Zakupy w sklepie Pupus i moja wygrana w konkursie

Bardzo lubię te dni, w których otrzymuję jakieś przesyłki. Dzisiaj listonosz przyniósł mi aż dwie.

Pierwsza z nich to moje zakupy w sklepie internetowym Pupus (klik). Jest to sklep, w którym można zakupić pieluchy wielorazowe oraz różne akcesoria. Ja zamówiłam podkład do przewijania,wkładki laktacyjne oraz ocieplacze na nóżki. Nie jestem zakręcona na punkcie ekologii (przyczyniam się do produkowania ogromnej ilości śmieci-pampersów), ale mimo wszystko lubię czasem zrobić coś dla naszej planety. A tak szczerze mówiąc po prostu spodobały mi się te akcesoria, które kupiłam. Kiedy kompletowałam wyprawkę dla synka nawet nie wiedziałam,że większość rzeczy jednorazowych można zastąpić wielorazowymi. Dopiero niedawno zaczęłam poznawać takie produkty, między innymi dzięki Violiance (klik). Postanowiłam wypróbować.

Podkład, który zakupiłam oczarował mnie od pierwszej chwili po otworzeniu koperty. Jest niesamowicie miękki i przyjemny w dotyku, świetnie wykonany. Ma ładny wzór ( w ofercie sklepu kilka do wyboru klik), a od spodu warstwę chroniącą przed przemakaniem. Podkład taki po zabrudzeniu można prać w pralce.Żałuję,że tak późno zdecydowałam się na zakup i przez 8 miesięcy używałam podkładów jednorazowych (używanych wielokrotnie-dopóki się nie zabrudziły) np. Sena lub Teni.

Drugim kupionym produktem są wkładki laktacyjne, również wielorazowe (klik). Do tej pory używałam jednorazówek firmy Babydream. Postanowiłam kupić jedną parę wielorazowych-na próbę. Jeszcze nie miałam okazji ich użyć, ale już widzę, że są o niebo lepsze od tych jednorazowych. Są miękkie w dotyku, oddychające. Od spodu zawierają również warstwę chroniącą przed przemakaniem. Jestem ciekawa jak sprawdzą się w praktyce. Jeśli spełnią moje oczekiwania na pewno zamówię jeszcze kilka par.

Ostatnią rzeczą są ocieplacze na nóżki (klik). Są to takie jakby pojedyncze nogawki. Można założyć je na rajstopy czy spodnie. Zakupiłam je z myślą o zimowych spacerach oraz o raczkowaniu. Na razie są jeszcze odrobinę za długie, ale dzięki temu posłużą na dłużej.



Natomiast w drugiej przesyłce znajdowała się moja wygrana w konkursie. Jakiś czas temu pisałam, że udało mi się wygrać wybielającą pastę do zębów na forum abc zdrowie. Moje zadanie polegało na używaniu pasty oraz napisaniu na jej temat przynajmniej dwóch opinii na forum. Spośród osób testujących zostało wybranych dziesięciu laureatów, w tym ja. Wygrałam dwie pasty Advance Arm&Hammer (czyli to,co testowałam) oraz elektryczną szczoteczkę do zębów. Bardzo cieszy mnie ta wygrana, ponieważ ostatnio szukałam tej pasty w sklepie i nigdzie nie było- a tymczasem problem sam się rozwiązał.



To na koniec jeszcze kilka słów na temat samej pasty wybielającej Advance Arm&Hammer. Jest to produkt na bazie sody oczyszczonej, która jak wiadomo ma działanie oczyszczające i wybielające. Ma delikatny, miętowy smak, który mi bardzo odpowiada. Jej konsystencja nie jest jednolita-zawiera maleńkie grudki, dzięki czemu doskonale czyści zęby i na długi czas pozostawia uczucie świeżości. Jest delikatna dla dziąseł-nie powoduje podrażnień, w przeciwieństwie do wszystkich past wybielających, które do tej pory używałam. No i co najważniejsze- naprawdę wybiela zęby. Trudno ocenić czy rzeczywiście o 3 odcienie tak,jak podaje producent, ale efekt jest widoczny. Ja z tej pasty jestem zadowolona i z czystym sercem mogą ją polecić.

Komentarze

  1. Hej, ciekawa jestem, jaki wzorek maty do przewijania wybrałaś. :D A minky to faktycznie milutki w dotyku - wiem, po pieluszkach. :)
    Anetko, cieszę się, że zdecydowałaś się wypróbować wielo wkładki laktacyjne. Obiecaj mi, że jak będziesz sobie ewentualnie dokupować, to dokupisz o jedną parę mniej niż będziesz potrzebowała, bo inaczej niespodzianka, którą dla Ciebie przyszykowałam, będzie bezużyteczna. ;) Szkoda, że się wcześniej nie udało nam spotkać. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu mata, którą kupiłam jest na zdjęciu-wzór żyrafka:) Wkładki pewnie zamówię, bo okazały się super! Można zapomnieć, że się je w ogóle ma! Te jednorazówki zawsze się tak nieprzyjemnie przyklejają do piersi i ciągle je czułam. Żałuję,że nie zdecydowałam się wcześniej. Obiecuję,że jak będę zamawiać to o jedną mniej;)

      Usuń
    2. No, faktycznie jest na zdjęciu. Jakaś nieprzytomna jestem - myślałam, że to Wasz kocyk. :D

      Usuń
    3. fakt,ze zdjęcia nie są zbyt piękne;)

      Usuń
  2. cieszę się że jesteś zadowolona z zakupów! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej