Jeśli szukasz optymistycznej książki, która wciągnie Cię bez reszty, to bardzo dobrze trafiłaś! Mam dziś dla Ciebie recenzję nowości, która pochłonęła mnie do tego stopnia, że przeczytałam na raz, z małymi przerwami na jakieś codzienne czynności. Zaczęłam czytać w południe i czytałam do wieczora, bo po prostu nie mogłam się oderwać.
"Wszystko będzie dobrze"- już sam tytuł sugeruje, że książka jest pełna optymizmu, a jeśli jeszcze spojrzymy na okładkę, możemy mieć pewność, że znajdziemy tutaj mnóstwo dobrej energii. I tak jest, jednak niech nie zwiedzie Was ten optymizm pierwszego wrażenia, bo książka porusza bardzo ważne tematy. Nie jest to płytkie czytadło o osobach, którym się wszystko w życiu układa, a wręcz przeciwnie.
Bohaterkami książki są dwie przyjaciółki- Arleta i Honorata, które mają za sobą trudne dzieciństwo w Domu Dziecka. Dziewczyny są dla siebie jak siostry, dzielą się swoimi przeżyciami i wzajemnie wspierają. Jednocześnie są bardzo różne- Arleta wcześnie wyszła za mąż i miała w sobie ogromne pragnienie odnalezienia drugiej połówki i założenia rodziny. Honorata przeciwnie- jest zadeklarowaną singielką, której bardzo odpowiada niezależne, samotne życie. Życie kobiet jednak nie układa się do końca tak, jak to planowały. Podczas, gdy Honorata spełnia swoje marzenia- otrzymuje dom od staruszki, którą się opiekowała oraz zostaje przez jej syna zaproszona do Ameryki, Arleta przeżywa koszmar. Katowana od lat przez męża postanawia wreszcie uwolnić się z toksycznego związku, jednak okazuje się to trudniejsze niż zakładała. Mąż odnajduje ją i katuje tak, że kobieta nieprzytomna trafia do szpitala. Na szczęście to wydarzenie ostatecznie utwierdza Arletę w przekonaniu, że musi odejść od męża i wreszcie pójść własną drogą, a przede wszystkim spełnić marzenie o własnym domku. Wielkim wsparciem jest dla niej Honorata, dzięki której kobieta nabiera przekonania, że jest silna i potrafi przeciwstawić się mężowi.
Autorka bardzo ciekawie przedstawiła temat przemocy wobec kobiet. Pokazała Arletę, nie jako uległą, zastraszoną ofiarę, ale jako silną kobietę, która ostatecznie pokonuje swój strach i uwalnia się z toksycznej relacji. Niech ta książka będzie nadzieją dla kobiet, które doświadczają przemocy, że można, że da się, że nie trzeba latami tkwić w takim związku.
Bardzo podoba mi się również relacja pomiędzy przyjaciółkami- wspierają się, pomagają sobie, ale kiedy trzeba potrafią również skrytykować i oczywiście pożartować lub podokuczać sobie nawzajem. Takiej przyjaźni potrzebuje każda z nas.
Książka jest wspaniała. Pełna emocji, ciepła, czasami humoru. Nie brakuje tutaj trudnych scen, ale jednocześnie cała książka pełna jest nadziei. Czyta się doskonale, polecam z całego serca.
Kilka informacji o książce:
Autor: Ewa Maja Maćkowiak
Wydawnictwo: Szara Godzina
Rok wydania: sierpień 2020
Liczba stron: 272
Okładka: miękka
Cena: 32,90 zł
Książka na stronie wydawnictwa- kliknij tutaj
"Wszystko będzie dobrze"- już sam tytuł sugeruje, że książka jest pełna optymizmu, a jeśli jeszcze spojrzymy na okładkę, możemy mieć pewność, że znajdziemy tutaj mnóstwo dobrej energii. I tak jest, jednak niech nie zwiedzie Was ten optymizm pierwszego wrażenia, bo książka porusza bardzo ważne tematy. Nie jest to płytkie czytadło o osobach, którym się wszystko w życiu układa, a wręcz przeciwnie.
Bohaterkami książki są dwie przyjaciółki- Arleta i Honorata, które mają za sobą trudne dzieciństwo w Domu Dziecka. Dziewczyny są dla siebie jak siostry, dzielą się swoimi przeżyciami i wzajemnie wspierają. Jednocześnie są bardzo różne- Arleta wcześnie wyszła za mąż i miała w sobie ogromne pragnienie odnalezienia drugiej połówki i założenia rodziny. Honorata przeciwnie- jest zadeklarowaną singielką, której bardzo odpowiada niezależne, samotne życie. Życie kobiet jednak nie układa się do końca tak, jak to planowały. Podczas, gdy Honorata spełnia swoje marzenia- otrzymuje dom od staruszki, którą się opiekowała oraz zostaje przez jej syna zaproszona do Ameryki, Arleta przeżywa koszmar. Katowana od lat przez męża postanawia wreszcie uwolnić się z toksycznego związku, jednak okazuje się to trudniejsze niż zakładała. Mąż odnajduje ją i katuje tak, że kobieta nieprzytomna trafia do szpitala. Na szczęście to wydarzenie ostatecznie utwierdza Arletę w przekonaniu, że musi odejść od męża i wreszcie pójść własną drogą, a przede wszystkim spełnić marzenie o własnym domku. Wielkim wsparciem jest dla niej Honorata, dzięki której kobieta nabiera przekonania, że jest silna i potrafi przeciwstawić się mężowi.
Autorka bardzo ciekawie przedstawiła temat przemocy wobec kobiet. Pokazała Arletę, nie jako uległą, zastraszoną ofiarę, ale jako silną kobietę, która ostatecznie pokonuje swój strach i uwalnia się z toksycznej relacji. Niech ta książka będzie nadzieją dla kobiet, które doświadczają przemocy, że można, że da się, że nie trzeba latami tkwić w takim związku.
Bardzo podoba mi się również relacja pomiędzy przyjaciółkami- wspierają się, pomagają sobie, ale kiedy trzeba potrafią również skrytykować i oczywiście pożartować lub podokuczać sobie nawzajem. Takiej przyjaźni potrzebuje każda z nas.
Książka jest wspaniała. Pełna emocji, ciepła, czasami humoru. Nie brakuje tutaj trudnych scen, ale jednocześnie cała książka pełna jest nadziei. Czyta się doskonale, polecam z całego serca.
Kilka informacji o książce:
Autor: Ewa Maja Maćkowiak
Wydawnictwo: Szara Godzina
Rok wydania: sierpień 2020
Liczba stron: 272
Okładka: miękka
Cena: 32,90 zł
Książka na stronie wydawnictwa- kliknij tutaj
Dziękuję za tak piękne słowa o książce :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sięgający po tę książkę czytelnicy, będą równie zadowoleni.
Przyjemnie jest robić przyjemność :)
Serdeczności zostawiam,
Ewa Maćkowiak.
Przyznam, że tym razem to okładka nawet wpadła mi w oko, ale nie ocenia się po okładce. Dlatego z tego co wyczytałam jest interesująca. Ciekawi mnie wątek tych przyjaciółek i ostateczne uwolnienie się od oprawcy. Dawno nic tak mnie nie zaciekawiło.:-)
OdpowiedzUsuń