W tym roku lato nas naprawdę rozpieszcza jeśli chodzi o pogodę! Aż chce się żyć:) Wiele osób pewnie narzeka na upały, ale ja nie będę. Dla mnie im gorętsze lato tym lepiej!
Kolejny piękny, ciepły weekend za nami. Spędzony tak jak lubię, czyli rodzinnie.
W sobotę wybraliśmy się na Stare Miasto na Carnaval Sztukmistrzów. Jest to wydarzenie organizowane co roku w naszym mieście. Tym razem troszkę się zawiodłam, bo jakoś mało ciekawych rzeczy się działo. Ale możliwe też, że po prosu trafiliśmy na taki moment. Filipowi najbardziej spodobali się ludzie chodzący po linach.
W niedzielę rano poszliśmy na jogging, czyt. bieganie za Filipem w kościele, a później pojechaliśmy na działkę. Filip uwielbia tam jeździć, my zresztą też.
Wspomnę też, że w sobotę mój malutki synek skończył 16 miesięcy! Nie wiem,kiedy to zleciało. Dopiero co był takim maleńkim bobaskiem, a tu już jest sporym, rezolutnym i coraz mądrzejszym chłopczykiem. Ciągle mnie zaskakuje nowymi umiejętnościami i nowymi słowami, które potrafi powiedzieć. Umie już tyle rzeczy, że nawet nie biorę się za wymienianie. Rozumie wszystko, co do niego mówimy (chociaż czasem udaje,że jest inaczej, szczególnie gdy mówię-nie wolno, nie dotykaj, nie idź tam itd.:D). Jest kochanym małym urwisem i niesamowitym śmieszkiem. Wszystko potrafi go rozśmieszyć, a najbardziej, kiedy go gonimy lub straszymy.
Coraz więcej mówi, tworzy już sobie swój filipkowy słownik. Potrafi powiedzieć
kaaaaa- czyli głaskanie
tat, tatat- tata
kółko
cześć
dom
daj
pan
tam
am am
mama
tap tap
tak
nie
nie ma
si-siusiu
kot
pa
Czasami udaje mu się powiedzieć kukułka, kałko (kakao), baba i dziadzia. Coraz częściej próbuje powtarzać wymawiane przez nas słowa. Co tu dużo mówić, jest super i już;)
A na koniec przypominam o trwającym konkursie i zachęcam do udziału!
Kolejny piękny, ciepły weekend za nami. Spędzony tak jak lubię, czyli rodzinnie.
W sobotę wybraliśmy się na Stare Miasto na Carnaval Sztukmistrzów. Jest to wydarzenie organizowane co roku w naszym mieście. Tym razem troszkę się zawiodłam, bo jakoś mało ciekawych rzeczy się działo. Ale możliwe też, że po prosu trafiliśmy na taki moment. Filipowi najbardziej spodobali się ludzie chodzący po linach.
W niedzielę rano poszliśmy na jogging, czyt. bieganie za Filipem w kościele, a później pojechaliśmy na działkę. Filip uwielbia tam jeździć, my zresztą też.
Wspomnę też, że w sobotę mój malutki synek skończył 16 miesięcy! Nie wiem,kiedy to zleciało. Dopiero co był takim maleńkim bobaskiem, a tu już jest sporym, rezolutnym i coraz mądrzejszym chłopczykiem. Ciągle mnie zaskakuje nowymi umiejętnościami i nowymi słowami, które potrafi powiedzieć. Umie już tyle rzeczy, że nawet nie biorę się za wymienianie. Rozumie wszystko, co do niego mówimy (chociaż czasem udaje,że jest inaczej, szczególnie gdy mówię-nie wolno, nie dotykaj, nie idź tam itd.:D). Jest kochanym małym urwisem i niesamowitym śmieszkiem. Wszystko potrafi go rozśmieszyć, a najbardziej, kiedy go gonimy lub straszymy.
Coraz więcej mówi, tworzy już sobie swój filipkowy słownik. Potrafi powiedzieć
kaaaaa- czyli głaskanie
tat, tatat- tata
kółko
cześć
dom
daj
pan
tam
am am
mama
tap tap
tak
nie
nie ma
si-siusiu
kot
pa
Czasami udaje mu się powiedzieć kukułka, kałko (kakao), baba i dziadzia. Coraz częściej próbuje powtarzać wymawiane przez nas słowa. Co tu dużo mówić, jest super i już;)
A na koniec przypominam o trwającym konkursie i zachęcam do udziału!
rzeczywiście-jest super-mądry z Filipka gość:) słownictwo niektóre podobne do zasobnika Lileczki:)
OdpowiedzUsuńJak się rozgadają to będziemy miały dość. Super słowniczek!
OdpowiedzUsuńTeż mieliśmy ochotę na Sztukmistrzów, ale upały nas odstraszyły;)
OdpowiedzUsuńJak już dużo Filipek mówi;) Mój Fi nie bardzo się garnie do mówienia.