"Chłopki. Opowieść o naszych babkach" - recenzja książki

 W dzisiejszym wpisie chciałabym opowiedzieć Wam o rewelacyjnej książce. Jest to opowieść, którą bardzo chciałam przeczytać już od pierwszego momentu, kiedy zobaczyłam zapowiedź w Internecie. Przeczucie mnie nie myliło- książka wciągnęła mnie bez reszty i wywołała całą gamę różnych emocji. Zapraszam Was do przeczytania mojej opinii o książce z oferty księgarni TaniaKsiazka.pl -"Chłopki. Opowieść o naszych babkach"


 Po przeczytaniu książki kłębi się we mnie tyle różnych odczuć, że co rzadko mi się zdarza ciężko zebrać mi myśli i ująć w recenzji to wszystko, co chciałabym Wam przekazać. Na początek może więc troszkę prywaty- dlaczego w ogóle zwróciłam uwagę na tą nowość? Odpowiedź jest prosta- moja rodzina wywodzi się ze wsi. Moi dziadkowie wychowywali się na wsi, później prowadzili swoje gospodarstwa. Moi rodzice również do czasu rozpoczęcia samodzielnego życia mieszkali na wsi. Ba! Nawet ja sama do 3 roku życia mieszkałam w małej miejscowości w sercu Poleskiego parku Narodowego i dopiero jako małe dziecko przeniosłam się z rodzicami do Lublina. Dziadkowie jednak pozostali na wsi, dzięki czemu całe lato upływało nam właśnie tam. Od zawsze lubiłam słuchać opowieści, które snuli babcie i dziadkowie. Z wielką fascynacją zaglądałam do drewnianej rozpadającej się chałupki, która pozostała po prababci. I ta ciekawość została mi do dzisiaj. Bardzo lubię poznawać minione czasy od strony społecznej i obyczajowej. Dlatego właśnie książka "Chłopki. Opowieść o naszych babkach" przyciągnęła mnie dosłownie jak magnes. 

Choć mam ogromną kolejkę książek do przeczytania, jadąc na długi weekend do babci na wieś wybór lektury był oczywisty- wszak czy istnieje lepsze miejsce do zanurzenia się w tej książce niż wiejskie podwórko? Dodatkowy plus to babcia pod ręką- babcia, którą można wciągnąć w rozmowę i podpytać o to jak wyglądało jej dzieciństwo. Zainspirowana książką tak właśnie robiłam. 

Autorką książki jest dziennikarka Joanna Kuciel-Frydryszak- kobieta, która wykonała kawał dobrej roboty biorąc się za napisanie tak obszernego reportażu. Wzięła ona pod lupę polską wieś sprzed około stu lat, a więc z czasu naszych babć lub prababć. Jednak czytając miałam nieodparte wrażenie, że wiele z poruszanych tematów było zaskakująco aktualnych. Mając w pamięci polską wieś lat 90 wiele rzeczy można było jeszcze spotkać. Niektóre zaś zwyczaje są kultywowane do dziś (szczególnie jest to widoczne podczas świąt kościelnych oraz pogrzebów).

O czym jest ta książka? O trudnym życiu polskich kobiet. O tym jak ciężko pracowały matki i żony na wsiach, jak wiele obowiązków spadało na ich barki i jak bardzo musiały się starać by wyżywić liczną rodzinę. Znajdziemy tu opowieści o biedzie wielodzietnych rodzin, o pracy ponad siły, braku odpoczynku, wyczerpaniu licznymi porodami. Dowiemy się jak wyglądały sprawy higieny i zdrowia w tamtych czasach, jak podchodzono do wychowywania (a może lepiej byłoby powiedzieć-hodowania?) dzieci oraz co stanowiło podstawę diety. Autorka porusza również temat szkolnictwa- pokazuje jak trudną sprawą było kształcenie się i jak wiele osób wolało by ich dzieci pracowały w gospodarstwie zamiast uczyć się by poprawić swój los. Pani Joanna kreśli nam obraz polskiej wsi na początku XX wieku, pokazuje jak żyli ludzie na co dzień, co ich cieszyło, jakie mieli zmartwienia. Nie boi się trudnych tematów- wnikliwie analizuje między innymi temat aborcji, a także pokazuje jak bardzo zacofane poglądy przyczyniały się do pogłębiania biedy i wielodzietności. Autorka w rozmowach z licznymi osobami pozwala nam zajrzeć do ich życia, poznać noszony głęboko ból i intymne wspomnienia. W książce mamy okazję poznać wiele małżeństw zarówno tych udanych, jak i nieszczęśliwych, ale także osób, które zdecydowały się na emigrację i służbę u innych. 

Nie sposób w jednej recenzji nakreślić ogromu tematów, które zostały podjęte w tej książce. Jest to obszerna publikacja licząca prawie 500 stron. Niech Was jednak nie przeraża ta liczba- książkę czyta się doskonale i bardzo szybko (mi wystarczyło dwa dni by przeczytać od deski do deski). Tak jak wspomniałam na początku lektura ta wywołała we mnie naprawdę ogromne emocje. Szok, niedowierzanie, ogromny smutek, współczucie to tylko niektóre z uczuć, które towarzyszyły mi w czasie czytania. Dzięki tej publikacji spojrzałam na moich przodków z ogromnym podziwem. Zrozumiałam też, że nie mam prawa narzekać na swoje życie, bo czym jest nasza obecna wygoda wobec tego, co musiały znosić kobiety zaledwie kilkadziesiąt lat temu? 

"Chłopki. Opowieść o naszych babkach" to doskonała książka, którą warto przeczytać. To ogrom rzetelnej wiedzy, fascynujące ludzkie historie, niezwykle szczegółowe tło obyczajowe. To opowieść o silnych kobietach, które stłamszone przed mężczyzn musiały dzielnie brnąć przez życie. Poruszająca, chwytająca za serce, ważna lektura. 


Zachęcam do przeczytania oraz do zajrzenia na stronę księgarni TaniaKsiazka.pl gdzie czeka mnóstwo ciekawych nowości. 


 

*Post powstał dzięki współpracy recenzenckiej z księgarnią TaniaKsiazka.pl

Komentarze

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej