Babcia Filipka nazywa się Asia. Filip wymawia to "Kaśka". Uwielbia tak wołać babcię np. w sklepie;) A kiedy pytam kto do nas dziś przyjedzie, to wykrzykuje: "Bibi Kaśka!"
Filip (nie mam pojęcia dlaczego) na włos mówi "dup". Kiedy wplącze mu się w rączkę mój włos, albo go dotknę włosami to mówi:
-beeee dup mamy
Filip pogłaskał tatusia po włosach po czym stwierdził:
-oj... cik cik...no tak
Pobiegł do swojego pokoju poszukać nożyczek, znalazł zabawkę kombinerki, przyszedł i obcinał tacie włosy, udając co chwila, że te "nożyczki" czyści mówiąc "dup taty".
Wzięliśmy sobie z mężem do kolacji wino. Na co Filip, pokazując na kieliszki:
-Mama tak, tata tak, lala? nie. Lala sok.
Ostatnio jednym z ulubionych wyrażeń Filipka jest : "tata drań" :D Nie mam pojęcia skąd mu się to wzięło.
Filipek ma fazę na bajkę "Kot i Pat". Ostatnio wymyślił zabawę -on był kotem, a ja Patem. Przez cały dzień moje dziecko nie mówiło do mnie mamo, ani Mimi- tylko "Paku" (nie mówi Pat tylko Pak).
Mąż wydmuchuje nos w łazience. Filip słysząc ten dźwięk, krzyczy uradowany:
-tutut?tutut?! (tutut czyli słoń)
a po chwili zawiedziony:
-nieee....to tata.
Ostatnio w supermarkecie kupowaliśmy wiadro z mopem. Filip siedział w wózku zakupowym, a kiedy kasjer wziął wiadro do policzenia, oburzony wykrzyknął:
-taty to!
Wracamy ze spaceru, wciągam wózek tyłem po podjeździe do bloku. Filip wychylony do przodu, więc poprosiłam, żeby się oparł, bo wygodniej wózek wciagać. No i tłumaczę mu:
-bo wiesz mama woli jak jesteś oparty bo łatwiej wózkiem wjechać
Na co Filip:
-io io io (dźwięk osiołka)
No tak oparty i uparty to bardzo subtelna różnica;) (czasem mówię Filipkowi, że jest uparty jak osiołek stąd ten dźwięk osła)
Filip (nie mam pojęcia dlaczego) na włos mówi "dup". Kiedy wplącze mu się w rączkę mój włos, albo go dotknę włosami to mówi:
-beeee dup mamy
Filip pogłaskał tatusia po włosach po czym stwierdził:
-oj... cik cik...no tak
Pobiegł do swojego pokoju poszukać nożyczek, znalazł zabawkę kombinerki, przyszedł i obcinał tacie włosy, udając co chwila, że te "nożyczki" czyści mówiąc "dup taty".
Wzięliśmy sobie z mężem do kolacji wino. Na co Filip, pokazując na kieliszki:
-Mama tak, tata tak, lala? nie. Lala sok.
Ostatnio jednym z ulubionych wyrażeń Filipka jest : "tata drań" :D Nie mam pojęcia skąd mu się to wzięło.
Filipek ma fazę na bajkę "Kot i Pat". Ostatnio wymyślił zabawę -on był kotem, a ja Patem. Przez cały dzień moje dziecko nie mówiło do mnie mamo, ani Mimi- tylko "Paku" (nie mówi Pat tylko Pak).
Mąż wydmuchuje nos w łazience. Filip słysząc ten dźwięk, krzyczy uradowany:
-tutut?tutut?! (tutut czyli słoń)
a po chwili zawiedziony:
-nieee....to tata.
Ostatnio w supermarkecie kupowaliśmy wiadro z mopem. Filip siedział w wózku zakupowym, a kiedy kasjer wziął wiadro do policzenia, oburzony wykrzyknął:
-taty to!
Wracamy ze spaceru, wciągam wózek tyłem po podjeździe do bloku. Filip wychylony do przodu, więc poprosiłam, żeby się oparł, bo wygodniej wózek wciagać. No i tłumaczę mu:
-bo wiesz mama woli jak jesteś oparty bo łatwiej wózkiem wjechać
Na co Filip:
-io io io (dźwięk osiołka)
No tak oparty i uparty to bardzo subtelna różnica;) (czasem mówię Filipkowi, że jest uparty jak osiołek stąd ten dźwięk osła)
Czytalam to z wielkim usmiechem na twarzy :) Najlepszy byl z tata i sloniem :)
OdpowiedzUsuńFilipek jest zabawny bardzo:) Mój mąż kiedyś uparcie mi coś tłumaczy po czym mówię do niego powtarzasz się..nudny jesteś.Kilka dni później mąż kilka razy zwraca Lili uwagę by czegoś nie robiła-na co ona do niego" tata nudny jesteś".Ale się usmiałam
OdpowiedzUsuńdzieci szybko takie odzywki podłapują:D
Usuń