Dziecko i telewizja

Temat dość sporny. Spotyka się różne postawy, począwszy od skrajności "nie mamy wcale telewizora", poprzez racjonalne oglądanie, aż po postawę "telewizor to prawie członek rodziny i ma prawo głosu cały czas".
Nikogo nie krytykuję, każdy w swoim domu robi co chce. 

Nie jestem przeciwniczką telewizji, wręcz przeciwnie- wszystko jest dla ludzi. Ale...kładzenie przed telewizorem kilkumiesięcznego malucha (czasem kilku tygodniowego- o zgrozo!) to przesada. Jasne ogląda, cieszy się, a co ma robić? Przypięty w bujaczku, nigdzie się nie przemieści, a w tej telewizji takie fajne kolorowe obrazki...Nie, nie, nie! To nie ten czas i nie taka rozrywka dla takiego malucha. Nie lepiej dziecku poczytać bajeczkę, dać grzechotki do zabawy lub zwyczajnie do niego mówić, pokazywać różne przedmioty? Da się i fajnie to wychodzi w praktyce, wiem, bo pierwsze pół roku prawie cały czas w ten sposób spędzałam dnie z Filipkiem. Fakt, że wtedy nawet nie miałam telewizora, ale w laptopie też mogłabym puścić bajki, gdybym tylko chciała.
Filipek pierwsze bajeczki, a właściwie to piosenki dla dzieci oglądał dopiero niedługo przed skończeniem roczku. Królowały wtedy "Jagódki" i oczywiście tylko kilka minut dziennie. Po roczku zaczął oglądać pierwsze bajki- wtedy, kiedy widziałam, że on już coś z tego rozumie, a nie tylko patrzy na przesuwające się obrazki. Bo tak jak pisałam wyżej- wszystko jest dla ludzi, a moje dziecko to też człowiek i nie będę go izolować od cywilizacji.
Bajkom dla dzieci mówię Tak, ale bajkom odpowiednim. Filip przechodzi różne bajkowe fazy. Najpierw uwielbiał Pszczółkę Maję (tą nową), później był czas na "Maszę i niedźwiedzia". Następnie królowała Peppa, zaraz po niej Kubuś Puchatek. Lubi również  bajkę "Maks i Rubi", programy dla dzieci typu "Miś i Margolcia", a także stare polskie bajki-Reksio,Bolek i Lolek itd. Często spotyka się opinię, żeby dziecko wcale nie oglądało telewizji, bo to zaburza mowę, kreatywność itd. Nie zgodzę się z tym. Filip mnóstwo słówek i wyrażeń podłapał właśnie z bajek. Mało tego bajki zainspirowały go do niektórych zabaw. Ostatnio króluje zabawa pociągiem i udawanie, że miś został na stacji (z bajki Mały miś Kuba-Kuba maszynistą). Głupoty też z bajek podłapuje- np. dmuchanie w słomkę i robienie bąbelków w soku;).
Najważniejsze jest, aby dziecko oglądało bajki odpowiednie- bez przemocy, dziwacznych kreatur i nie wiadomo czego jeszcze. Niech bajka służy nie tylko rozrywce, ale również nauce, chociażby właściwego zachowania. A tak na marginesie powiem Wam, że jestem przerażona ile w Smerfach czy Gumisiach, które przecież oglądało się w dzieciństwie, jest podejrzanych scen na czele z czarną magią! Kiedyś tego nie widziałam, teraz widzę i niekoniecznie mi się to podoba.
Stanowcze NIE mówię natomiast włączonemu na okrągło telewizorowi. U nas w domu jest zasada prosta- jak nie oglądamy, to wyłączamy. Taki brzęczący w tle telewizor niesamowicie mnie denerwuje. Dużo przyjemniej jest włączyć po prostu muzykę.
Żyjemy w takich, a nie innych czasach. Technologia pnie się do góry w zastraszającym tempie. Nie uchronimy od tego naszych dzieci. Ja sądzę, że nie warto dzieci izolować od telewizji, komputera, czy telefonów. I tak przed tym nie uciekniemy, a nie oszukujmy się, bez tych rzeczy współczesny człowiek się nie obejdzie. Może sam z siebie mógłby, ale szkoła, praca to wszystko coraz bardziej na technologii się opiera. I nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi mi o to, żeby dwulatek siedział przed tv ile chce, w kieszeni nosił telefon i pół dnia siedział przy komputerze. Ale kiedy moje dziecko za parę lat pójdzie do szkoły to chciałabym, aby spokojnie poszedł na informatykę i potrafił obsłużyć komputer, żeby umiał zadzwonić z telefonu komórkowego, żeby znał bajki, które znają inne dzieci i nie odstawał od grupy. Wszystko w granicach rozsądku. Po to, to wszystko jest aby korzystać, ale korzystać z głową.

Podsumowując-to, że pozwalam dziecku na obejrzenie bajki, nie znaczy, że większość dnia synek spędza przed telewizorem. Wręcz przeciwnie- u nas w domu telewizor większość czasu jest wyłączony, a my się bawimy, rysujemy, układamy puzzle i robimy mnóstwo innych rzeczy. Telewizor nie jest nam niezbędny, ale czasem lubimy coś obejrzeć.
Jestem ciekawa jakie macie zdanie na ten temat. Wasze dzieci oglądają bajki? Wypowiedzcie się w komentarzach, chętnie poznam zdanie innych rodziców. A może podpowiecie tytuły fajnych, edukacyjnych bajeczek?


Komentarze

  1. Całkowicie się z Tobą zgadzam. W moim rodzinnym domu telewizor jest włączony bez przerwy. Jest przez to okropny hałas. Nie lubię tego. Michałek ma prawie 9 miesięcy i zna tylko kilka piosenek dla dzieci, które puszczam mu, żeby spokojnie obciąć mu paznokcie ;) I choć czasem chciałabym mu coś na laptopie puścić, żeby np. zjeść śniadanie bez jego asysty ;) to się nie da, bo jego to nie interesuje co tak naprawdę mnie cieszy. Telewizora nadal nie mamy i żyjemy. Nie mówię, że dziecku tv zabiorę, bo kiedyś na pewno się pojawi, ale synek nie będzie przed nim przesiadywać cały dzień. Wolimy się bawić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest mądre podejście do sprawy. Tak jak pisałam-wszystko dla ludzi,ale rozsądnie:) Michałek jeszcze mały, Fifi w tym wieku też jeszcze nic nie oglądał, dopiero ok 10-11 miesiąca zapałał miłością do piosenki "Jagódki" ;)
      Cały czas włączony telewizor to zmora naszych czasów wrrr nie lubię tego strasznie.

      Usuń
  2. Również się zgadzam, chociaż moje dziecko (ponad 14 mies.) bajek jeszcze nie ogląda. Czasem popatrzy, jak my coś oglądamy, np.wiadomoscu lub jakiś mecz, a Julka akurat nie śpi. Lubi reklamy, wskazuje na dzieci, zwierzęta. Ale bajek w sumie nie próbowaliśmy. Może jakaś jedna dziennie Jej puszcze... Piosenki czasem słuchamy, ale z telefonu raczej, albo sami śpiewamy (najczesciej). Nie jestem do końca przekonana by takie dziecko coś konkretnie oglądało jakoś... No i te opinie, że najlepiej do 3 lat nie oglądać tv...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie zgodzę się z opinią, że w tym wieku dziecko nie rozumie bajek. Mój Filip nie mając jeszcze półtora roku już rozpoznawał bohaterów z bajek, przeżywał sceny, mówił jaką bajkę chce obejrzeć. Za 2 miesiące kończy 2 latka i ma swoje ulubione bajeczki, ulubionych bohaterów, opowiada co się działo, śmieje się jak jest coś zabawnego, boi kiedy np. ktoś kogoś goni, powtarza słowa, gesty i zabawy z bajek.
      Kiedyś wyczytałam,że dziecko przed 3 rokiem życia, właśnie nic z bajek nie rozumie. Takie tezy to wysuwają chyba "specjaliści" co dzieci nie mają.

      Usuń
    2. Mój podopieczny skończył w styczniu 2 lata i tak mniej więcej od połowy października ogląda już bajki na dvd. Nieprawdą jest że takie dziecko nie rozumie treści bajki. Mój podopieczny bardzo dobrze rozumie to co się dzieje na ekranie - śmieje się kiedy dzieje się coś wesołego, boi kiedy jest coś smutnego, często wyprzedza nawet to co ma się dopiero wydarzyć. Powtarza w zabawach zachowania bohaterów. Nie wiem kto wymyślił tą tezę że do 3 roku życia dziecko jest takie bezmyślne...

      Usuń
    3. Z tego co ja czytałam w opinii psychologów nie chodzi tylko o to czy dziecko coś z bajek rozumie czy nie. Mi też się nie wydaje żeby np 2 latek nie rozumiał nic z bajki. Ale psychologowie zwracają uwagę, że po prostu fale emitowane przez tv czy laptopa, nie są dobre dla Maluszków. Powodują u nich rozdrażnienie itd. Udowodniono ze dzieci które budziły się z płaczem w nocy, a potem zrezygnowano u nich z TV, przestały się budzić, były spokojniejsze. Do tego tv bardzo uzależnia. Może na początku tego nie widać, ale potem dzieci proszą o bajkę, chcą coraz dłużej oglądać tv itd. I wobec takich argumentów nie jestem przekonana ze tv jest ok dla Maluszków.
      Oczywiście nie krytykuje, bo jak wyżej pisałam, moje dziecko też czasem jest w pokoju gdy włączone jest tv i też zastanawiam się czy nie wprowadzić bajek, ale pisze o tym co mnie zastanawia i o czym czytałam.

      Usuń
  3. mnie okropnie denerwuje jak w różnych artykułach,poradach itd małe dzieci są traktowane jak takie głupie, bezmyślne istotki. Zresztą w ogóle nie znoszę wszelkich poradników dotyczących wychowywania. Tak jak pisałam wyżej, zawsze mam wrażenie, że osoba, która wymyśla takie tezy w ogóle nie ma dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś przeskakując kanały trafiłam na jakiś poświecony dzieciom. Bajki,które teraz puszczają na antenie są koszmarne! Mnóstwo agresji,przemocy, jakis dziwnych i chamskich zwrotów. Gdzie te bajki z naszego dzieciństwa? Ja najbardziej lubiłam reksia, zaczarowany ołówek,miś uszatek. Może jeszcze za bardzo nie jestem obeznana w temacie bajek, bo Wiki jest na nie za mała, a to co widziałam dotychczas to klapa. Zapraszam do siebie na bloga, na razie z tematyką dziecięcą jest kiepsko, bo wróciłam,po dłuższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak mnóstwo współczesnych bajek jest nic nie warta i lepie, aby dziecko ich nie oglądało.
      Ale z drugiej strony powstają też fajne bajki-np. współczesna Pszczółka Maja która wg mnie jest o nieba lepsza od tej starej wersji;)
      Stare polskie bajki to jest to:) Cieszę się, że są wciąż emitowane w telewizji (TVP ABC). Ale tak jak pisałam i w naszym dzieciństwie były dziwne bajki ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej