Mając małe dziecko każde wyjście z domu to wielka wyprawa. Ponieważ pilnie potrzebowałam butów na jesień, postanowiłam wybrać się na małe zakupy. Filipek jak zwykle został z moją mamą, a ja razem z siostrą ruszyłam na miasto.
Oto efekty:
Botki na jesień:
A reszta zakupów oczywiście dla dziecka. Tak to już jest;)
Kombinezon na jesień upolowany w SH za całe 15 zł:D
Do tego mięciutkie rękawiczki:
Zapasy jedzonka- kilka słoiczków z deserkami i obiadkami, kaszki oraz jogurty. Dziś Filipek pierwszy raz spróbował jogurt i bardzo mu posmakował.
Kupiłam także "książeczkę miesiąca"- tym razem z tej samej serii, co ostatnio-cyfry. Wiem, że Filip na liczenie jest duuuuużo za mały, ale książeczkę kupiłam ze względu na ładne obrazki. A i liczyć też przecież kiedyś będzie się uczył.
Znalazłam też czapkę mikołaja-przyda się w okresie świątecznym, bo planuję zrobić świąteczną rodzinną sesję zdjęciową. Ale dziś też już kilka fotek powstało;)
Swoją drogą świąt już się nie mogę doczekać;) I wciąż zastanawiam się jaki prezent sprawić Filipkowi na gwiazdkę.
Co poza tym u nas? Staram się gotować Filipkowi samodzielnie, aby ograniczyć jedzenie słoiczkowe. Póki co można powiedzieć, że się uczę, bo wciąż zdarza mi się robić głupoty. Wczoraj zostawiłam gotujące się mięso i zajęłam się innymi sprawami.. W rezultacie w kuchni smród, siwo, a garnek czarny. Dodatkowo coś niesmaczne mi te zupki wychodzą, bo Filip nie bardzo chce jeść. Ale na szczęście mam kogo poprosić o rady i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.
Oprócz tego przymierzamy się do zmiany gondoli na spacerówkę. Filip co prawda jeszcze nie siedzi stabilnie, ale jest coraz ciekawszy i na spacerach lubi obserwować, co się dzieje dookoła. Poza tym zaczyna kombinować, próbuje się podnosić i boję się, że może wypaść z gondoli, a w spacerówce są pasy. Zobaczymy jak mu się spodoba ta zmiana.
Oto efekty:
Botki na jesień:
A reszta zakupów oczywiście dla dziecka. Tak to już jest;)
Kombinezon na jesień upolowany w SH za całe 15 zł:D
Do tego mięciutkie rękawiczki:
Zapasy jedzonka- kilka słoiczków z deserkami i obiadkami, kaszki oraz jogurty. Dziś Filipek pierwszy raz spróbował jogurt i bardzo mu posmakował.
Kupiłam także "książeczkę miesiąca"- tym razem z tej samej serii, co ostatnio-cyfry. Wiem, że Filip na liczenie jest duuuuużo za mały, ale książeczkę kupiłam ze względu na ładne obrazki. A i liczyć też przecież kiedyś będzie się uczył.
Znalazłam też czapkę mikołaja-przyda się w okresie świątecznym, bo planuję zrobić świąteczną rodzinną sesję zdjęciową. Ale dziś też już kilka fotek powstało;)
Swoją drogą świąt już się nie mogę doczekać;) I wciąż zastanawiam się jaki prezent sprawić Filipkowi na gwiazdkę.
Co poza tym u nas? Staram się gotować Filipkowi samodzielnie, aby ograniczyć jedzenie słoiczkowe. Póki co można powiedzieć, że się uczę, bo wciąż zdarza mi się robić głupoty. Wczoraj zostawiłam gotujące się mięso i zajęłam się innymi sprawami.. W rezultacie w kuchni smród, siwo, a garnek czarny. Dodatkowo coś niesmaczne mi te zupki wychodzą, bo Filip nie bardzo chce jeść. Ale na szczęście mam kogo poprosić o rady i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.
Oprócz tego przymierzamy się do zmiany gondoli na spacerówkę. Filip co prawda jeszcze nie siedzi stabilnie, ale jest coraz ciekawszy i na spacerach lubi obserwować, co się dzieje dookoła. Poza tym zaczyna kombinować, próbuje się podnosić i boję się, że może wypaść z gondoli, a w spacerówce są pasy. Zobaczymy jak mu się spodoba ta zmiana.
Botków zazdraszczam ;) A zdjęcia Filipka w czapeczce Mikołaja mnie powaliły. Są cudne! Jak on się pięknie śmieje!
OdpowiedzUsuńA co do gotowania, próbuj. W końcu będzie idealnie ;)
Na drugim zdjeciu wyglada jakby sam sobie fotke robil :D A.F
OdpowiedzUsuńno widzisz jaki sprytny:D już umie sobie fotki z ręki robić:D
Usuń