Rodzinka na łonie natury

Nie wiadomo kiedy zleciał już kolejny tydzień i nadeszła sobota. Tym razem postanowiliśmy wykorzystać piękną pogodę i wyruszyliśmy na wieś do mojego dziadka. Mieliśmy tam mały zjazd rodzinny z okazji tzw. wykopków. Większość rodziny czynnie uczestniczyła w wydarzeniu, tylko ja z Filipem leniłam się na podwórku. Hmm chociaż lenistwa było nie za wiele- mój syn nawet na chwilę nie siadł w miejscu, bez przerwy biegał, oglądał kury, cieszył się przestrzenią i świeżym, wiejskim powietrzem.


Po obiedzie nasza trójeczka wybrała się na spacer do lasu. Chcieliśmy dziecku las pokazać, a dziecko miało nas w nosie i słodko usnęło w ciągu kilku minut. Dobrze mu się spało na świeżym powietrzu, a my mogliśmy spokojnie pospacerować i pogadać.



"Na rozstaju dróg, gdzie przydrożny Chrystus stał..."


W całym swoim życiu nie widziałam chyba tylu zaskrońców, co dziś! Też postanowiły wykorzystać pogodę i powygrzewać się na słońcu. Dla niektórych źle to się skończyło...Ten zdecydowanie nie lubi zdjęć, próbował uciec, ale mu nie wyszło;)



Mój mąż dorwał się do aparatu i fotografował piękną przyrodę.




Wiecie, że tam, gdzie porosty, tam czyste powietrze?






Mąż do mnie: " Tyyy patrz, uprawiają seks! Dawaj aparat! "





Filipek obudził się, gdy zmierzaliśmy już w stronę domu. Trochę mnie przestraszył- nie mógł się rozbudzić, leżał w wózku jakiś nadzwyczajnie spokojny, a gdy go dotknęłam wydał mi się bardzo ciepły. Spanikowałam, że ma gorączkę. Jednak gdy tylko zobaczył dziadka od razu nabrał energii ;) A ciepły był, bo go przygrzało słoneczko. uff...


Proszę Państwa Poleski Park Narodowy zaprasza na łono przyrody:)


Będą kasztaniki, jeśli Filip zrozumie, że takich kasztanów się nie je.


To był wspaniały dzień! Wrześniowa pogoda nas rozpieściła, oby jak najdłużej!

Komentarze

  1. Filip z misata pojechał wies ogladać, a Henio ze wsi pojechał do miasta zoo ogladać. Fajne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My w niedzielę byliśmy w mini zoo, będzie relacja, ale na razie czekam na maila czy mogę zdjęcia umieścić na blogu- w regulaminie zoo jest punkt, że nie wolno wykorzystywać zdjęć zrobionych na ich terenie bez wcześniejszej zgody, eh...

      Usuń
  2. super spędziliście czas a Twój mąż piękne zdjęcia robi

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie, zdjęcia super! My dzisiaj w naturze - post już na blogu, zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę rodziny na wsi. U nas tylko teściowie pod Lublinem, ale to nie to samo;)
    Ale mi narobiliście ochoty na las, teraz taka piękna pogoda;) Ale boję się troszkę kleszczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. My chodzimy tylko ścieżkami, w dodatku Filip cały czas spał w wózku, więc na kleszcza mała szansa:) A zawsze jeszcze można się spryskać czymś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz zdolnego meza - ekstra foty! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej