Od czasu do czasu w moich czytelniczych przygodach nachodzi mnie ochota na sięgnięcie po jakiś cięższy temat. Czasem dobrze jest zrobić sobie taką odskocznię od powieści obyczajowych i poczytać o czymś zupełnie innym. A ponieważ uwielbiam też literaturę faktu to moją uwagę od razu przyciągnęła książka "Za murami Broadmoor". Choć nawet mój mąż stwierdził, że nie wie, jak ja mogę czytać o takich rzeczach, to jednak ja czasami potrzebuję takiego trudnego tematu. Tym razem temat okazał się naprawdę bardzo bardzo trudny i nie dla ludzi o słabych nerwach.
Tytułowe Broadmoor to najsłynniejszy szpital psychiatryczny na świecie, mieszczący się w Wielkiej Brytanii. W jego murach przebywali najgroźniejsi i najbardziej brutalni przestępcy, szpital ten jest więc jednocześnie więzieniem. Funkcjonuje już ponad 150 lat i wciąż otoczony jest bardzo złą sławą, choć jego sposób funkcjonowania ewoluował na przestrzeni lat.
W książce możemy przeczytać o tym jak Broadmoor wyglądało kiedyś i jak wygląda współcześnie. Podczas czytania poznajemy metody pracy z umieszczonymi tam pacjentami oraz sylwetki najsłynniejszych pensjonariuszy szpitala. Czytamy również o wielu makabrycznych wydarzeniach, których świadkami były mury Broadmoor. Są to sytuacje naprawdę rodem z horroru, więc czytelnik musi przygotować się na dawkę naprawdę okropnych tematów.
Książka ta to wyczerpujące studium tematu i ujawienie wielu tajemnic dotyczących miejsca owianego złą sławą jakim jest Broadmoor. To naprawdę mroczna lektura, więc zdecydowanie nie jest to książka dla każdego.
Książkę kupicie tutaj.
Komentarze
Prześlij komentarz