Nowe elementarze czterolatka, pięciolatka i sześciolatka- wyd.Aksjomat

Wakacje w pełni, ale nie oznacza to, że całkowicie odpuściliśmy sobie edukację. Codziennie staramy się przeczytać coś mądrego (aktualnie każdego dnia czytamy jeden rozdział z książki Polska, moja ojczyzna, codziennie czytamy też coś na dobranoc- od kilku dni genialną książeczkę o wiewiórce Julii), staramy się również od czasu do czasu porobić coś w książeczkach. Do tego ostatniego szczególnie chętny jest Kubuś. Natomiast Filip jak na prawdziwego ucznia przystało nie za bardzo chce pracować w wakacje, ale na szczęście czasami udaje mi się go namówić na jakieś zadania matematyczne i ćwiczenie kaligrafii (przez zdalne nauczanie bardzo popsuło mu się pismo).
Kuba od września zaczyna zerówkę (ma 5 lat i idzie do zerówki na dwa lata), więc staram się z nim ćwiczyć różne zadania dostosowane do jego poziomu. Ponieważ nie chodził do przedszkola zależy mi na tym, aby miał wykształcone w domu wszystkie potrzebne umiejętności. Wychodzi nam to całkiem nieźle, bo Kubuś bez problemu radzi sobie z pisaniem po liniach, potrafi liczyć do 20, zna wszystkie literki i czyta proste słowa. Niedawno skończyliśmy dwa elementarze z wydawnictwa Aksjomat (pisałam o nich tutaj), a teraz pracujemy sobie na kolejnych podobnych książeczkach, które znaleźliśmy w nowościach tego samego wydawnictwa.


Te książeczki są troszkę cieńsze niż poprzednia seria, ale bardzo podobne jeśli chodzi o treść. Znajduje się tutaj dużo ciekawych zadań dostosowanych do wieku odbiorców, a także wierszyki, piosenki i zagadki.
Kubuś rozwiązuje na razie elementarz czterolatka. W tej książeczce znajdują się proste labirynty, szlaczki, łączenie elementów, kolorowanki. Podczas rozwiązywania dzieci utrwalają sobie wiadomości dotyczące pór roku, zasad higieny i bezpieczeństwa, nazwy zwierząt, roślin, przedmiotów, zawodów, poznają niektóre zwyczaje oraz zależności np. zimą nosimy ciepłe ubrania, a wiosną przyroda budzi się do życia.







Elementarz pięciolatka to już zadania odrobinkę trudniejsze. Szlaczki są tutaj bardziej szczegółowe, pojawiają się zadania, w których trzeba policzyć elementy. Są tutaj ćwiczenia rozwijające spostrzegawczość oraz logiczne myślenie, a także ważne zasady dotyczące bezpieczeństwa. Dzieci utrwalają wiedzę na temat pór roku, świąt, nazw roślin i zwierząt. Niestety zadania są tutaj praktycznie identyczne jak w serii, którą poprzednio rozwiązywaliśmy.




Natomiast Elementarz sześciolatka to już zdecydowanie poziom zerówki. Oprócz zadań typu kolorowanie, łączenie elementów, czy rysowanie po śladzie mamy tutaj naukę literek oraz cyferek. Są też pierwsze proste działania matematyczne, a nawet nauka czytania prostych wyrazów i zdań. Oczywiście tutaj również w trakcie rozwiązywania książeczki dzieci utrwalają swoją wiedzę dotyczącą otaczającego je świata oraz zasad bezpieczeństwa. 







Na końcu każdej książeczki znajduje się arkusz naklejek do zadań. Każdy z elementarzy jest również skonstruowany w ten sam sposób- motywem przewodnim są następujące po sobie pory roku. Najpierw mamy więc zadania np. o grzybach, owocach, kolorowych liściach, następnie przechodzimy do zimowych zabaw i świąt Bożego Narodzenia. Później mamy ćwiczenia związane z roślinami i zwierzętami, a także z Wielkanocą, a na końcu  z wakacjami i zabawą.
Książeczki są bardzo kolorowe, a ciekawa forma zadań zachęca dzieci do zabawy i nauki. Bardzo dobrze nam się pracuje z tymi elementarzami, więc serdecznie polecamy! Szkoda, że nie ma takich książeczek dla klas 1-3, bo Filip strasznie zazdrości Kubie ich rozwiązywania. Kilka razy już była kłótnia, bo kiedy Kubuś zostawił otwarty elementarz, to Filip nie wytrzymał i coś mu rozwiązał;)


Książeczki znajdziecie na stronie wydawnictwa Aksjomat:
Elementarz czterolatka- kliknij tutaj
Elementarz pięciolatka- kliknij tutaj
Elementarz sześciolatka- kliknij tutaj


Komentarze

  1. Noam bardzo lubi takie elementarze, jak się zaczęło całe te zdalne nauczenie to całe swoje ćwiczenia ze szkoły rozwiązał w jeden dzień

    OdpowiedzUsuń
  2. Elementarz 4 latka bardzo fajny i tym bardziej mi przykro, że polskie godło zostało pozbawione korony. Taki błąd nie powinien się pojawić.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej