Moi chłopcy ostatnio dość rzadko sięgają po gry analogowe, bo zwyczajnie bardziej wciąga ich granie na komputerze lub konsoli. Ostatnio jednak pojawiła się u nas gra, która przełamała tą złą passę i zachęciła chłopaków do tego, by przypomnieć sobie jak fajnie można grać w gry planszowe i zręcznościowe. Mało tego- po zagraniu kilku rundek stwierdzili, że warto wyciągnąć również inne gry. Tak więc mam dziś dla Was recenzję gry, która wciąga i zachęca dzieci do zabawy bez komputera. Jest to nowość z wydawnictwa Egmont, gra o sympatycznej nazwie "Tuki".
Twórcy gry zabierają nas w klimaty bieguna północnego. Słowo "tuki" pochodzi z języka Inuitów i jest skrótem od "tukilik" oznaczającego obiekt o szczególnym znaczeniu. Jednymi z takich ważnych obiektów były inukshuk- kamienne wieże. To właśnie takie wieże mamy okazję budować podczas rozgrywki, wykorzystując do tego bloki śniegu oraz kamienie.
Gra "TUKI" to sporych rozmiarów pudełko, w którym znajdziemy ciekawe elementy. Są to dwa rodzaje kart, 16 kamieni (po 4 w każdym kolorze), 16 bloków śniegu, specjalny stojak na karty oraz kostka do gry. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona nie tylko wyglądem elementów, ale również ich wysoką jakością.
Jaki jest cel gry? Zadanie graczy polega na tym, by jak najszybciej zbudować wieżę inukshuk z kamieni i bloków śniegu według schematu przedstawionego na karcie. Najwolniejsi gracze otrzymują karty- po uzbieraniu pięciu odpadają z gry. Gra posiada dwa poziomy trudności- poziom podstawowy, w którym wykorzystujemy fioletowe karty oraz poziom zaawansowany, czyli karty pomarańczowe. Poziomy różnią się przede wszystkim ilością wykorzystywanych kamieni- w wersji podstawowej korzystamy z trzech kamieni, zaś w wersji zaawansowanej budujemy z czterech.
Zasady gry są bardzo proste i z łatwością można je pojąć już po jednym przeczytaniu instrukcji. To ogromny plus- bardzo nie lubię skomplikowanych zasad, które trudno zrozumieć.
Czy samo budowanie wieży inukshuk jest trudne? Początkowo wydaje się, że nie, ale w praktyce okazuje się, że czasem trzeba nieźle pogłówkować, żeby zbudować wieżę, która będzie stabilnie stała. Jako podpór używamy białych elementów, czyli bloków śniegu. Każdy gracz na początku gry otrzymuje 4 takie bloki- każdy w innym kształcie. Bloki te można dowolnie wykorzystywać do podpierania kolorowych kamieni. Jest tylko jeden dodatkowy warunek- na kostce mamy oznaczenie, czy wieża musi dotykać bezpośrednio stołu, czy też musi być zbudowana na bloku śniegu. Na kostce mamy również znaczek, który pokazuje nam w jaki sposób odczytywać budowlę przedstawioną na karcie.
Tak może wyglądać przykładowa wieża zbudowana przez gracza na podstawie wzoru z karty:
Dzięki temu, że kart jest dużo każda rozgrywka wygląda inaczej. Budowanie wież wymaga od graczy nie tylko zręczności, ale również wyobraźni przestrzennej i kreatywności. To rozwijające zajęcie dla dzieci, ale również doskonała propozycja dla dorosłych. W grę jednocześnie może grać od dwóch do czterech osób. Rekomendowana jest dla osób powyżej ósmego roku życia, choć myślę, że młodsze dzieci również sobie poradzą.
Jeszcze jedną dużą zaletą gry jest dobrze zrobione pudełko- mamy tutaj kilka przegródek na elementy gry, a ułatwieniem w przechowywaniu są oznaczenia gdzie, które klocki należy umieścić.
Gra jest świetnie przygotowana. Wciąga, rozwija, zachęca do kreatywności. Świetnie sprawdza się jako gra rodzinna, ale również jako zabawa dla dzieci bez udziału dorosłych. U nas sprawdziła się doskonale- chłopcy bardzo ją lubią i często po nią sięgają.
Grę "TUKI" znajdziecie na stronie wydawnictwa Egmont.
Komentarze
Prześlij komentarz