Nadchodzi wieczór. Masz ochotę obejrzeć jakiś film dla odstresowania po ciężkim dniu. Tylko nie masz pomysłu, co konkretnie włączyć. Podpowiem Ci-wybierz jakąś komedię z poniższej listy i baw się dobrze!
Najlepsze (wg mnie) komedie o małżeństwie i rodzicielstwie (kolejność przypadkowa)
1. Za jakie grzechy dobry Boże
Claude i Marie marzą o tym, aby ich cztery córki wyszły dobrze za mąż. Jednak przyszli zięciowie nie do końca spełniają te oczekiwania. Komedia rewelacyjna i chyba najlepsza ze wszystkich jakie dotąd widziałam.
2. Nauki przedmałżeńskie (inny tytuł Licencja na miłość).
Ben i Sadie (Mandy Moore) to świeżo zaręczona para, która marzy o tradycyjnym ślubie w rodzinnym kościele. Jednak najpierw muszą przejść ekstremalny kurs przedmałżeński prowadzony przez pastora Franka (Robin Williams). Film oglądałam jeszcze przed swoim ślubem i bardzo mi się wtedy podobał.
3. Jak urodzić i nie zwariować
Pięć par stoi u progu rodzicielstwa. Każda z nich przeżywa to inaczej. Można powiedzieć, że jest to pokazanie ciąży, porodu i rodzicielstwa w komiczny, czasem nieco wyolbrzymiony sposób. Film mi się podobał, polecam szczególnie dla młodych rodziców:)
5. Oh, życie
Dwoje singli, nie pałających do siebie sympatią dowiaduje się, że ich wspólni przyjaciele zginęli w wypadku samochodowym, a na opiekunów swojej rocznej córki wyznaczyli właśnie ich.
6. Zanim odejdą wody
Żona Petera ma urodzić dziecko za pięć dni. Mąż bardzo pragnie jej towarzyszyć jednak na drodze staje mu Ethan, który zabiera go w zwariowaną podróż. Film śmieszny, choć momentami żarty są dość ciężkie. Mi się jednak podobał.
7. Wychodne mamusiek
Film, który dopiero wchodzi do kin, a ja miałam okazję zobaczyć go wczoraj na pokazie przedpremierowym. Bardzo śmieszna komedia, o czterech mamach, które wyrwały się z domu na wspólną kolację. Jednak zamiast spokojnie siedzieć przy stoliku w restauracji postanowiły zaszaleć.
Które z tych filmów mieliście okazję obejrzeć? Co dodalibyście do tej listy?
*Plakaty filmowe prezentowane w poście pochodzą ze strony www.filmweb.pl
Najlepsze (wg mnie) komedie o małżeństwie i rodzicielstwie (kolejność przypadkowa)
1. Za jakie grzechy dobry Boże
Claude i Marie marzą o tym, aby ich cztery córki wyszły dobrze za mąż. Jednak przyszli zięciowie nie do końca spełniają te oczekiwania. Komedia rewelacyjna i chyba najlepsza ze wszystkich jakie dotąd widziałam.
2. Nauki przedmałżeńskie (inny tytuł Licencja na miłość).
Ben i Sadie (Mandy Moore) to świeżo zaręczona para, która marzy o tradycyjnym ślubie w rodzinnym kościele. Jednak najpierw muszą przejść ekstremalny kurs przedmałżeński prowadzony przez pastora Franka (Robin Williams). Film oglądałam jeszcze przed swoim ślubem i bardzo mi się wtedy podobał.
3. Jak urodzić i nie zwariować
Pięć par stoi u progu rodzicielstwa. Każda z nich przeżywa to inaczej. Można powiedzieć, że jest to pokazanie ciąży, porodu i rodzicielstwa w komiczny, czasem nieco wyolbrzymiony sposób. Film mi się podobał, polecam szczególnie dla młodych rodziców:)
5. Oh, życie
Dwoje singli, nie pałających do siebie sympatią dowiaduje się, że ich wspólni przyjaciele zginęli w wypadku samochodowym, a na opiekunów swojej rocznej córki wyznaczyli właśnie ich.
6. Zanim odejdą wody
Żona Petera ma urodzić dziecko za pięć dni. Mąż bardzo pragnie jej towarzyszyć jednak na drodze staje mu Ethan, który zabiera go w zwariowaną podróż. Film śmieszny, choć momentami żarty są dość ciężkie. Mi się jednak podobał.
7. Wychodne mamusiek
Film, który dopiero wchodzi do kin, a ja miałam okazję zobaczyć go wczoraj na pokazie przedpremierowym. Bardzo śmieszna komedia, o czterech mamach, które wyrwały się z domu na wspólną kolację. Jednak zamiast spokojnie siedzieć przy stoliku w restauracji postanowiły zaszaleć.
Które z tych filmów mieliście okazję obejrzeć? Co dodalibyście do tej listy?
*Plakaty filmowe prezentowane w poście pochodzą ze strony www.filmweb.pl
Znam tylko Jak urodzić i nie zwariować, kolejne chętnie obejrzę. Moja ulubiona komedia jest 9 miesięcy, ale oryginalna wersja z 94r http://www.filmweb.pl/film/Dziewięć+miesięcy-1994-134090
OdpowiedzUsuńWiększość Twoich propozycji widziałam :) Dobre filmy na wieczór przed tv :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko nieliczne :)
OdpowiedzUsuńOglądałam tylko "zanim odejdą wody" i bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńOglądałam tylko nr 2. Resztę koniecznie muszę nadrobić.
OdpowiedzUsuńOglądałam wszystkie :) naprawdę można się pośmiać.
OdpowiedzUsuńAle świetne zestawienia!!! Nic nie widziałam.
OdpowiedzUsuńJa nie znam żadnego z tych filmów które proponujesz. Trzeba nadrobić zaległości, filmy łatwe lekkie i przyjemne.
OdpowiedzUsuńDla mnie Złe mamuśki były super 🙂
OdpowiedzUsuńOglądałam wszystkie oprócz ostatniej propozycji.Muszę ten film obejrzeć bo filmy,które zaproponowałaś bardzo mi się podobały��
OdpowiedzUsuńWszystkie oglądałam :) Na tym ostatnim właśnie byłam w weekend w kinie. Zauważyłam w ogóle, że coraz więcej takich filmów powstaje.
OdpowiedzUsuńOglądałam wszystkie prócz pierwszego tytułu.
OdpowiedzUsuńWidzialam 1, 3 i 5 i byly niezle. Zwlaszcza przy 1 sie swietnie bawilam :D Reszte na pewno sprawdze :) A ja polecam Tylko miłość (1999) The Story of Us. Stare i moze bardziej komediodramat, ale naprawde dobre!
OdpowiedzUsuńA decydujecie się też na wizyty w teatrze? Czasami może warto zostawić dzieciaki pod dobrą opieką i pójść skorzystać ze sztuki? Wydaje mi się, że mogłoby to być fajne wydarzenie zobaczyć na żywo jakąś akcję. Osobiście polecam https://teatrkomedia.pl/ Bardzo fajne miejsce.
OdpowiedzUsuńA ja przyznam szczerze, że chętnie zobaczyłabym jakiś spektakl na żywo. Widzę, że właśnie wiele osób wspomina ostatnio o teatrze. Macie jakieś swoje ulubione miejsca? Chodzicie tylko do jednego teatru? Ja jestem fanką tego https://teatrszekspirowski.pl/
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję obejrzeć kilka z tych komedii małżeńsko-rodzicielskich i muszę przyznać, że są naprawdę świetne! "Za jakie grzechy, dobry Boże?" oraz "Nauki przedmałżeńskie" to moje ulubione - oba filmy oferują dużą dawkę humoru i świetnie oddają realia życia rodzinnego. "Jak urodzić i nie zwariować" też mi się podobał, szczególnie ze względu na różnorodność przedstawionych historii rodzicielskich. Ciekawa jestem "Wychodnych mamusiek" – brzmi jak idealny film na wieczór.
OdpowiedzUsuń