Nareszcie coś uszyłam!

Od długiego czasu nosiłam się z zamiarem uszycia jakiejś zabawki dla Filipka. Po głowie chodził mi od dawna pomysł takiej szmatki z metkami, jednak zupełnie nie mogłam się do tego zabrać. No i brakowało mi pomysłu skąd wziąć metki.
Ostatnio koleżanka, która również ma małego synka pokazała mi właśnie taką zabawkę, którą uszyła dla swojego maleństwa. Odżył we mnie na nowo zapał;) Zapytałam skąd wzięła metki-okazało się,że po prostu wykorzystała różne materiały, które akurat były w domu. I wtedy mnie olśniło-przecież robię bukiety z cukierków i mam całą szufladę kolorowych tasiemek i wstążek różnych kolorów i grubości! Nie wiem jak to możliwe,że przez tyle czasu na to nie wpadłam!
Wczoraj wieczorem, kiedy Filipek już usnął zabrałam się do pracy:) A efektem chwalę się.

Co wykorzystałam do uszycia? Materiał z dziecięcego śpiworka, wstążki, folię lustrzaną, kotyliony jeszcze z mojego wesela. Kubusia Puchatka wycięłam z poplamionej bluzeczki, której nie dało się doprać.







Komentarze

  1. :D u nas też najmniej oczekiwane przedmioty pobijają najdroższe zabawki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Bardzo fajny pomysł. Po minie Filipka widać, że mu się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny pomysł mi widać podoba się ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie Ci wyszło! A jak fajnie dobrałaś kolory tasiemek. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha, ale sie usmialam :D Pasek od wozka fajniejszy ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej