Dzieci to kupa szczęścia, czyli post o przewijaniu

Znacie takie powiedzenie, że "dzieci to kupa szczęścia z przewagą kupy?" Ile w tym prawdy? W dzisiejszej notce chciałabym powiedzieć parę słów na temat przewijania maluszków.
Statystyczny noworodek robi kupę po każdym jedzeniu, czyli ładnych parę razy na dobę. Na początku oddaje tzw. smółkę, czyli bardzo bardzo ciemną kupę. Stan taki trwa kilka dni. Następnie sytuacja się zmienia i zawartość pampersa robi się jaśniejsza, aż w końcu żółto-brązowa. W szpitalu pediatra mówiła, że w dzień, w którym następuje ta zmiana dziecko może być niespokojne i marudne. Tak więc na początku niestety zużywa się ok. 10 pampersów na dobę. W przeliczeniu na złotówki całkiem sporo, ale na szczęście po kilku tygodniach sytuacja uspokaja się i dziecko robi kupę np. jeden raz dziennie, a czasem i co drugi dzień lub nawet rzadziej. Od jakiegoś czasu zużywam już tylko 6 pampersów na dobę, więc prawie o połowę mniej! Pieluszkę zmieniam co 3-3,5 godziny, a w nocy nie przewijam wcale.
Wypróbowałam już kilka rodzajów pampersów i chciałabym pokrótce napisać moje subiektywne opinie na ich temat.
  • Babydream dostępne w Rossmannie- na początku używałam ich prawie cały czas. Po kilku tygodniach zrobiłam zapas pieluszek Pampers i od tego czasu Babydream poszły w odstawkę.
Zalety:
-stosunkowo tanie i często w promocji
-dobrze chłonne

Wady:
-bardzo sztywne i grube

  • Bambino-dostępne w Stokrotce, dostaliśmy paczkę w prezencie. Niestety nie jestem z nich zadowolona, bo są strasznie sztywne. Używam jako pieluszkę na kupę, czyli zakładam rano przy pierwszym przewijaniu, bo synek zazwyczaj przy śniadaniu robi sobie miejsce w brzuszku;)




Zalety:
-tanie
-pełna pieluszka jest sucha w środku

Wady:
-grube i sztywne
-mają dziwny, niewyprofilowany kształt

  • Dada-pieluszki biedronkowe, podobno najpopularniejsze w Polsce, byłyby super, gdyby bardziej izolowały wilgoć od pupy dziecka. Ale muszę stwierdzić, że są bardzo miękkie i delikatne, jeśli o to chodzi, to wg mnie najlepsze ze wszystkich, które miałam okazję używać.


Zalety:
-niska cena i częste promocje
-fajny, dostosowany do dziecka kształt
-w środku bardzo miękkie i delikatne, nie mają zagnieceń odbijających się na pupie maluszka

Wady:
-niestety nie izolują wilgoci, zasikana pieluszka jest wilgotna w środku
-mają dziwny, chemiczny zapach

  • Pampers Sleep&Play- lubię te pieluszki, ale denerwuje mnie to,że w środku są jakby pogniecione, co sprawia, że na pupie dziecka odbija się każde zagniecenie


Zalety:
-stosunkowo tanie jak na markę Pampers i w dodatku często w promocji
-dobrze izolują wilgoć
-dobry kształt
-cienkie

Wady:
-w środku posiadają zagniecenia
-nie nadają się na noc pomimo nazwy- za mało chłonne, aby mogły wytrzymać całą noc

  • Pampers Active baby- zdecydowanie mój numer jeden, najlepsze ze wszystkich, które miałam do tej pory. Niestety cenowo już mniej opłacalne, więc obecnie używam ich tylko na noc.


    Zalety:
    -fajny kształt
    -miękkie, cienkie, delikatne
    -bardzo chłonne
    -nawet bardzo pełna pieluszka jest sucha w środku
    -często w promocji

    Wady:
    -droższe od innych prezentowanych tutaj
    -dziwnie pachną, często wydaje mi się, że Filip zrobił kupę, a okazuje się, że to pieluszka tak "pachnie"

    W prezencie dostaliśmy też paczkę pieluszek Eko, ale jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować. Może za jakiś czas pokuszę się o obszerniejszą recenzję na ich temat, bo sama jestem ciekawa jakości takich pampersów z niższej półki cenowej.

Jak widać na zdjęciach używamy już pampersów w rozmiarze 4. Bardzo szybko przeskakiwaliśmy na kolejne rozmiary, ponieważ Filipek w ekspresowym tempie przybierał na wadze i pieluszki robiły się za ciasne. Niestety przejście na wyższy rozmiar jest mniej ekonomiczne, bo im mniejsze pieluszki tym taniej wychodzi za sztukę;)
W dzisiejszych czasach większość mam używa pampersów, ale warto wiedzieć, że to jest tylko jedna z opcji. Coraz popularniejsze robią się bowiem pieluszki wielorazowe. W tym temacie niewiele wiem, ale odsyłam Was do bloga Violianki, która bardzo szczegółowo opisuje temat wielopieluchowania. Warto poczytać tutaj . Od siebie mogę dodać tylko tyle, że współczesne pieluchy jednorazowe to nie jest tetra owinięta ceratą jak 20 lat temu. Teraz te pieluszki są po prostu śliczne, mięciutkie i fajnie skonstruowane:)

Oprócz pampersów do przewijania bardzo przydają się chusteczki nawilżane. Kupując je zwracajcie uwagę na skład. Chusteczki nie powinny mieć szkodliwych substancji takich jak np. parabeny, które są związkami rakotwórczymi i nie powinny być aplikowane w pobliżu węzłów chłonnych. Warto wiedzieć, że zazwyczaj te drogie, markowe są beznadziejne jeśli chodzi o skład.

Moje ostatnie odkrycie chusteczkowe to Fitti z Biedronki. Okazały się rewelacyjne! Są dobrze nawilżone, ale nie tak,żeby ciekło po rękach. Są tanie- niecałe 10 zł za 3-pak, a w promocji nawet 8 zł! A przede wszystkim mają dobry skład. Zwróćcie uwagę, że na pierwszych miejscach w składzie jest woda, pantenol, ekstrakt z rumianku, alantoina. Składniki w kosmetykach zawsze wymieniane są wg ilości, więc to co jest wymienione na początku, jest w największym stężeniu. Chusteczki te nie mają parabenów.

   

Drugie lubiane przeze mnie chusteczki to Softino z Lidla. Są nieco droższe od Fitti. Są dobrze nawilżone, ale mają gorszy skład. Na szczęście bez parabenów.



Kupiłam też kiedyś chusteczki Babydream z Rossmanna, bo była promocja na 3-pak. Do tej pory nie mogę się zmobilizować, żeby zużyć ostatnią paczkę, a to dlatego, że są strasznie suche.



Przewijania nie wyobrażam sobie bez podkładów. Wiele razy uratowały już pościel przed małą katastrofą:) Podkłady takie można kupić w każdej aptece. Niby są jednorazowe, ale spokojnie można używać tej samej sztuki dopóki nie zostanie zasiusiana lub jeszcze gorzej;) Podkłady występują w różnych rozmiarach 40x60 kosztują ok 5 zł/5 szt, 90x60 ok 8 zł/5 szt. Na pierwszy rzut oka te mniejsze wychodzą taniej, ale te większe można  przeciąć na pół (nie przecięte są i tak za duże, trzeba składać na pół) i tym sposobem mamy 10 szt/ 8 zł;) Trzeba tylko zabezpieczyć przeciętą stronę np. taśmą klejącą, żeby nie wypadała wata.



Natomiast jeśli chodzi o kosmetyki do pielęgnacji pupy dziecka, mój zestaw przedstawia się tak:


Używam naprzemiennie. Czasami nie stosuję nic, aby też nie obciążać nadmiernie skóry dziecka. Bardzo lubię mąkę ziemniaczaną- stosuje się ją jako zasypkę. Mąka jest substancją higroskopijną, czyli pochłania wilgoć. Czasem zasypuję nią nawet paszki Filipka jak widzę, że są zaczerwienione.
Z moich rozmów z innymi mamami, wyciągam wniosek, że każdej z nas pasuje coś innego. Każda ma swoje ulubione pieluszki, kosmetyki itd. To co dla jednej jest super, dla innej może być beznadziejne. Każda mama musi znaleźć swój złoty środek, ja podzieliłam się swoimi spostrzeżeniami. Mam nadzieję, że w komentarzach znajdą się także opinie innych mam.

Komentarze

  1. Dzięki Aneto, że wspominasz o mojej publikacji tetrowej! Rzeczywiście, nowoczesne pieluszki wielorazowe niczym nie przypominają starej, poczciwej tetry. Nie trzeba ich gotować, ani prasować, a używanie ich to CZYSTA przyjemność!

    Jeśli zaś chodzi o podkłady to też możesz kupić wielorazowe, w najróżniejsze wzorki. Jak się zasiusia po prostu suszysz, a jak coś grubszego to zapierasz. Polecam, mam jeden, bo z reguły przewijamy na przewijaku, a na nim mam pokrowiec (i dwa zapasy) który piorę jak się zabrudzi. Na tej stronie możesz obejrzeć podkłady - nazywają się maty do przewijania:

    http://pupus.pl/?affiliate=violiankabloguje@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyda mi się informacja o chusteczkach z dobrym składem. Dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezłe zestawienie, Anetko. Ile gdzieś tak miesięcznie kosztuje Was oprzyrządowanie do przewijania Filipka?
    My byśmy zbankrutowali na takie podkłady higieniczne, bo nasze dziecko posiada niebywałą zdolność oddawania moczu w powietrze przy każdym przewijaniu. :D Czasem to chyba specjalnie czeka i nie sika w pieluchę, tylko jak leży goły na przewijaku to sobie ulży. :) Wręcz nauczyłam się tak Małego wysadzać na tetrę przed założeniem pieluszki. ;) Do czego zmierzam? Moim zdaniem tetra na nieprzemakalnym podłożu (np. lewa strona podkładu higienicznego) jest najlepsza do przewijania. W końcu można ją bez problemu uprać i użyć znowu, zamiast kupować kolejne podkłady. Polecam przyszłym mamom.

    A i potwierdzam to, co pisze Violianka. Używanie pieluszek wielorazowych to obłędna przyjemność. A zwłaszcza wyszukiwanie okazji cenowych na allegro i powiększanie własnej uroczej kolekcji. :D Nie mówiąc już o tym, jak fajnie jest, kiedy uszyje się samemu pieluszkę i ona się sprawdzi "w akcji". Ja się bardzo wciągnęłam w szycie i już nawet szyję dla młodszego rodzeństwa Artusia, które dopiero jest w planach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow Asiu mam nadzieję, że pokażesz mi swoje wyroby:)
      A przewijanie Filipka to koszt ok 100 zł/m-c. Nam podkłądy wystarczają na bardzo długo,bo rzadko się zdarza,aby Filipek zrobił siusiu przy przewijaniu.

      Usuń
  4. Już po samych zdjęciach w poście widać ile to ŚMIECI!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdy produkuje śmieci, w tej czy innej formie, ale produkuje.

      Usuń
    2. nie, raczej każdy produkuje śmieci, ale jeden mniej, inny więcej, duuużo więcej

      Usuń
  5. A i dodam, że kiedy jesteśmy w domu, zdarzy się kupa to nie babramy się chusteczkami tylko pupa idzie pod kran. Mam nadzieję, że i u Was też... miliony zużytych chusteczek nawilżanych po każdym niemowlęciu zostaje, chyba rozkładają się tak samo długo jak pampery, albo i dłużej (mam takie jednorazówki, prane z pieluszkami co 2 - 3 dni od 5 miesięcy... prawie nic się nie zniszczyły, wniosek? pancerny materiał...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violianko, każdy ma prawo do decyzji w jaki sposób będzie pieluchować swoje dziecko. Jak ktoś używa pampersów,czy chusteczek nawilżanych to nie jest gorszy czy antyekologiczny.

      Usuń
    2. Nie, no oczywiście, że używanie p. jednorazowych nie oznacza, że ktoś jest gorszy. Każdy wybiera to, co uważa za lepsze we własnej sytuacji i tyle. Ale fakt jest faktem, że w końcu ludzkość będzie musiała coś zrobić z tymi tonami pampersów, bo nas zaleje, a ludzi na świecie wcale nie ubywa. Może by tak wprowadzić do sprzedaży tylko pieluszki jednorazowe biodegradowalne?
      A właśnie coś mi się przypomniało. Szwecja nauczyła się pozyskiwać energię ze spalania (czy tam innego przetwarzania, nie znam się za bardzo) śmieci i ma z tego duuużo korzyści, bo nie produkują śmieci, a wręcz je zbierają za opłatą od innych państw. :D Ale w Szwecji za to każdy obywatel dostaje wyprawkę z tytułu urodzenia się dziecka i jednym z jej składników jest zestaw pieluszek wielorazowych. Tak do przemyślenia piszę. :)

      Usuń
    3. w naszym kraju nieprędko chyba wprowadzą coś takiego. Wyprawki dla dziecka?Byłoby super, ale chyba to nierealne.
      A teraz wydaje mi się,że i tak te pampersy się w miarę degradują, bo są zupełnie inne niż kilka lat temu. Pamiętam jak moja ciocia miała małe dzieci to pampersy z zewnątrz byly pokryte taką folią, teraz przynajmniej tego nie ma, wydają się takie "papierowe", więc może nie jest z tym rozkładaniem tak tragicznie.
      U mnie pieluchy wielorazowe nie sprawdziłyby się zupełnie, choćby ze względu na brak miejsca do suszenia.

      Usuń
    4. Anetko, nie pisałam nic o tym, że ktoś jest gorszy, czy lepszy. Zgadzam się, że każda mama ma prawo do decyzji i z tego prawa korzysta, moim zdaniem, nie każda dokonuje tych wyborów świadomie, bo nie wie z czego tak naprawdę rezygnuje, a na co się decyduje i na co godzi... po prostu brakuje informacji, rzetelnej, np. o składzie chemicznym pampersów i o ich negatywnym wpływie na zdrowie dzieci.

      Usuń
    5. Każdy ma swoje zdanie. Ja uważam,że pampersy są dużo lepsze od wielorazówek, przynajmniej dziecko nie nosi między nogami grubych warstw polaru czy czegoś tam jeszcze. Pampers jest przynajmniej cienki. No i nie ma problemów z praniem i suszeniem. A co do negatywnego wpływu na zdrowie dzieci to idąc tym tokiem rozumowania wszystko dziecku szkodzi-nie chódźmy na spacer bo spaliny, nie jeździjmy samochodem, nie dawajmy jedzenia ze sklepu. Niestety takie są czasy, że chemia jest wszechobecna. A w pampersie jest tylko żel pochłaniający wilgoć, co w tym szkodliwego? Taki żel robiliśmy nawet na zajęciach na studiach i żadne szkodliwe chemikalia nie wchodzą w jego skład.

      Usuń
  6. Ja najbardziej lubię pampersy Pampers Premium (te białe), ale są drogie, więc używam tylko na noc, a kupuję tylko, jak znajdę promocję. Z chusteczek - Fitti przoduje. Nie dość że rewelacyjna cena, to również i skład, i nawilżenie. Też używam podkładów, ale najczęściej z Babydream - 10zł/10szt. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi Premium Care akurat nie podeszły zupełnie.A nawet nie wiedziałam,że babydream ma podkłady w takiej dobrej cenie.

      Usuń
    2. a którego rozmiaru próbowałaś? słyszałam że fajne są tylko 1,2 i (chyba też) 3. Chociaż wiadomo, że każdemu pasuje co innego. Nie pamiętam czy 10zł nie było ceną promocyjną. Ale i tak cena regularna to max 12zł

      Usuń
    3. używałam 1 bo takie miałam darmowe próbki

      Usuń
  7. ja tez kupowalam podklady z rossmanna a pozniej kupilam wielorazowy podklad do prania (taka pieluszka flanelowa z ceratka od spodu) Moj Filip jest tak rozwiercony ze na zmiane pampersa mam jakies 30 sekund nawet nie da mi sie posmarowac wiec przy kupsku zazwyczaj idziemy pod kran Bepanthen to rewelacja my mamy masc (bo jest tez krem) kazde zaczerwienienie znika praktycznie w 1 dzien.Na codzien uzywam sudocremu.dawniej kupowalam z Nivea krem na odparzenia ale jest bardzo gesty i taki tepy.Co do pampersow to zeby Was przypadkiem nie podkusilo kupic happy tragedia! szerokie luzne falbany i wszystko przelatuje huggisy z kolei nas uczulaly.Najlepsze pampers i dada.Kupowalam tez lidlowe sa ok ale grube.A.F

    OdpowiedzUsuń
  8. My też używamy maści Bepanthen, na początku używałam ją także do piersi. Słyszałam też, że maść alantan ma prawie identyczny skład, a jest o połowę tańsza. Jak skończy mi się duża tuba bepanthenu to chyba wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przewijanie to jeden z moich męskich obowiązków :) Początkowo nie wyglądało to zbyt ciekawie, stres, nieporadność itp. Dziś powoli mogę powiedzieć, że staję się mistrzem przewijania! Kiedy zaczynałem, popełniałem małe błędy, które już wyeliminowałem. Myślę, że każdy prawdziwy facet powinien stawić czoła takiemu wyzwaniu, jakim jest przewijanie niemowlaka :) Jeśli chcesz poczytać o moich przygodach, zapraszam http://www.simed.pl/blog/jak-nie-przewijac-niemowlaka/. Pozdrawiam, Krzysiek.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej