Od kilku dni oficjalnie mam w domu dwulatka! To niemożliwe, przecież dopiero co go urodziłam. Ale dzieci rosną tak szybko, że ani się obejrzałam jak zamiast niemowlaka mam całkiem mądrego chłopca, chętnego do zabawy i nauki.
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kilka prostych zabaw, które w ostatnich dniach przygotowywałam dla Kubusia. Każda z nich była powtarzana po kilka lub kilkanaście razy, bo jak coś się Kubie podoba to nie ma mowy, żeby poprzestał na jednym.
1. Dopasowywanie kształtów
Z dużej tekturowej kartki wycięłam kilka różnych kształtów, które Kubuś przyporządkowywał w odpowiednie miejsca.
Oczywiście starszy zazdrośnik też musi mieć swoje 5 minut:D
Drugą wersję tej samej zabawy wycięłam z książeczki, w której trzeba było połączyć kształty liniami, ale ponieważ Kuba jeszcze tego nie opanował, to zrobiliśmy po swojemu.
2.Układanie misiów
Elementy do tej zabawy wycięłam z książeczki. Każdego misia przecięłam na pół, a Kubuś miał połączyć elementy w całość. Oczywiście do zabawy można użyć jakichkolwiek obrazków.
3. Puzzle z obrazka
Okładka kolejnej książeczki posłużyła nam do zrobienia trzyelementowych puzzli. Kuba na początku miał problem ze stworzeniem obrazka, ale szybko załapał o co chodzi.
4. Wybieranie figur
Z tekturki wycięłam różne figury, a zadanie Kubusia polegało na wybraniu wszystkich kółek.
W drugiej wersji tej zabawy powycinałam z książeczek obrazki a Kubuś miał wyszukać tylko motylki.
5. Dopasowywanie kolorów
Z kolorowych kartek wycięłam po dwa koła. Po jednym z każdego koloru nakleiłam na dużą tekturową kartkę. Kuba miał za zadanie dopasować kółeczka do tych przyklejonych.Bardzo mu się podobało.
6. Budowanie obrazków z dwóch elementów
Podobnie jak w zabawie z misiami wycięłam z książeczek kilka obrazków, które poprzecinałam na pół. Kubuś dobierał elementy tak, żeby ułożyć obrazki.
7. Robienie min
Nam do tej zabawy posłużyły obrazki z misiami wycięte z książeczek. Zabawa polegała na robieniu min takich jak na rysunku. Można też bawić się w naśladowanie siebie nawzajem.
8. Kolejne dopasowywanie elementów
Różne obrazki z książeczek przecinam na kilka elementów. Słoniom trzeba dobrać głowy, a kotkowi dopasować uszka i ogonek.
9. Zabawa na rozumienie poleceń
Z książeczki wycięłam chłopca oraz piaskownicę i huśtawki. Mówiłam Kubusiowi polecenia np. zaprowadź chłopca do piaskownicy. Oczywiście to jest tylko jeden przykład, bo możliwości dla tego typu zabawy jest mnóstwo.
Czy aby dobrze się bawić potrzeba drogich zabawek i super sprzętów? Oczywiście, że nie! Wystarczą nożyczki, kartki, gazety lub książeczki, do tego trochę wyobraźni i można zająć malucha na długi czas. A co najlepsze, po zabawie wszystko ląduje w koszu i nie zajmuje miejsca w pokoju;)
Jak Wam się podobają nasze propozycje? Jakie Wy macie pomysły na zabawy z dwulatkami? W co najchętniej bawią się wasze maluszki? Podzielcie się w komentarzach.
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kilka prostych zabaw, które w ostatnich dniach przygotowywałam dla Kubusia. Każda z nich była powtarzana po kilka lub kilkanaście razy, bo jak coś się Kubie podoba to nie ma mowy, żeby poprzestał na jednym.
1. Dopasowywanie kształtów
Z dużej tekturowej kartki wycięłam kilka różnych kształtów, które Kubuś przyporządkowywał w odpowiednie miejsca.
Oczywiście starszy zazdrośnik też musi mieć swoje 5 minut:D
Drugą wersję tej samej zabawy wycięłam z książeczki, w której trzeba było połączyć kształty liniami, ale ponieważ Kuba jeszcze tego nie opanował, to zrobiliśmy po swojemu.
2.Układanie misiów
Elementy do tej zabawy wycięłam z książeczki. Każdego misia przecięłam na pół, a Kubuś miał połączyć elementy w całość. Oczywiście do zabawy można użyć jakichkolwiek obrazków.
3. Puzzle z obrazka
Okładka kolejnej książeczki posłużyła nam do zrobienia trzyelementowych puzzli. Kuba na początku miał problem ze stworzeniem obrazka, ale szybko załapał o co chodzi.
4. Wybieranie figur
Z tekturki wycięłam różne figury, a zadanie Kubusia polegało na wybraniu wszystkich kółek.
W drugiej wersji tej zabawy powycinałam z książeczek obrazki a Kubuś miał wyszukać tylko motylki.
5. Dopasowywanie kolorów
Z kolorowych kartek wycięłam po dwa koła. Po jednym z każdego koloru nakleiłam na dużą tekturową kartkę. Kuba miał za zadanie dopasować kółeczka do tych przyklejonych.Bardzo mu się podobało.
6. Budowanie obrazków z dwóch elementów
Podobnie jak w zabawie z misiami wycięłam z książeczek kilka obrazków, które poprzecinałam na pół. Kubuś dobierał elementy tak, żeby ułożyć obrazki.
7. Robienie min
Nam do tej zabawy posłużyły obrazki z misiami wycięte z książeczek. Zabawa polegała na robieniu min takich jak na rysunku. Można też bawić się w naśladowanie siebie nawzajem.
8. Kolejne dopasowywanie elementów
Różne obrazki z książeczek przecinam na kilka elementów. Słoniom trzeba dobrać głowy, a kotkowi dopasować uszka i ogonek.
9. Zabawa na rozumienie poleceń
Z książeczki wycięłam chłopca oraz piaskownicę i huśtawki. Mówiłam Kubusiowi polecenia np. zaprowadź chłopca do piaskownicy. Oczywiście to jest tylko jeden przykład, bo możliwości dla tego typu zabawy jest mnóstwo.
Czy aby dobrze się bawić potrzeba drogich zabawek i super sprzętów? Oczywiście, że nie! Wystarczą nożyczki, kartki, gazety lub książeczki, do tego trochę wyobraźni i można zająć malucha na długi czas. A co najlepsze, po zabawie wszystko ląduje w koszu i nie zajmuje miejsca w pokoju;)
Jak Wam się podobają nasze propozycje? Jakie Wy macie pomysły na zabawy z dwulatkami? W co najchętniej bawią się wasze maluszki? Podzielcie się w komentarzach.
Świetne pomysły na zabawy, zwłaszcza w jesienno-zimowe dni :) Ja już nie pamiętam w co bawiłam się z Ru kiedy miała dwa lata, a przecież to wcale nie było tak dawno.
OdpowiedzUsuńZwykle proste zabawy są najbardziej zajmujące. Ja też nie wierzę, że zaraz będę miała 2 latka. Przecież dopiero był maleńki i nie chodził...
OdpowiedzUsuńW ostatnim czasie też zaczęłam bawić się z córką w taki sposób. Sprawia jej to mnóstwo frajdy i jest z siebie niesamowicie dumna, szczególnie z obsługi nożyczek.
OdpowiedzUsuńMam w domu dwulatkę, dzięki za masę inspiracji :)
OdpowiedzUsuńŚwietna zabawa, my już mamy ten etap za sobą :)
OdpowiedzUsuńMam w domu niedługo już dwulatka, którego rozpiera energia. Najchętniej robiłby 100 rzeczy na minutę, więc wciąż muszę mieć głowę pełną pomysłów, by czymś go zająć. W sklepach pełno zabawek, które kosztują krocie. A tu wcale tego nie potrzeba. Tylko chęć, pomysł, nożyczki, papier i już można się bawić wspaniale. Zero złotych i mnóstwo frajdy. Edukacyjna zabawa w bardzo fajnym wydaniu. Z inspiracji skorzystamy, szczególnie teraz gdy tyle siedzimy w domu.
OdpowiedzUsuń