tlumacze, trzymam raczke i z nim, niestety wyrywa i marze... mam dla niego kilka zadan , w ktorych oglowek bedzie nie potrzebny. Ale kupilam mu fahna ksiazke z zadaniami jakis czas i lezy bo mazgrolil po niej ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze ma czas. Każde dziecko ma swoje tempo i to, w czym jest dobre:)

      Usuń
  4. Szukając książeczek aktywizujących dla mojego 2,5-latka trafiłam na Twój blog, jest świetny, pełen pomysłów i taki 'normalny', bez drogich zabawek, które dziecko MUSI mieć, bez książek z dziwnymi postaciami... jest po prostu taki swojski :) Na pewno będę tu częściej zaglądać. Aż nabrałam ochoty na reaktywację swojego już zapomnianego bloga. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo miło mi to czytać:) zapraszam do polubienia na facebooku:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej