Robinson Crusoe to postać, którą kojarzą chyba wszyscy. Jeśli nawet nie z oryginalnej powieści, to z licznych adaptacji filmowych. Dla mnie powieść o Robinsonie była jedną z najlepszych lektur szkolnych. Omawiana w piątej czy szóstej klasie szkoły podstawowej pozostała mi w pamięci do dziś, co przy tak ogromnej ilości czytanych książek rzadko się zdarza. Świadczy to o tym, że książka zrobiła na mnie, wówczas młodej dziewczynce ogromne wrażenie. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że powieść choć fantastyczna, niekoniecznie przypadnie do gustu współczesnym dzieciom. Z tego co się orientuję książka została niestety usunięta z kanonu lektur szkolnych, więc tym trudniej będzie zachęcić do niej dzieci. Ale nie wszystko stracone dzięki wydawnictwu Egmont i serii komiksowej "Adaptacje literatury". Krótko mówiąc- dostaliśmy okazję, by pokazać naszym dzieciom powieść o Robinsonie Crusoe w atrakcyjniejszej, ciekawszej dla dzieci formie.
W komiksie tym poznajemy oryginalną, ale skróconą wersję powieści o Robinsonie Crusoe, młodym mężczyźnie, który ucieka z domu i zaciąga się na statek. Niestety statek rozbija się podczas sztormu, a Robinson jako jedyny wychodzi cało z katastrofy. Podczas gdy cała załoga ginie, chłopak ląduje na bezludnej wyspie w towarzystwie psa, któremu również udało się przeżyć. Od tej pory Robinson musi radzić sobie sam. Buduje więc dom, zdobywa pożywienie, stopniowo zwiększa uprawę roślin i udomawia zwierzęta. Pewnego dnia okazuje się jednak, że wyspa wcale nie jest bezludna. Dla Robinsona to niebezpieczna przygoda, ale również możliwość zdobycia ludzkiego przyjaciela.
Twórcy komiksu doskonale połączyli nowoczesną formą z klasyczną literaturą. Ilustracje świetnie oddają klimat całej historii, a fabuła zawiera w sobie wszystko to, co najważniejsze. Jest to forma skrócona, ale jednocześnie nie zmieniona, co bardzo szanuję.
Komiks znajdziecie na stronie wydawnictwa Egmont.
*Post powstał dzięki współpracy recenzenckiej z wydawnictwem Egmont.
Komentarze
Prześlij komentarz