Nowe zbiory łamigłówek z wydawnictwa Aksjomat- idealne na zimowe wieczory

 Na pewno już wiecie, że od poniedziałku dzieci wracają do szkoły. Nie wiem jak wy, ale ja bardzo się cieszę, że po trzech tygodniach przerwy chłopcy wrócą do grupy rówieśników i normalnej nauki. Im chyba też już trochę tego brakuje, bo ostatnio zadziwiająco chętnie sięgają po książeczki do rozwiązywania. Przyznaję, że kiedy normalnie chodzą do szkoły, dużo mniej niż zwykle pracujemy w domu. Chłopcy po kilku godzinach nauki nie mają już chęci do tego, aby w domu siedzieć przy książkach, a ja to w pełni rozumiem i ich nie zmuszam. Natomiast teraz, w tej długiej przerwie książeczki z łamigłówkami i zadaniami znowu wróciły do łask. Zwłaszcza Kubuś chętnie powrócił do rozwiązywania łamigłówek, a zachęciły go do tego nowe książeczki z wydawnictwa Aksjomat. 


Jako pierwsze wpadły Kubie w oko "Kolorowe łamigłówki". Jak tylko zobaczył tą książkę od razu oznajmił "chcę robić". I jak siadł, tak nie mógł się oderwać przez naprawdę długi czas. Absolutnie mnie to nie dziwi, bo ta książeczka jest naprawdę świetnie przygotowana. Wzrok od razu przyciągają kolorowe, sympatyczne ilustracje. Zadania są tutaj bardzo zróżnicowane. W książeczce dzieci znają m.in łączenie punktów, kolorowanie według liczb, rysowanie po śladzie, łączenie elementów, labirynty, krzyżówki, proste działania matematyczne, szukanie różnic oraz zadania na spostrzegawczość i logiczne myślenie. 

"Kolorowe łamigłówki" to książka z oznaczeniem 5+, ale ponieważ sporo jest tutaj zadań wymagających znajomości literek, z powodzeniem można zaproponować ją również 6 latkom. 








"Łamigłówki dla bystrzaków" to kolejne ciekawe zbiory łamigłówek. Tutaj szata graficzna jest czarno-biała, za to książki są grubsze, a więc zawierają więcej ćwiczeń. 


Zadania w książkach są bardzo dobrze dopasowane do odpowiedniej grupy wiekowej, konkretnie do 6- i 7-latków. W zeszycie dla sześciolatków dzieci znajdą szlaczki, labirynty, łączenie punktów, zadania logiczne i ćwiczące spostrzegawczość, ale również proste działania matematyczne oraz krzyżówki i diagramy. 




W książeczce dla 7-latków poziom zadań jest nieco wyższy- pojawiają się rebusy, oraz nieco trudniejsze zadania logiczne oraz te wymagające znajomości literek i wykonywania prostych działań matematycznych. Łamigłówki wciąż są jednak zabawą i nie przypominają szkolnych zadań. Doskonale łączą w sobie relaks z ćwiczeniem podstawowych umiejętności. 






Rozwiązywanie takich książeczek z zadaniami ma szereg różnych zalet. Po pierwsze tego typu ćwiczenia są świetnym sposobem na nudę i mądre spędzanie czasu. Uczą dziecko koncentracji, relaksują i wyciszają. Oprócz tego podczas rozwiązywania łamigłówek dzieci ćwiczą pisanie, liczenie, czytanie, rozwijają spostrzegawczość i zdolności logicznego myślenia. 

Takie książeczki towarzyszą mi i  moim dzieciom od bardzo dawna. Za każdym razem, kiedy chłopcy siadają do stołu, aby coś porozwiązywać obserwuję jak ich to wycisza. Bardzo lubimy we trójkę siadać przy stole i wspólnie spędzać czas w ten sposób- chłopcy pracują w książeczkach, ja piję kawę i po prostu jestem z nimi (czasem czytam polecenia lub coś tłumaczę). Bardzo polecam Wam takie spędzanie czasu z dziećmi oraz oczywiście zbiory łamigłówek, które dzisiaj opisałam. 

Książeczki kupicie na stronie wydawnictwa Aksjomat:

Kolorowe łamigłówki- kliknij tutaj 

Łamigłówki dla bystrzaków- kliknij tutaj 


Komentarze

  1. Zgadzam się, że takie książeczki bardzo się przydają i zawsze warto mieć je pod ręką - zwłaszcza kiedy pogoda za oknem nie zachęca do spacerów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, można przy nich miło i mądrze spędzić czas w domu.

      Usuń
  2. Moje dzieci wprost uwielbiały tego typu książki, zeszyty ćwiczeń, fantastycznie przy nich ćwiczyły różne umiejętności i cierpliwość. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi też na szczęście lubią, korzystamy już kilka lat.

      Usuń
  3. Teraz robią takie fajne książeczki dla dzieci, a mimo to dzieci i tak wolą elektronikę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, smutna rzeczywistość. Ale bardzo dużo zależy też od rodziców.

      Usuń

Prześlij komentarz

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej