Mama czyta: "1200 gramów szczęścia" Marta Maciejewska wyd.Szara Godzina

 Mamy wcześniaków i mamy chorych dzieci to prawdziwe ciche bohaterki naszych czasów. Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak wielką walkę toczą one każdego dnia, z jakim stresem i ogromem cierpienia muszą się mierzyć. O tym mówi się mało, dlatego bardzo pozytywnie odbieram fakt, że pojawiła się książka dotykająca tego tematu. Jej autorką jest Marta Maciejewska, pisarka i mama, która musiała zmierzyć się z problemem wcześniactwa swojej córeczki. Swoimi doświadczeniami podzieliła się z czytelnikami tworząc książkę "1200 gramów szczęścia". Jest to powieść, której bohaterowie są fikcyjni, natomiast w ich życie autorka wplotła swoje prawdziwe doświadczenia związane z ciążą, porodem i opieką nad przedwcześnie urodzonym maluszkiem. 

Wydarzenia w książce poznajemy z perspektywy Emilii, młodej kobiety, która właśnie zaczyna spełniać swoje marzenia o modelingu. Emilia robi szybką karierę, zostaje twarzą firmy i nie narzeka na brak zleceń. Wkrótce poznaje również ukochanego mężczyznę. Para decyduje się na dziecko, a ciąża jest dla nich na początku wielką radością. Niestety wkrótce okazuje się, że ciąża nie przebiega prawidłowo. Emilia trafia do szpitala i rozpoczyna dramatyczną walkę o życie swoje i dziecka. Całą sytuację dodatkowo komplikuje fakt szalejącej pandemii Covid-19. Emilia jest w szpitalu sama, bo odwiedziny są zakazane. Kiedy przedwcześnie rodzi córeczkę rozpoczyna się kolejny etap cierpienia i trudnych emocji. Nowonarodzona Julka przebywa pod opieką lekarzy i pielęgniarek, a jej mama musi wykazywać się ogromną siłą, aby udźwignąć emocjonalnie całą tą trudną sytuację. Nie jest to łatwe w obliczu własnych problemów ze zdrowiem i braku możliwości widzenia się z najbliższymi. Jednak matka dla swojego dziecka jest w stanie udźwignąć naprawdę wiele. 

"1200 gramów szczęścia" to książka do bólu szczera i prawdziwa. Świadomość, że większość wydarzeń naprawdę miała miejsce sprawia, że opisana historia naprawdę chwyta za serce. Choć powieść czyta się bardzo szybko, to jednak warto pamiętać, że nie jest to lekka lektura. Pomimo, że w książce wszystko dobrze się kończy, to jednak nie polecałabym tej lektury kobietom, które planują ciążę lub właśnie w niej są. Ja swoje ciąże mam już za sobą, więc mogłam czytać z dystansem, podziwiając bohaterkę za jej siłę i ogromną determinację w walce o dziecko. Jednak czytanie takiej książki w czasie własnej ciąży na pewno byłoby bardzo trudne. Pomimo trudnego tematu jest to jednak historia optymistyczna, pokazująca, że nawet tak ciężkie sytuacje mogą mieć pozytywne zakończenie. To historia niosąca nadzieję i pokazująca, że nie można się poddawać. To również swego rodzaju hołd złożony rodzicom wcześniaków, a przede wszystkim ich mamom, które naprawdę potrafią znieść bardzo wiele i są niezwykle dzielne. 

 

Książkę kupicie między innymi na stronie wydawnictwa Szara Godzina. 



Komentarze

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej