Ostatnio mało wpisów pojawiało się na blogu, bo razem z chłopcami wyjechałam na wieś na prawie dwa tygodnie. Choć wzięłam ze sobą laptop, to jednak dopadł mnie totalny leń i w ogóle nie miałam weny do tego, żeby cokolwiek na nim robić.
Te dwa tygodnie to był dla nas cudowny czas wypoczynku na świeżym powietrzu. Praktycznie w ogóle nie przebywaliśmy w domu. Od rana do wieczora byliśmy na podwórku. Ja czytałam książki wygodnie ułożona na huśtawce, a chłopcy bawili się, biegali i jeździli na rowerach. Moja babcia mieszka w malutkiej miejscowości niedaleko Sosnowicy, w bliskim sąsiedztwie lasów i dość daleko od sąsiadów, w dodatku przy bocznej, nieutwardzonej drodze. Wszystko to sprawia, że mamy tam niesamowitą ciszę i spokój. Podwórko jest ogrodzone, więc nie muszę się martwić, że chłopcy gdzieś się oddalą, zresztą od spotkania dzika w czasie wakacji w Gdyni boją się gdziekolwiek chodzić sami;)
Razem z nami była moja mama, więc tym bardziej był to dla mnie czas odpoczynku, chociażby od znienawidzonego gotowania. Rok temu również spędzaliśmy kilka dni u babci na wsi, ale wtedy okropnie mi się to dłużyło i tęskniłam za domem. W tym roku było zupełnie inaczej- najchętniej siedziałabym tam całe wakacje i do domu naprawdę nie chciało mi się wracać. Chyba dorosłam do tego, aby docenić przebywanie na wsi i spokój jaki tam panuje.
Chłopcy również nie mieli ochoty wracać i wcale im się nie dziwię, bo dla dzieci dom z dużym podwórkiem to raj na ziemi. Sama jako dziecko każde wakacje spędzałam na wsi u dziadków i są to moje najpiękniejsze wspomnienia.
Choć na wsi nie dzieje się nic szczególnego nam się w ogóle nie nudziło. Mieliśmy okazję obserwować przyrodę- udało nam się zobaczyć ptaka dudka o czym od jakiegoś czasu marzyliśmy;) Objadaliśmy się truskawkami i jagodami. Szukaliśmy ciekawych robaczków. Spacerowaliśmy po lesie (ale tylko kilka razy, bo chłopaki boją się dzików:D).
Czasem trzeba było chłopakom znaleźć ciekawe zajęcie, więc na przykład myli słoiki:D
W międzyczasie odwiedził nas kurier z grami firmy Alexander, więc mieliśmy czym się bawić:)
Pogodę mieliśmy cudowną, ale trafiały się przelotne opady, więc oglądaliśmy stary serial młodzieżowy "Maszyna zmian". Chłopcy go uwielbiają i każdy odcinek oglądali już kilka razy!
Po deszczach podziwialiśmy piękne tęcze:)
Dla mnie największy odpoczynek to czytanie książek, więc pochłaniałam jedną za drugą;)
Polecam wszystkie oprócz "Za wszelką cenę"- ta mnie zawiodła. Na sztukater.pl znajdziecie moją recenzję- kliknij Natomiast na blogu recenzowałam niedawno "Oddaj to morzu"-klik Pozostałych książek nigdzie nie recenzowałam, ale bardzo mi się podobały.
Niestety nasz wyjazd wakacyjny dobiegł końca i od kilku dni jesteśmy już w domu. Mam nadzieję, że do babci uda się jeszcze pojechać na weekendy, bo uwielbiamy tam być i naprawdę tam odpoczywamy.
Jeśli macie możliwość wyjechać z dziećmi na wieś, to bardzo Was do tego zachęcam!
Te dwa tygodnie to był dla nas cudowny czas wypoczynku na świeżym powietrzu. Praktycznie w ogóle nie przebywaliśmy w domu. Od rana do wieczora byliśmy na podwórku. Ja czytałam książki wygodnie ułożona na huśtawce, a chłopcy bawili się, biegali i jeździli na rowerach. Moja babcia mieszka w malutkiej miejscowości niedaleko Sosnowicy, w bliskim sąsiedztwie lasów i dość daleko od sąsiadów, w dodatku przy bocznej, nieutwardzonej drodze. Wszystko to sprawia, że mamy tam niesamowitą ciszę i spokój. Podwórko jest ogrodzone, więc nie muszę się martwić, że chłopcy gdzieś się oddalą, zresztą od spotkania dzika w czasie wakacji w Gdyni boją się gdziekolwiek chodzić sami;)
Razem z nami była moja mama, więc tym bardziej był to dla mnie czas odpoczynku, chociażby od znienawidzonego gotowania. Rok temu również spędzaliśmy kilka dni u babci na wsi, ale wtedy okropnie mi się to dłużyło i tęskniłam za domem. W tym roku było zupełnie inaczej- najchętniej siedziałabym tam całe wakacje i do domu naprawdę nie chciało mi się wracać. Chyba dorosłam do tego, aby docenić przebywanie na wsi i spokój jaki tam panuje.
Chłopcy również nie mieli ochoty wracać i wcale im się nie dziwię, bo dla dzieci dom z dużym podwórkiem to raj na ziemi. Sama jako dziecko każde wakacje spędzałam na wsi u dziadków i są to moje najpiękniejsze wspomnienia.
Choć na wsi nie dzieje się nic szczególnego nam się w ogóle nie nudziło. Mieliśmy okazję obserwować przyrodę- udało nam się zobaczyć ptaka dudka o czym od jakiegoś czasu marzyliśmy;) Objadaliśmy się truskawkami i jagodami. Szukaliśmy ciekawych robaczków. Spacerowaliśmy po lesie (ale tylko kilka razy, bo chłopaki boją się dzików:D).
Czasem trzeba było chłopakom znaleźć ciekawe zajęcie, więc na przykład myli słoiki:D
W międzyczasie odwiedził nas kurier z grami firmy Alexander, więc mieliśmy czym się bawić:)
Pogodę mieliśmy cudowną, ale trafiały się przelotne opady, więc oglądaliśmy stary serial młodzieżowy "Maszyna zmian". Chłopcy go uwielbiają i każdy odcinek oglądali już kilka razy!
Po deszczach podziwialiśmy piękne tęcze:)
Dla mnie największy odpoczynek to czytanie książek, więc pochłaniałam jedną za drugą;)
Polecam wszystkie oprócz "Za wszelką cenę"- ta mnie zawiodła. Na sztukater.pl znajdziecie moją recenzję- kliknij Natomiast na blogu recenzowałam niedawno "Oddaj to morzu"-klik Pozostałych książek nigdzie nie recenzowałam, ale bardzo mi się podobały.
Niestety nasz wyjazd wakacyjny dobiegł końca i od kilku dni jesteśmy już w domu. Mam nadzieję, że do babci uda się jeszcze pojechać na weekendy, bo uwielbiamy tam być i naprawdę tam odpoczywamy.
Jeśli macie możliwość wyjechać z dziećmi na wieś, to bardzo Was do tego zachęcam!
Taki wyjazd to super sprawa! Cisza, spokój, przyroda. Bosko!
OdpowiedzUsuńJak wrażenia po lekturze Jedynego dziecka i Perfekcyjnego kłamstwa? Mam w planach przeczytać. No i właśnie sobie przypomniałam jak dawno nie czytałam Gregory!
Obydwie super, nie mogłam się oderwać. Polecam!
Usuń