W ciągu ostatnich trzech dni mój synio zdobył dwie nowe umiejętności:) Najpierw nauczył się tak śmiesznie "klekotać" języczkiem o dziąsełka. Potrafi tak robić przez kilka minut:) A jaki przy tym zadowolony:) Fajnie to wygląda jak układa ten swój malutki języczek. A jeszcze fajniej jak mu nie wychodzi i musi próbować kilka razy:D
A dziś po południu kolejna niespodzianka- Filipkowi udało się odkręcić z brzuszka na plecki! Swój wyczyn powtórzył dwa razy, a za trzecim już był chyba zmęczony, bo zaczął się denerwować. Miło się złożyło, że akurat razem z mężem siedzieliśmy przy synku, więc oboje byliśmy świadkiem jego nowej umiejętności.
Niesamowite jak bardzo cieszy patrzenie na rozwój swojego dziecka:)
A dziś po południu kolejna niespodzianka- Filipkowi udało się odkręcić z brzuszka na plecki! Swój wyczyn powtórzył dwa razy, a za trzecim już był chyba zmęczony, bo zaczął się denerwować. Miło się złożyło, że akurat razem z mężem siedzieliśmy przy synku, więc oboje byliśmy świadkiem jego nowej umiejętności.
Niesamowite jak bardzo cieszy patrzenie na rozwój swojego dziecka:)
Ciekawy blog! My też cieszymy się jak "głupki" z każdej nowej umiejętności naszej Lali. Pozdrawiam Waszą trójkę!
OdpowiedzUsuń