Kolejny zbiór Filipkowych powiedzonek i naszych rozmów:
Filipek wziął mój telefon i krzyczy:
-Mamo mamo, chodź do selfie
-Wiesz Filipku, ciocia Paola ma już dwa koty, wzięli też Pusię.
-bo lubi się puszyć?
Filip się zdenerwował i tak mówi sam do siebie:
-Zaraz mnie coś trafi! Zaraz mnie trafi sok!
(słyszy jak ja czasem mówię,że mnie szlag trafi:D)
-Filip, wygraliśmy nagrodę w konkursie.
-ooo jaką?
-pasty do zębów i szczoteczkę
-oj tam mamo, co to za nagroda
Włączyłam sobie serial. Na co Filip zaczyna biadolić:
-mamo, ja to nie lubię sejalów. Bo to jest wkurzające! Te twoje wymyślanie, mamo.
-Mamo, ja wiem, że w nocy trzeba śpić.
Ubieramy się na spacer. A Fifi:
-Mamo, tylko ubierz mnie zimno
(mylą mu się jeszcze pojęcia ciepło-zimno)
-Ślimaki nie mają nóg. One mają taki ślizg.
Filip wspinał się po coś do szafki (klęknął na podstawce)
-Filip, wiesz,że mogłeś spaść?
-Ale nie spadłem, bo byłem na kucąco
Wieczór. Mąż chce kąpać Filipka a ja usypiam Kubę. Filip przyszedł i schował się za fotelem. Krzysiek go szuka, a ja udaję, że nie wiem gdzie Fifi jest. Podpuszczam jeszcze, żeby poszukał w Filipka pokoju i sprawdził, czy nie wyszedł z mieszkania:D W pewnym momencie Fifi wygląda zza fotela i mówi do mnie takim konspiracyjnym szeptem:
-Mamo, tobie to chyba urośnie nos jak u Pinokia :D
-Mamo, mam do ciebie małe pytanecko. Cemu te panie w przedszkolu tak mnie denerwują?
Wracamy z przedszkola.
-Mamo, wytrzyj mi oczka, bo mi lecą wzy (nie umie powiedzieć łzy)
-to od wiatru ci tak łzawią
Filip przestraszony:
-oczka mi się roztapiają?
Filip wyje i wydaje dziwne dźwięki.
-Filip, pieskiem jakiej rasy jesteś? Owczarek, spaniel, seter, buldog, a może kundelek?
-sama jesteś kundel
Filip ściga się z tatusiem i krzyczy:
-kto pierwszy ten klapa od sedesu!
Rozwiązujemy książeczkę. W zadaniu narysowane są różne przedmioty i trzeba połączyć z workiem Mikołaja te, które nadają się na prezent. Filip łączy:
-samochodzik dla jakiegoś chłopczyka, laleczka dla dziewczynki, cukierki dla dzieci.
I była też narysowana jakaś zmiotka i mop, więc Fifi łączy dalej: zmiotka dla mamy.
Kiedy wkurzył się na tatę:
-tato, ty do mnie nie mów! Nie przyjaźnię się z tobą!
-Mamo, gdzie tata?
-w pracy
-chodzenie do pracy jest takie nudne....
Kuba przez przypadek otworzył zabawkową kasę, która od jakiegoś czasu była zblokowana. Filip przeszczęśliwy:
-Dzięki Kuba, że mi otworzyłeś te pieniążki! Zawsze mi się chyba już przydasz. Malutki braciszek jednak czasem się przydaje
Któregoś dnia byłam już bardzo zmęczona i mówię do chłopców:
-bądźcie już grzeczni, bo naprawdę jestem już zmęczona
na to Filip:
-no to weź sobie wolne
(oj chciałabym, chciała:D)
-Filip jak będziesz ściągał te bombki, to wyniosę choinkę do piwnicy!
-Nie wyniesiesz, bo ty się boisz pająków
Dzień po tym jak w wielkiej konspiracji spakował z tatusiem prezent dla mnie.
-mamo, dziś możesz rozpakować swój prezent. Tam są cekolada, rękawicki...Oj mamo, tylko nie mów tacie, że ja ci to powiedziałem
Filip do Kuby:
-Kuba przy tobie nic nie może leżeć na dywanie? bo ty wszystko zeżerniesz?
(miał na myśli zeżresz:D swoją drogą ma rację, bo Kuba to taki mały odkurzacz, każdy paproch do buzi)
Filip ostatnio ma nową zabawę. Zadaje Kubie pytania tak, aby ten pokiwał głową, a następnie mu tłumaczy, że jest inaczej.
Na przykład przed świętami:
-Kuba, były już święta Bożego Narodzenia?
(Kuba kiwa głową)
-Nie! Nie było jeszcze świąt
albo:
-Kuba, ty jesteś sikorką?
(Kuba kiwa głową)
-Nie! Ty nie jesteś sikorką!
I tak po kilka razy na godzinę:D
I na koniec kilka pytań, które ostatnio usłyszałam od Filipka:
-Mamo, naprawdę gdzieś na świecie jest Miś i Margolcia?
-Mamo, kopa jest najpierw w brzuchu a potem wychodzi?
-Mamo, naprawdę gdzieś na świecie jest psi patrol?
Podobał Ci się wpis? Koniecznie zajrzyj do poprzednich notek z cyklu HUMOR SŁOWNY
Filipek wziął mój telefon i krzyczy:
-Mamo mamo, chodź do selfie
-Wiesz Filipku, ciocia Paola ma już dwa koty, wzięli też Pusię.
-bo lubi się puszyć?
Filip się zdenerwował i tak mówi sam do siebie:
-Zaraz mnie coś trafi! Zaraz mnie trafi sok!
(słyszy jak ja czasem mówię,że mnie szlag trafi:D)
-Filip, wygraliśmy nagrodę w konkursie.
-ooo jaką?
-pasty do zębów i szczoteczkę
-oj tam mamo, co to za nagroda
Włączyłam sobie serial. Na co Filip zaczyna biadolić:
-mamo, ja to nie lubię sejalów. Bo to jest wkurzające! Te twoje wymyślanie, mamo.
-Mamo, ja wiem, że w nocy trzeba śpić.
Ubieramy się na spacer. A Fifi:
-Mamo, tylko ubierz mnie zimno
(mylą mu się jeszcze pojęcia ciepło-zimno)
-Ślimaki nie mają nóg. One mają taki ślizg.
Filip wspinał się po coś do szafki (klęknął na podstawce)
-Filip, wiesz,że mogłeś spaść?
-Ale nie spadłem, bo byłem na kucąco
Wieczór. Mąż chce kąpać Filipka a ja usypiam Kubę. Filip przyszedł i schował się za fotelem. Krzysiek go szuka, a ja udaję, że nie wiem gdzie Fifi jest. Podpuszczam jeszcze, żeby poszukał w Filipka pokoju i sprawdził, czy nie wyszedł z mieszkania:D W pewnym momencie Fifi wygląda zza fotela i mówi do mnie takim konspiracyjnym szeptem:
-Mamo, tobie to chyba urośnie nos jak u Pinokia :D
-Mamo, mam do ciebie małe pytanecko. Cemu te panie w przedszkolu tak mnie denerwują?
Wracamy z przedszkola.
-Mamo, wytrzyj mi oczka, bo mi lecą wzy (nie umie powiedzieć łzy)
-to od wiatru ci tak łzawią
Filip przestraszony:
-oczka mi się roztapiają?
Filip wyje i wydaje dziwne dźwięki.
-Filip, pieskiem jakiej rasy jesteś? Owczarek, spaniel, seter, buldog, a może kundelek?
-sama jesteś kundel
Filip ściga się z tatusiem i krzyczy:
-kto pierwszy ten klapa od sedesu!
Rozwiązujemy książeczkę. W zadaniu narysowane są różne przedmioty i trzeba połączyć z workiem Mikołaja te, które nadają się na prezent. Filip łączy:
-samochodzik dla jakiegoś chłopczyka, laleczka dla dziewczynki, cukierki dla dzieci.
I była też narysowana jakaś zmiotka i mop, więc Fifi łączy dalej: zmiotka dla mamy.
Kiedy wkurzył się na tatę:
-tato, ty do mnie nie mów! Nie przyjaźnię się z tobą!
-Mamo, gdzie tata?
-w pracy
-chodzenie do pracy jest takie nudne....
Kuba przez przypadek otworzył zabawkową kasę, która od jakiegoś czasu była zblokowana. Filip przeszczęśliwy:
-Dzięki Kuba, że mi otworzyłeś te pieniążki! Zawsze mi się chyba już przydasz. Malutki braciszek jednak czasem się przydaje
Któregoś dnia byłam już bardzo zmęczona i mówię do chłopców:
-bądźcie już grzeczni, bo naprawdę jestem już zmęczona
na to Filip:
-no to weź sobie wolne
(oj chciałabym, chciała:D)
-Filip jak będziesz ściągał te bombki, to wyniosę choinkę do piwnicy!
-Nie wyniesiesz, bo ty się boisz pająków
Dzień po tym jak w wielkiej konspiracji spakował z tatusiem prezent dla mnie.
-mamo, dziś możesz rozpakować swój prezent. Tam są cekolada, rękawicki...Oj mamo, tylko nie mów tacie, że ja ci to powiedziałem
Filip do Kuby:
-Kuba przy tobie nic nie może leżeć na dywanie? bo ty wszystko zeżerniesz?
(miał na myśli zeżresz:D swoją drogą ma rację, bo Kuba to taki mały odkurzacz, każdy paproch do buzi)
Filip ostatnio ma nową zabawę. Zadaje Kubie pytania tak, aby ten pokiwał głową, a następnie mu tłumaczy, że jest inaczej.
Na przykład przed świętami:
-Kuba, były już święta Bożego Narodzenia?
(Kuba kiwa głową)
-Nie! Nie było jeszcze świąt
albo:
-Kuba, ty jesteś sikorką?
(Kuba kiwa głową)
-Nie! Ty nie jesteś sikorką!
I tak po kilka razy na godzinę:D
I na koniec kilka pytań, które ostatnio usłyszałam od Filipka:
-Mamo, naprawdę gdzieś na świecie jest Miś i Margolcia?
-Mamo, kopa jest najpierw w brzuchu a potem wychodzi?
-Mamo, naprawdę gdzieś na świecie jest psi patrol?
Podobał Ci się wpis? Koniecznie zajrzyj do poprzednich notek z cyklu HUMOR SŁOWNY
Świetne te perypetie :-) z zycia :-)
OdpowiedzUsuńŻycie z prawie czterolatkiem i 15 miesieczniakiem jest baaaaaaardzo ciekawe:D
UsuńŻałuję, że nie spisywałem "Złotych Myśli" mojego S. Coś ma Żona, ale na pewno było tego równie dużo. ;)
OdpowiedzUsuńJa mam zeszyt w którym spisuje wszystkie takie perełki;)
UsuńPowoli u mnie też zaczyna się czas rozmówek :) Nieoceniona pamiątka :)
OdpowiedzUsuńWarto zapisywać:)
UsuńWspomnienia z pogawędek z dziećmi są bezcenne.
OdpowiedzUsuńTo prawda:)
UsuńMoje dopiero zaczynają mówić, już się nie mogę doczekać.
OdpowiedzUsuń