Dawno już nie pisałam o tym, co się u nas dzieje. Dziś postanowiłam nadrobić.
Jestem już w 32 tygodniu ciąży. Bardzo szybko zleciało. Czuję się dobrze, choć brzuszek zaczyna przeszkadzać i powoli czuję stres przed zbliżającym się rozwiązaniem. Jednocześnie nie mogę się doczekać. Dla maluszka już wszystko gotowe. Wygląda na to, że nasz Kubuś postanowił pójść w ślady starszego brata i śpieszy mu się na świat. Niestety, ale istnieje realne ryzyko, że poród zacznie się za wcześnie- tak stwierdził lekarz podczas badania usg. Być może konieczne będzie założenie pessara i podanie sterydów, ale o tym zadecyduje moja lekarka na wtorkowej wizycie. Póki co mam nadzieję, że obejdzie się bez szpitala, ale szanse chyba są marne. Nasz synek waży już 1860g i wszystko z nim w porządku. Nie mogę się doczekać jak go zobaczę. Filipek też niecierpliwie czeka na narodziny braciszka. Staram się przygotować go na kilkudniowe rozstanie, tłumaczę, że pójdę do szpitala. Fifi nawet pomógł mi spakować torbę, upierając się, żebym zapakowała też jego samochodzik policyjny:D
Tak się prezentowała mamuśka w 30 tc:
Powiem szczerze, że jednakowo przeraża mnie myśl, że moja ciąża mogłaby potrwać jeszcze 8 tygodni, jak i taka, że to równie dobrze może być kilka dni. W dodatku dopadł mnie paskudny wirus. Najpierw zachorował Filipek- w nocy z piątku na sobotę zaczął gorączkować. Musieliśmy zrezygnować z zaplanowanego wyjazdu do rodziny. W sobotę Fifi czuł się fatalnie, a gorączka osiągnęła 39,7. Wieczorem pojechaliśmy na dyżur i na szczęście okazało się,że to tylko wirus. Kiedy już Filip praktycznie ozdrowiał, to dopadło mnie. Wczoraj leżałam cały dzień bez sił, a Fifi postanowił psocić za całe 5 dni choroby.
Dziś czuję się już lepiej, więc mam nadzieję, że choróbsko pożegnamy na dobre.
Póki co, wypoczywam.
Planuję dla Was kilka postów wyprawkowych, więc zaglądajcie na bloga:)
Jestem już w 32 tygodniu ciąży. Bardzo szybko zleciało. Czuję się dobrze, choć brzuszek zaczyna przeszkadzać i powoli czuję stres przed zbliżającym się rozwiązaniem. Jednocześnie nie mogę się doczekać. Dla maluszka już wszystko gotowe. Wygląda na to, że nasz Kubuś postanowił pójść w ślady starszego brata i śpieszy mu się na świat. Niestety, ale istnieje realne ryzyko, że poród zacznie się za wcześnie- tak stwierdził lekarz podczas badania usg. Być może konieczne będzie założenie pessara i podanie sterydów, ale o tym zadecyduje moja lekarka na wtorkowej wizycie. Póki co mam nadzieję, że obejdzie się bez szpitala, ale szanse chyba są marne. Nasz synek waży już 1860g i wszystko z nim w porządku. Nie mogę się doczekać jak go zobaczę. Filipek też niecierpliwie czeka na narodziny braciszka. Staram się przygotować go na kilkudniowe rozstanie, tłumaczę, że pójdę do szpitala. Fifi nawet pomógł mi spakować torbę, upierając się, żebym zapakowała też jego samochodzik policyjny:D
Tak się prezentowała mamuśka w 30 tc:
Powiem szczerze, że jednakowo przeraża mnie myśl, że moja ciąża mogłaby potrwać jeszcze 8 tygodni, jak i taka, że to równie dobrze może być kilka dni. W dodatku dopadł mnie paskudny wirus. Najpierw zachorował Filipek- w nocy z piątku na sobotę zaczął gorączkować. Musieliśmy zrezygnować z zaplanowanego wyjazdu do rodziny. W sobotę Fifi czuł się fatalnie, a gorączka osiągnęła 39,7. Wieczorem pojechaliśmy na dyżur i na szczęście okazało się,że to tylko wirus. Kiedy już Filip praktycznie ozdrowiał, to dopadło mnie. Wczoraj leżałam cały dzień bez sił, a Fifi postanowił psocić za całe 5 dni choroby.
Dziś czuję się już lepiej, więc mam nadzieję, że choróbsko pożegnamy na dobre.
Póki co, wypoczywam.
Planuję dla Was kilka postów wyprawkowych, więc zaglądajcie na bloga:)
Świetnie wyglądasz! Jak Ty to robisz, że poza brzuszkiem w ogóle nie tyjesz :) z niecierpliwością czekam na kolejne posty na temat wyprawki :)
OdpowiedzUsuńTen typ tak ma;) a chciałabym trochę cała przytyć
UsuńMy też czekamy ja jestem już w 35 tygodniu :-D trzymam za was kciuki . Szybkiego powrotu do zdrowia
OdpowiedzUsuńO to już niedługo!
UsuńMy też czekamy ja jestem już w 35 tygodniu :-D trzymam za was kciuki . Szybkiego powrotu do zdrowia
OdpowiedzUsuńTrzymaj się mocno! Ja też byłam chora pod koniec ciąży :( Tylko, że u nas odbiło się to zapaleniem płuc Filipka :(
OdpowiedzUsuńNo to teraz mnie przestraszyłas:(
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWszystko będzie w porządku na pewno! My czekamy do Andrzejek więc jeszcze troszkę czasu jest i myślę, że wzorem starszych braci i ten maluch nie będzie za szybko pchał się na świat ;) Czekam na posta wyprawkowego :)
OdpowiedzUsuńoby maluszek urodził się w terminie:) powodzenia!
Usuń