Mama czyta: "Wiosenna ofiara" Czarna Seria z wyd. Czarna Owca

 Jestem świeżo po przeczytaniu bardzo dobrej książki, więc z dużą przyjemnością podzielę się dzisiaj z Wami moimi wrażeniami z lektury. Tym razem sięgnęłam po kolejną powieść, która ukazała się w ramach "Czarnej Serii" wydawanej przez wydawnictwo Czarna Owca. Są to skandynawskie thrillery i kryminały, w których znajdziecie fabułę trzymającą w napięciu i sporą dawkę emocji. 


"Wiosenna ofiara" to książka, w której akcja biegnie dwutorowo, czyli jest to coś, co ja osobiście bardzo lubię. Z jednej strony mamy tutaj wydarzenia z 1986 roku, kiedy to w małej miejscowości w tragiczny sposób dochodzi do śmierci szesnastoletniej Elity. Dziewczyna ta zostaje okrzyknięta "wiosenną ofiarą" gdyż okoliczności jej śmierci są bardzo niezwykłe. Jest to bowiem Noc Walpurgii, ważna data dla mieszkańców miasteczka. Wtedy to tradycyjnie organizuje się wspólne palenie ogniska, na którym zostaje spalona kukła "Zielonego Człowieka". Tym razem jednak sprawy wymykają się spod kontroli i podczas nocy zostaje zamordowana nastolatka. O zbrodnię zostaje oskarżony jej przyrodni brat, a natychmiast po pogrzebie cała rodzina dziewczyny znika bez śladu. 

Trzydzieści lat później do miejscowości przybywa doktor Thea Lind wraz ze swoim mężem Davidem. Kiedy kobieta zupełnie przypadkiem znajduje przedmioty łączące się z tragedią sprzed lat, zaczyna fascynować się historią śmierci Elity. Kobieta z coraz większym zaangażowaniem odkrywa kolejne szczegóły historii, cały czas mając przeświadczenie, że o zabójstwo oskarżono niewinną osobę. Sytuacji nie ułatwia jednak fakt, że mąż Thei- David był świadkiem śmierci Elity i zarówno on, jak i jego rodzina nie chce wracać do historii sprzed lat. Również mieszkańcy miasteczka wydają się bardzo niezadowoleni z faktu, że Thea wraca do wydarzeń z przeszłości. Kto ma interes w tym, żeby ukryć prawdę o śmierci Elity? Co tak naprawdę wydarzyło się w Noc Walpurgii? To wszystko odkrywa Thea, jednocześnie mierząc się ze swoją własną, trudną przeszłością. 

Jak wspomniałam na początku książka naprawdę trzyma w napięciu i dostarcza pokaźnej dawki emocji. Uwielbiam powieści, w których bohaterowie odkrywają zagadki z przeszłości i kawałek po kawałku układają historię. Całości dopełniła tutaj niezwykła atmosfera małej miejscowości, stojącego w niej starego zamku doprawiona sporą nutką szwedzkiego folkloru. Bardzo wciągnęła mnie ta historia i w każdej wolnej chwili zaglądałam do książki, aby poznać kolejne elementy układanki. Takie powieści bardzo lubię. 

Kilka informacji o książce:

Autor: Anders de la Motte

Wydawnictwo: Czarna Owca

Rok wydania: marzec 2021

Okładka: miękka

Liczba stron: 440

Cena: 39,99 zł

Książka na stronie wydawnictwa kliknij tutaj 

 

Komentarze

  1. Nie słyszałam o tej książce, ale opis bardzo mnie zainteresował. Uwielbiam takie historie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tej przygody czytelniczej, książka już czeka na półce na spotkanie, poprzednie tomy dostarczyły mi intrygujących wrażeń. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeskakiwanie w czasie różnie wpływa na czytelnika. Jeśli to krótkie fragmenty to może być.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej