Wczoraj korzystając z idealnej pogody wybraliśmy się na wycieczkę do sąsiedniego województwa. Celem naszej podróży było Świętokrzyskie. Wyjazd ten planowałam już od dłuższego czasu. Początkowo w planach mieliśmy zobaczenie więcej miejsc, jednak po namyśle stwierdziliśmy, że trzy punkty jednego dnia to najbardziej optymalna wersja. Tym sposobem cel naszej podróży ukształtował się następująco: Góra Św.Krzyża- Zamek Krzyżtopór w Ujeździe- Sandomierz.
Z Lublina wyjechaliśmy o 6:40 i skierowaliśmy się do miejscowości Nowa Słupia, skąd zaczyna się trasa na Górę Św.Krzyża. Podróż zajęła nam około 2 godzin.
Cel naszej podróży widzieliśmy już z samochodu:
Pod samą górą znajduje się parking płatny (8 zł), my natomiast skorzystaliśmy z wersji bezpłatnej, czyli samochód zostawiliśmy gdzieś w miasteczku. Obok parkingu znajduje się zaplecze pamiątkarsko-gastronomiczne, pomnik pielgrzyma Emeryka oraz wejście na Święty Krzyż, gdzie pobierana jest kolejna opłata. Wstęp za osobę dorosłą kosztuje 7 zł, dzieci do lat 7 wchodzą bezpłatnie.
Trasa, którą wybraliśmy nosi nazwę "Drogi Królewskiej". Na górę wchodzimy kierując się szlakiem niebieskim, po drodze mijamy stacje Drogi Krzyżowej.
Trasa wiedzie przez las, idzie się przez kamienie i drewniane belki. Wejście na górę nie należy do bardzo łatwych, ale dzieci spokojnie sobie poradziły i nie były zbyt zmęczone. Znacznie trudniejsze okazało się zejście- kamienie są dość śliskie, musieliśmy dobrze trzymać chłopców, żeby nie pospadali.
Końcowy odcinek to dość wysokie kamienno-drewniane schody- zaraz za nimi znajdują się ławeczki, gdzie można odpocząć.
Po pokonaniu schodów jesteśmy już właściwie na górze. Dalej idzie się przez polankę, gdzie mijamy kapliczkę z Matką Bożą, są też stoliczki z ławkami, gdzie można spokojnie zjeść.
Na górze św.Krzyża znajduje się Sanktuarium. Z góry rozciąga się piękny widok, są również budki z jedzeniem oraz pamiątkami.
To, co nas niemiło zaskoczyło to kolejne opłaty za każdą atrakcję. Bezpłatnie wchodzimy tylko do samego Sanktuarium. W środku znajduje się również Muzeum Misyjne z ciekawymi eksponatami, gdzie można złożyć dowolną ofiarę do puszki. Natomiast jeśli chcemy wejść na wieżę widokową, czy do muzeum przyrodniczego musimy wykupić kolejne bilety. Płatne są nawet toalety! Przy kilkuosobowej rodzinie niestety koszty robią się dość duże (przykładowe ceny biletów normalnych to 8-10 zł). Te dwie atrakcje sobie odpuściliśmy natomiast weszliśmy na platformę widokową na Gołoborzu (po okazaniu biletu wstępu wykupowanego na samym początku płacimy o połowę mniej).
W Sanktuarium można zwiedzić również krypty, jednak nasi chłopcy są zdecydowanie za mali na oglądanie zmumifikowanych ciał. Za kilka lat skusimy się i na to miejsce.
Na Górę Św.Krzyża można dostać się także łatwiejszą, asfaltową trasą, którą można przejść nawet z wózkiem dziecięcym.
Kolejnym celem naszej podróży był Zamek Krzyżtopór w miejscowości Ujazd. Po drodze wstąpiliśmy jeszcze na bardzo smaczny obiad w restauracji Zajazd dla Ciebie. Mieliśmy spory problem ze znalezieniem jakiegoś miejsca na obiad mieszczącego się na naszej trasie. Na szczęście sprzedawczyni w miejscowym sklepie nam pomogła. Obiad był smaczny i niedrogi, miejsce bardzo przyjemne.
Zamek Krzyżtopór zrobił na nas ogromne wrażenie już z okien samochodu. Chociaż są to ruiny, obiekt jest wielki i naprawdę jest tam, co robić. Można spacerować w dowolny sposób, przechodzić przez różne zakamarki, zwężenia, nawet ciemne korytarze. Można chodzić także dookoła zamku oraz na piętrach. Z głośników sączy się cichutka muzyka przypominająca dawną epokę. Na ścianach wiszą tablice informacyjne, z których możemy dowiedzieć się jak zamek wyglądał w czasach swojej świetności. Podobno przed wybudowaniem Wersalu był to największy pałac w Europie. Szkoda, że obrócił się w ruinę, musiał być piękny!
Miłym zaskoczeniem były również ceny. Parking jest bezpłatny, bilet wstępu normalny kosztuje tylko 11 zł. Dzieci do lat 6 zwiedzają bezpłatnie. Na terenie zamku znajdują się czyste, zadbane toalety (darmowe). W tym samym budynku znajduje się także makieta zamku z czasów jego świetności.
Przy wejściu znajdują się dwie armaty, które bardzo zaciekawiły chłopców:
Zamek zrobił ogromne wrażenie i na nas i na dzieciach. Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że to jedno z najlepszych miejsc, jakie zdarzyło nam się zwiedzić. Jest naprawdę piękny, klimatyczny i ciekawy, a chłopcy nie chcieli stamtąd wychodzić.
Zachęcam Was do zajrzenia na stronę internetową zamku, gdzie znajdziecie więcej informacji- kliknij tutaj
Ostatnim punktem naszej wycieczki był Sandomierz. Tam już nie zwiedzaliśmy nic konkretnego- pospacerowaliśmy po Rynku, zobaczyliśmy Bramę Opatowską i słynne "Ucho Igielne" oraz poszliśmy na pyszne lody Manufaktura Sandomierska. Sandomierz to miasto, które żyje serialem Ojciec Mateusz- nawet pamiątki sa tam z wizerunkiem dzielnego księdza;D
Do Lublina wróciliśmy o 20:30. My już padnięci, nasze dzieci jak zwykle pełne sił, bez większych oznak zmęczenia. Nie wiem, gdzie powinniśmy ich zabrać, żeby choć raz poczuli konkretne zmęczenie;)
Z wycieczki jesteśmy ogromnie zadowoleni, bo zobaczyliśmy naprawdę piękne miejsca. I choć dziś narzekam na zakwasy głównie na stopach- to naprawdę było warto!
Z Lublina wyjechaliśmy o 6:40 i skierowaliśmy się do miejscowości Nowa Słupia, skąd zaczyna się trasa na Górę Św.Krzyża. Podróż zajęła nam około 2 godzin.
Cel naszej podróży widzieliśmy już z samochodu:
Pod samą górą znajduje się parking płatny (8 zł), my natomiast skorzystaliśmy z wersji bezpłatnej, czyli samochód zostawiliśmy gdzieś w miasteczku. Obok parkingu znajduje się zaplecze pamiątkarsko-gastronomiczne, pomnik pielgrzyma Emeryka oraz wejście na Święty Krzyż, gdzie pobierana jest kolejna opłata. Wstęp za osobę dorosłą kosztuje 7 zł, dzieci do lat 7 wchodzą bezpłatnie.
Trasa, którą wybraliśmy nosi nazwę "Drogi Królewskiej". Na górę wchodzimy kierując się szlakiem niebieskim, po drodze mijamy stacje Drogi Krzyżowej.
Trasa wiedzie przez las, idzie się przez kamienie i drewniane belki. Wejście na górę nie należy do bardzo łatwych, ale dzieci spokojnie sobie poradziły i nie były zbyt zmęczone. Znacznie trudniejsze okazało się zejście- kamienie są dość śliskie, musieliśmy dobrze trzymać chłopców, żeby nie pospadali.
Końcowy odcinek to dość wysokie kamienno-drewniane schody- zaraz za nimi znajdują się ławeczki, gdzie można odpocząć.
Po pokonaniu schodów jesteśmy już właściwie na górze. Dalej idzie się przez polankę, gdzie mijamy kapliczkę z Matką Bożą, są też stoliczki z ławkami, gdzie można spokojnie zjeść.
Na górze św.Krzyża znajduje się Sanktuarium. Z góry rozciąga się piękny widok, są również budki z jedzeniem oraz pamiątkami.
To, co nas niemiło zaskoczyło to kolejne opłaty za każdą atrakcję. Bezpłatnie wchodzimy tylko do samego Sanktuarium. W środku znajduje się również Muzeum Misyjne z ciekawymi eksponatami, gdzie można złożyć dowolną ofiarę do puszki. Natomiast jeśli chcemy wejść na wieżę widokową, czy do muzeum przyrodniczego musimy wykupić kolejne bilety. Płatne są nawet toalety! Przy kilkuosobowej rodzinie niestety koszty robią się dość duże (przykładowe ceny biletów normalnych to 8-10 zł). Te dwie atrakcje sobie odpuściliśmy natomiast weszliśmy na platformę widokową na Gołoborzu (po okazaniu biletu wstępu wykupowanego na samym początku płacimy o połowę mniej).
W Sanktuarium można zwiedzić również krypty, jednak nasi chłopcy są zdecydowanie za mali na oglądanie zmumifikowanych ciał. Za kilka lat skusimy się i na to miejsce.
Na Górę Św.Krzyża można dostać się także łatwiejszą, asfaltową trasą, którą można przejść nawet z wózkiem dziecięcym.
Kolejnym celem naszej podróży był Zamek Krzyżtopór w miejscowości Ujazd. Po drodze wstąpiliśmy jeszcze na bardzo smaczny obiad w restauracji Zajazd dla Ciebie. Mieliśmy spory problem ze znalezieniem jakiegoś miejsca na obiad mieszczącego się na naszej trasie. Na szczęście sprzedawczyni w miejscowym sklepie nam pomogła. Obiad był smaczny i niedrogi, miejsce bardzo przyjemne.
Zamek Krzyżtopór zrobił na nas ogromne wrażenie już z okien samochodu. Chociaż są to ruiny, obiekt jest wielki i naprawdę jest tam, co robić. Można spacerować w dowolny sposób, przechodzić przez różne zakamarki, zwężenia, nawet ciemne korytarze. Można chodzić także dookoła zamku oraz na piętrach. Z głośników sączy się cichutka muzyka przypominająca dawną epokę. Na ścianach wiszą tablice informacyjne, z których możemy dowiedzieć się jak zamek wyglądał w czasach swojej świetności. Podobno przed wybudowaniem Wersalu był to największy pałac w Europie. Szkoda, że obrócił się w ruinę, musiał być piękny!
Miłym zaskoczeniem były również ceny. Parking jest bezpłatny, bilet wstępu normalny kosztuje tylko 11 zł. Dzieci do lat 6 zwiedzają bezpłatnie. Na terenie zamku znajdują się czyste, zadbane toalety (darmowe). W tym samym budynku znajduje się także makieta zamku z czasów jego świetności.
Przy wejściu znajdują się dwie armaty, które bardzo zaciekawiły chłopców:
Zamek zrobił ogromne wrażenie i na nas i na dzieciach. Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że to jedno z najlepszych miejsc, jakie zdarzyło nam się zwiedzić. Jest naprawdę piękny, klimatyczny i ciekawy, a chłopcy nie chcieli stamtąd wychodzić.
Zachęcam Was do zajrzenia na stronę internetową zamku, gdzie znajdziecie więcej informacji- kliknij tutaj
Ostatnim punktem naszej wycieczki był Sandomierz. Tam już nie zwiedzaliśmy nic konkretnego- pospacerowaliśmy po Rynku, zobaczyliśmy Bramę Opatowską i słynne "Ucho Igielne" oraz poszliśmy na pyszne lody Manufaktura Sandomierska. Sandomierz to miasto, które żyje serialem Ojciec Mateusz- nawet pamiątki sa tam z wizerunkiem dzielnego księdza;D
Do Lublina wróciliśmy o 20:30. My już padnięci, nasze dzieci jak zwykle pełne sił, bez większych oznak zmęczenia. Nie wiem, gdzie powinniśmy ich zabrać, żeby choć raz poczuli konkretne zmęczenie;)
Z wycieczki jesteśmy ogromnie zadowoleni, bo zobaczyliśmy naprawdę piękne miejsca. I choć dziś narzekam na zakwasy głównie na stopach- to naprawdę było warto!
Okolicę mam na liście "do zobaczenia". Przydatny wpis!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne widoki, sama bym się wybrała tam na wycieczkę :)
OdpowiedzUsuńAnothet beautiful post! I enjoyed this so much! Thanks for sharing this post ♡ cant wait till your next one ♡ all the best hope you have a great week
OdpowiedzUsuńJadieegosh
Piękna okolica do zobaczenia podczas rodzinnej wycieczki. Też lubimy takie zwiedzanie z dzieciakami
OdpowiedzUsuńLubię Świetokrzyskie, miałąm okazję tam być tak z 3 razy :-)
OdpowiedzUsuńWybrałabym się z rodziną na taką wycieczkę, w te wakacje pewnie się nie uda, ale w przyszłe trzeba będzie coś zorganizować. :)
OdpowiedzUsuńZ polecanej przez was trójki nadrobić muszę tylko Zamek Krzyżtopór ;)
OdpowiedzUsuńNie bylismy jeszcze w tych miejscach. Natomiast w niedzielę wróciliśmy znad morza gdzie zwiedziliśmy kilka fajnych miejsc idealnych do wybrania się z dziećmi. Gdy starczy czasu, napiszę o nich. 🙂
OdpowiedzUsuńOooo chciałabym tam pojechać
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsca, ładnie pokazane. Świetne są takie rodzinne wyjazdy z dzieciakami, zwracają uwagę na tyle rzeczy, których dorośli nie zauważają.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że zamieściliście zdjęcia okolicy, robią wrażenie, dla nich samych warto się tam wybrać. Chętnie wybiorę się tam z moim kotkiem, który lubi przechadzki w szelkach ^^
OdpowiedzUsuńDzięki za podsunięcie pomysłu na spędzenie kolejnego weekendu, oby nie padało ;) chociaż... może być ciekawe i trochę mrocznie.