Ostatnio znowu wzięło mnie na szycie. Miałam niepotrzebne spodnie od pidżamy, którą używałam w ciąży. Szkoda mi było wyrzucić, bo niezniszczona i ładny wzór. Wpadłam, więc na pomysł, że ją przerobię na coś dla Filipa;D I tym sposobem powstała poszewka na poduszkę i spodenki. No i maskotka kot, ale delikatnie mówiąc niezbyt się udała.
Ah jak mi się marzy maszyna do szycia...może kiedyś Mikołaj mi przyniesie;)
Ah jak mi się marzy maszyna do szycia...może kiedyś Mikołaj mi przyniesie;)
Super ;)) recznie szylas?
OdpowiedzUsuńTak, póki co nie dorobiłam się maszyny, więc wszystko szyję ręcznie.
UsuńTeż. Marze o maszynie i cieszylabym sie z takiego mikolaja;-)
Usuńjakie świetne
OdpowiedzUsuńJakie fajne ciapki :) Choć szyć nie umiem też bym chciała maszynę, a co! Nauczyłabym się ;)
OdpowiedzUsuńAle super. Też mi się marzy maszyna, ale bardziej mi się marzy, żeby w ogóle nauczyć się szyć :D
OdpowiedzUsuń