Moja ciąża

Uwielbiałam być w ciąży i mogę śmiało powiedzieć, że był to jeden z najpiękniejszych okresów w moim życiu:) Teraz czas na krótkie podsumowanie.

Jak się dowiedziałam? Jednym z pierwszych objawów ciąży była u mnie straszna senność. To właśnie to spanie, a nie spóźniająca się miesiączka sprawiły, że zapłonęła iskierka nadziei, że może noszę w sobie Nowe Życie. Dwa dni po przewidywanym terminie miesiączki zrobiłam test, na którym pokazały się dwie piękne kreseczki:) Tydzień później zgłosiłam się do lekarza, który ostatecznie potwierdził, że będę mamą.

Dolegliwości ciążowe- tutaj okazałam się prawdziwą szczęściarą, bo ominęły mnie wszystkie nieprzyjemne sprawy-nie miałam mdłości, nie mdlałam, nie wymiotowałam, nie puchłam, jednym słowem czulam się rewelacyjnie. Nie zaobserwowałam też u siebie typowych ciążowych zachcianek, chociaż zdarzało mi się, że nachodziła mnie na coś straszna ochota. Za to odrzuciło mnie od wędzonych ryb i od mięsa. Przez całą ciążę byłam bardzo aktywna, do ostatnich dni przed porodem chodziłam na uczelnię i udzielałam korepetycji.

Najtrudniejszy moment-w 6 tygodniu ciąży zaczęłam nagle krwawić, byłam pewna, że straciłam dziecko. Ze łzami w oczach jechaliśmy z mężem do szpitala. Na szczęście okazało się, że nic poważnego się nie stało. Zostałam zatrzymana na 4 dni na obserwację, a później miałam po prostu się oszczędzać.

Mój brzuszek- oj bardzo długo się nie pojawiał. Koleżanki z uczelni nawet nie zauważyły,że jestem w ciąży mniej więcej do 6 miesiąca. Cokolwiek zaczęło być widać ok 16 tygodnia, a taki prawdziwie widoczny brzuszek pojawił się jakoś po 23 tygodniu. Do końca ciąży nie urósł mocno duży dzięki czemu nie mam ani jednego rozstępu:) Poza tym mogę stwierdzić, że tego brzuszka chyba mi teraz najbardziej brakuje, bo go po prostu uwielbiałam...:)

Ruchy dziecka- pierwsze ruchy poczułam w 17 tygodniu, były to takie delikatne kopniaczki, które z czasem przybrały na sile, tak,że nieraz aż mnie zgięło jak Filipek mi przyłożył;) Poza tym mój synek uwielbiał się prostować w moim brzuchu i wystawiać stópki:)

Poród- w 36 tygodniu przez cesarskie cięcie, ale ta mrożąca krew w żyłach historia w następnej notce...żartuję, nie było tak strasznie;)

A na koniec zdjęcie mojego synia z 13 tygodnia ciąży:

A tak zmieniał się mój brzuszek:



Komentarze

  1. ja mam tak samo jak ty zero objawów ciążowych od początku :) no ale nie mówmy hop jeszcze 11tygodni do mety:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Stwierdzam, że to nie fair - dlaczego mój brzuch t taki olbrzymek, a Twój był taki zgrabniutki? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie brzuszek malutki:) Ślicznie wyglądałaś:)
    Ile Filipek ważył po urodzeniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już doczytałam w pierwszym poście:)
      Maleństwo było z Filipa, taka kruszynka:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej