Mama czyta: "Wszystkie winy mojej matki" M.M. Perr

 "Wszystkie winy mojej matki" to najnowsza książka M.M. Perr, autorki, którą poznałam już przy okazji jej poprzednich powieści kryminalnych. Tym razem jednak pisarka uraczyła nas powieścią obyczajową zupełnie inną niż jej poprzednie tytuły. W dzisiejszym wpisie chcę podzielić się z Wami moimi wrażeniami z lektury oraz krótkim opisem fabuły powieści. 


W książce poznajemy Gabrielę- kobietę zajmującą się nieruchomościami, prowadzącą spokojne życie singielki. Wszystko się zmienia, kiedy matka kobiety- znana artystka Zu, trafia do szpitala poważnie chora. Gabriela przyjeżdża więc do Krakowa i rodzinnego domu, w którym nie była od 10 lat. Kobietę łączą z matką trudne relacje, dlatego też ich kontakty urwały się na długi czas. Choroba matki to dla Gabrieli okazja do zmierzenia się z własną przeszłością i nieszczęśliwym dzieciństwem. Rodzinny dom przywołuje wspomnienia i zmusza do przemyśleń, a także ponownego zastanowienia się co tak naprawdę stało się z ojcem dziewczyny. Mężczyzna zaginął wiele lat wcześniej i nikt nie wie, co się z nim naprawdę stało. Gabriela postanawia odkryć tajemnice z przeszłości, a także zmierzyć się z trudnymi relacjami z własną matką. 

M.M.Perr stworzyła książkę obyczajową oscylującą wokół niełatwych relacji pomiędzy bohaterami. Gabriela ma żal do matki i nie potrafi pogodzić się z własną przeszłością. Nie potrafi wybaczyć Zu tego, że była skupiona bardziej na sobie niż na własnym dziecku. Dodatkowo wszystko komplikują nieznane losy ojca. W książce nie brakuje również niewielkiego wątku kryminalnego, ale nie zdradzę z czym jest on związany. 

Jeśli chodzi o moje odczucia w trakcie czytania, są one dość różne. Początek książki bardzo mnie zaciekawił, środek mocno mi się dłużył i nie potrafiłam w pełni wciągnąć się w fabułę, zaś końcówka ponownie wzbudziła moje zainteresowanie. Całość jednak w mojej opinii zawiera zbyt dużo opisów i retrospekcji, które sprawiały, że momentami czytanie bardzo mi się dłużyło. Historia jest jednak ciekawa i ostatecznie okazuje się dość zaskakująca. Z pewnością książka znajdzie duże grono zachwyconych czytelników, którzy będą w stanie w pełni docenić jej walory. Ja być może sięgnęłam po nią w dość słabym momencie, kiedy miałam na głowie dużo spraw i nie mogłam w pełni skupić się na tej historii. Myślę więc, że warto sięgnąć po tą powieść i samodzielnie wyrobić sobie opinię na jej temat. 

 

Książkę przeczytałam dzięki współpracy recenzenckiej z wydawnictwem Prozami. 


Komentarze

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej