Czy zdarza Ci się krzyczeć na swoje dziecko? Pewnie w większości przypadków odpowiedź zabrzmi tak.
Mi też się zdarza, nawet dość często. Choć zawsze chciałam być super mamą, taką która się nie denerwuje, nie krzyczy, zawsze mówi spokojnie i tłumaczy, to jednak rzeczywistość szybko zweryfikowała moje plany. Od kiedy jestem mamą dwóch łobuzujących chłopców moja cierpliwość zmalała bardzo drastycznie. Bywają dni, kiedy jestem zmęczona i denerwuję się z byle powodu. Zdarza mi się nakrzyczeć na chłopców. Później mam potworne wyrzuty sumienia, źle się czuję sama ze sobą i z tym co robię. Szczególnie wieczorem, kiedy patrzę jak słodko śpią, ściska mnie w środku i chce mi się płakać, że byłam dla nich niedobra. Postanawiam, że następnego dnia będzie inaczej, a później chłopcy zaczynają się bić czy psocić, a ja znów wybucham...
Zauważyłam też, że im więcej ja się denerwuję, im bardziej krzyczę, tym bardziej chłopcy są niegrzeczni, sprzeciwiają się i krzyczą choćby na siebie nawzajem. Błędne koło.
Jakiś czas temu postanowiłam, że na poważnie muszę spróbować coś w sobie zmienić, aby być lepszą, spokojniejszą i cierpliwszą mamą. Zaczęłam sięgać po poradniki, które co jakiś czas recenzuję dla Was na blogu.
Mi też się zdarza, nawet dość często. Choć zawsze chciałam być super mamą, taką która się nie denerwuje, nie krzyczy, zawsze mówi spokojnie i tłumaczy, to jednak rzeczywistość szybko zweryfikowała moje plany. Od kiedy jestem mamą dwóch łobuzujących chłopców moja cierpliwość zmalała bardzo drastycznie. Bywają dni, kiedy jestem zmęczona i denerwuję się z byle powodu. Zdarza mi się nakrzyczeć na chłopców. Później mam potworne wyrzuty sumienia, źle się czuję sama ze sobą i z tym co robię. Szczególnie wieczorem, kiedy patrzę jak słodko śpią, ściska mnie w środku i chce mi się płakać, że byłam dla nich niedobra. Postanawiam, że następnego dnia będzie inaczej, a później chłopcy zaczynają się bić czy psocić, a ja znów wybucham...
Zauważyłam też, że im więcej ja się denerwuję, im bardziej krzyczę, tym bardziej chłopcy są niegrzeczni, sprzeciwiają się i krzyczą choćby na siebie nawzajem. Błędne koło.
Jakiś czas temu postanowiłam, że na poważnie muszę spróbować coś w sobie zmienić, aby być lepszą, spokojniejszą i cierpliwszą mamą. Zaczęłam sięgać po poradniki, które co jakiś czas recenzuję dla Was na blogu.
W ostatnich dniach przeczytałam poradnik "Kiedy Twoja złość krzywdzi dziecko". Jest to krótka, prosto napisana książka, która może uświadomić nam rodzicom jak destrukcyjny wpływ ma nasza złość na relacje z dziećmi. W książce obszernie wyjaśnione zostały mechanizmy złości i to jak dochodzi do jej wybuchów (tzw.myśli zapalniki). Poradnik opisuje różne praktyczne sytuacje oraz sposoby radzenia sobie w kryzysowych chwilach. Jest tu opisanych wiele ćwiczeń, które nam rodzicom mogą pomóc uporać się ze swoimi emocjami. Między innymi podkreślony jest fakt, że wiele zależy od naszego postrzegania dziecka i jego zachowania. Zamiast myśleć, że dziecko jest złe, złośliwe czy niemądre, warto przekształcić to w myślenie, że dziecko zachowuje się adekwatnie do swojego wieku, ma swoje emocje czy nie do końca rozumie otaczające go sprawy.
Bardzo podobał mi się rozdział dotyczący radzenia sobie z emocjami dzięki ćwiczeniom rozluźniającym. Myślę, że mogą one być bardzo pomocne w pozbyciu się stresu i codziennego napięcia.
Autorzy zachęcają do prowadzenia notatek i dzienniczków, które mają pokazać nam schematy naszego postępowania i ułatwić wprowadzenie zmian. Opisują także wiele konkretnych sytuacji pokazując różne możliwe sposoby zareagowania na nie.
Książkę czyta się bardzo dobrze. Skłania do przemyślenia swojego zachowania i zachęca do wprowadzenia zmian. Myślę, że jest to idealna lektura dla osób, które czasami nie potrafią się uporać ze swoją rodzicielską złością.
Kilka informacji o książce:
Wydawnictwo: Wydawnictwo MiND
Autor: Matthew McKay, Patrick Fanning, Kim Paleg, Dana Landis
Rok wydania: 2013
Okładka: miękka
Liczba stron: 200
Cena: 29, 90 zł
Książka na stronie wydawnictwa kliknij tutaj
Czy zauważyłaś zmianę w swoim postępowaniu po lekturze książki? Co się poprawiło? Udaje Ci się panować nad gniewem mimo, że nie raz dziecko potrafi wyprowadzić z równowagi?
OdpowiedzUsuńNie ma rodziców idealnych, jednak ważne jest to, żeby zrozumieć swoje błędy i słabości. Wtedy łatwiej jest je eliminować.
OdpowiedzUsuń