Każdy może świętym być

Pamiętacie przebój Arki Noego? Nawet jeśli nie słuchało się tego dziecięcego zespołu, to i tak tą piosenkę raczej większość zna:
Taki gruby, taki chudy może świętym być
Taki mały, taki duży, może świętym być.
Taki ja i taki ty może świętym być. 
Znacie?
Zastanawialiście się kiedyś nad świętością? Nad tym, co trzeba zrobić, czym się zasłużyć, żeby zostać ogłoszonym świętym? W takich czasach żyjemy, że życie religijne jest nie w modzie. Teraz na czasie jest ateizm, negowanie dogmatów Kościoła, życie bez religii. Kiedyś w naszym kościele ksiądz powiedział, że gdyby zapytać dzieci o ich idolów, o to kim chciałyby być w przyszłości, to usłyszymy nazwy superbohaterów, gwiazd muzyki, mody czy filmu, ale raczej nie usłyszymy -mój idol to święty Franciszek, Maksymilian Kolbe, czy Faustyna. Jest szansa, że może ktoś wymieniłby Jana Pawła II. Nikła, ale jest i to raczej wśród starszych roczników, które jeszcze pamiętają polskiego papieża.
A Wam z czym kojarzą się święci? Na pewno, podobnie jak ja w myślach macie głównie ich wielkie czyny, którymi się zasłużyli. A myśleliście kiedyś kim byli zanim doszli do świętości? Jak wyglądało ich życie? Jakimi byli dziećmi? Możecie się tego dowiedzieć, wystarczy, że sięgniecie po piękne książeczki wydane przez wydawnictwo Promic.


O czym są te książki? Tak właśnie o tym kim byli święci, zanim świętymi zostali. Obydwie książeczki podzielone są na rozdziały, a każdy rozdział to historia z życia jednej osoby.
"Kiedy święci byli mali" składa się z 5 opowiadań. W pierwszym z nich możemy przeczytać o małym Stasiu, który bardzo źle się uczył, pomimo, że chęci miał wielkie. Tak wielkie, że oddał się pod opiekę Matce Bożej. Wkrótce stał się najlepszym uczniem, a w przyszłości został zakonnikiem i założycielem nowego zgromadzenia. Następnie poznajemy Rajmunda i jego bardzo kochającą się rodzinę. Mundka wziął pod opiekę aptekarz, który przygotował go do nauki w szkole. Ten niesamowicie zdolny chłopiec znany jest nam wszystkim jako święty Maksymilian Kolbe, patron parafii do której należę. Trzecia osoba to mała Zoe, która po śmierci mamy musiała przejąć wszystkie jej obowiązki. Dziewczynka ukojenie znalazła w modlitwie do Matki Bożej. Zoe w przyszłości zostanie świętą Katarzyną. Kogo jeszcze spotkamy w tej książce? Znanego wszystkim dzieciom Mikołaja- świętego, który już od dziecka wykazywał się niezwykłą  dobrocią i troską o innych. W ostatnim opowiadaniu poznajemy bardzo kochającą się rodzinę małej Julii. Julia w przyszłości zostanie świętą Urszulą Ledóchowską.
Znane są Wam te postacie, przynajmniej ze słyszenia, prawda? Ale to jeszcze nie koniec, zobaczcie, o kim możecie poczytać w książce "Małe psoty wielkich świętych".
Franciszek był chłopcem, który razem ze swoimi kolegami uwielbiał wymyślać nowe psoty. Pewnego dnia podczas zabawy znalazł rannego psa, którym zaopiekował się w tajemnicy przed wszystkimi. Franciszek kochał zwierzęta i szybko zyskiwał ich zaufanie. Wiecie o kim mowa? No pewnie, przecież to nikt inny jak św.Franciszek z Asyżu, znany wszystkim ze swojej niezwykłej dobroci i miłości do wszystkich stworzeń.
Druga postać to mały Janek, któremu największą radość sprawiała własna, głośna modlitwa. Ten chłopiec żył w niespokojnych czasach, kiedy wyznawanie religii było przestępstwem. W tajemnicy przygotowywał się do Pierwszej Komunii. Ten chłopczyk w przyszłości zostanie patronem wszystkich kapłanów- świętym Janem Vianney.
Cyryl i Metody- bracia, którym zawdzięczamy wprowadzenie chrześcijaństwa wśród ludów słowiańskich. W dzieciństwie-Konstantyn i Michał, kim byli dowiecie się w trzecim rozdziale.
Wiecie za czyim wstawiennictwem możemy modlić się o odnalezienie zagubionej rzeczy? Pomocnym może nam być mały Ferdynand znany w swojej rodzinie z "bystrego oka". Ferdynand, a nie święty Antoni Padewski? Tak właśnie, bo ten chłopczyk i św Antoni to ta sama osoba. O nim możecie przeczytać w ostatnim rozdziale.

Chcecie znać moją opinię o tych książkach? Myślę, że są świetne i bardzo wartościowe. I nie dlatego, że współpraca, że dostałam do recenzji. Bo ja to raczej z tych osób, co jak coś się nie podoba, to wprost to piszę. Te książki pokazują wiele ważnych rzeczy. Po pierwsze wiadomo, opowiadają o świętych, o tym, że byli kiedyś dziećmi, jak ja i ty, jak twój syn i córka. Przybliżają naszym dzieciom sylwetki tych wielkich postaci, wzbudzają zainteresowanie wiarą, może podziw dla tych dzieci, które doszły do świętości. Może bohaterowie staną się ich idolami. Ale jest coś jeszcze ważnego, co mnie osobiście dotknęło najbardziej. W wielu z tych opowiadań, pokazana jest rodzina. Dobra, kochająca się, wspierająca, rozumiejąca. Rodzice, którzy wychowują swoje dzieci we wzajemnych szacunku, miłości i w wierze. Tak, taka rodzina to skarb, dar i wstęp do "stworzenia" wielkiego człowieka. Takiej rodziny chcę dla swoich dzieci. Ale osiągnięcie tego nie jest takie łatwe.

Wielkimi krokami zbliża się sezon Pierwszych Komunii. Od wielu lat widzę tendencję do tego, że ten dzień został zdominowany przez drogie prezenty i koperty z papierkami w środku. Może warto pomyśleć nad tym, aby podarować dziecku coś wartościowszego? Dobra lektura- to jest to, co powinny dostawać dzieciaki.
Zajrzyjcie na stronę wydawnictwa, gdzie możecie nabyć te książki za niecałe 28 zł- klik i klik.





Komentarze

  1. Bardzo fajny pomysł na komunię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już wiem, co trafi do naszej biblioteczki, gdy Michałek podrośnie. Dziękuję Ci za tę recenzję. Pewnie bym nawet nie wiedziała, że są takie książeczki. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam już o tych książeczkach i wiem, że muszą się u nas wkrótce pojawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto podsuwać dzieciom takie wartościowe lektury.

      Usuń
  4. Chyba każdy zna tę piosenkę ;D Za to o książkach nie słyszałam.
    Zapraszam serdecznie na konkurs, w którym można wygrać książeczki dla dzieci: http://bajkowir.blogspot.com/2016/01/konkurs-z-wydawnictwem-skrzat.html
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo dopisuje do listy :-) Monika Flok

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej