26 marca mój synek kończy 2 latka! Nie mogę się nadziwić jaki już jest duży i mądry. Chociaż pokazuje nam też co to znaczy sławny bunt dwulatka;)
W sobotę organizowaliśmy przyjęcie urodzinowe. Bałam się, że nie zdążymy, bo remont filipkowego pokoju strasznie się wydłużył, jeszcze w piątek byliśmy w rozsypce. Ale na szczęście jakoś udało się ze wszystkim zdążyć.
Przyjęcie było bardzo kameralne, na 9 osób+ Filipek. Było bardzo miło, posiedzieliśmy, pośmialiśmy się. Filipek dostał wspaniałe prezenty- rowerek biegowy, konia na biegunach, kuchnię, ciastolinę, znikopis, książeczkę, telefon uczący literek i cyferek. Hitem okazała się kuchnia Filipa tak pochłonęła zabawa, że całe przyjęcie dziecka nie było widać:D Gotował w swoim pokoju i tylko wymieniał sobie osoby do zabawy;)
Od rana nie mógł doczekać się tortu i dmuchania świeczki. A kiedy przyszło co do czego, to na siłę go na tort prowadziliśmy, bo nie chciał ani na chwilę porzucić zabawy:D Zdmuchnął świeczkę za pierwszym razem, a kiedy zaczęliśmy śpiewać sto lat to kazał przestać i uciekał;) Chyba niezbyt dobrze nam to wychodziło.
Filipek ma niestety po przyjęciu brzydką pamiątkę- rozciętą skórę na policzku- biegł i uderzył się o kant stołu. Przez to zamieszanie i szykowanie zapomniałam kant zakleić. Dobrze, że nic poważniejszego się nie stało.
Nie będę się rozpisywać, zamiast tego wstawiam zdjęcia;)
W sobotę organizowaliśmy przyjęcie urodzinowe. Bałam się, że nie zdążymy, bo remont filipkowego pokoju strasznie się wydłużył, jeszcze w piątek byliśmy w rozsypce. Ale na szczęście jakoś udało się ze wszystkim zdążyć.
Przyjęcie było bardzo kameralne, na 9 osób+ Filipek. Było bardzo miło, posiedzieliśmy, pośmialiśmy się. Filipek dostał wspaniałe prezenty- rowerek biegowy, konia na biegunach, kuchnię, ciastolinę, znikopis, książeczkę, telefon uczący literek i cyferek. Hitem okazała się kuchnia Filipa tak pochłonęła zabawa, że całe przyjęcie dziecka nie było widać:D Gotował w swoim pokoju i tylko wymieniał sobie osoby do zabawy;)
Od rana nie mógł doczekać się tortu i dmuchania świeczki. A kiedy przyszło co do czego, to na siłę go na tort prowadziliśmy, bo nie chciał ani na chwilę porzucić zabawy:D Zdmuchnął świeczkę za pierwszym razem, a kiedy zaczęliśmy śpiewać sto lat to kazał przestać i uciekał;) Chyba niezbyt dobrze nam to wychodziło.
Filipek ma niestety po przyjęciu brzydką pamiątkę- rozciętą skórę na policzku- biegł i uderzył się o kant stołu. Przez to zamieszanie i szykowanie zapomniałam kant zakleić. Dobrze, że nic poważniejszego się nie stało.
Nie będę się rozpisywać, zamiast tego wstawiam zdjęcia;)
Sto lat dla Filipka :) My w maju bedziemy swietowac roczek naszego Filipka :)
OdpowiedzUsuńAleż Filipek wyrósł. Wspaniały mały mężczyzna. Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńSto lat!
OdpowiedzUsuństo lat dla Jubilata :)
OdpowiedzUsuńalexanderkowo.blogspot.com
Sto lat dla Filipka!!! My czekamy do maja i nie mamy pomysłu, jak to urządzić, żeby było fajnie, ale bez dużej pompy, bo czekają nas też chrzciny Zosiny;)
OdpowiedzUsuńSto lat dla Filipka, rośnij duży i zdrowy :)
OdpowiedzUsuńhttps://modino.pl/
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPodczas organizowania komunii dla mojej córki wszelkie akcesoria i dekoracje zamówiłam w polecanym mi sklepie internetowym - https://sakramento.pl/pl/c/KOMUNIA-SW./107 . Moim zdaniem oferują bardzo wysoką jakość w naprawdę atrakcyjnej cenie.
OdpowiedzUsuń