Każda mama ma pewnie swoją Top listę, jeśli chodzi o rzeczy dla dziecka. Dziś pokażę Wam moje 5 hitów-kolejność wymieniania przypadkowa. Nie są to rzeczy niezbędne, ale bardzo się przydają.
1. Śpiworek do wózka
Na zakup śpiworka namówiła mnie koleżanka. Jestem jej niesamowicie wdzięczna, bo okazał się super! Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że jest bardzo ciepły, zapinany na suwak, więc dziecku nic nie podwiewa. W środku ma cieplutki polarek. Dodatkowo jest miejsce na przeciągnięcie pasów z wózka. Górę można całkowicie odpiąć, zostaje sam dół i dziecko ma miękko. Często powtarzam, że to był mój najlepszy zakup. Teraz nie wyobrażam sobie zimy bez tego śpiworka. Nie muszę używać grubych koców, ani pokrowca ze spacerówki, który ciągle się odpinał.
2. Polarowa chustka na szyję
Znalazłam przypadkowo w ciuchlandzie za grosze, a okazała się super! Jest to dużo fajniejsze rozwiązanie od szalika-nic nie trzeba wiązać, zapina się na rzep i gotowe. Dziecko nie wygląda jak mały bałwanek, chusteczkę ma schowaną pod kurteczką. Doskonale przylega do szyjki, a jednocześnie nie uwiera. No po prostu świetna i już. Używamy od września na każdy spacer.
3. Skarpetkobuciki
Kolejna rewelacja na jesienno-zimowe spacery. Używam takich skarpetek zamiast butów. Owszem buciki wyglądają ładnie, ale niestety Filip potrafi się ich pozbyć ze stóp w kilka sekund. Pół biedy jak na spacerach był odkryty i od razu to widziałam. Jednak kiedy jest w śpiworku, to nie mam możliwości skontrolowania go. Mimo,że w śpiworku jest ciepło, to jednak pora jest taka,że stopy muszą być dobrze ubrane. Buty dodatkowo ciężko było założyć, zawsze ta piętka gdzieś w górze zostawała i nie mogłam docisnąć do końca. Skarpetkobuciki okazały się rewelacyjne-łatwo je założyć i trudniej ściągnąć. Polecam, zwłaszcza, że jest to niedroga sprawa.
4. Kamizelki, bezrękawniki
Bardzo, bardzo lubiane przeze mnie ubranko. Idealne gdy za chłodno na same body z długim rękawem, a za ciepło na sweterek;) Często używamy-łatwo się nakłada, fajnie wygląda. Na lato mieliśmy bezrękawnik z kapturem-był rewelacyjny, bo nie trzeba było zakładać czapeczki, której Filip nie znosił.
5. Siateczka do podawania pokarmów
O siateczce pisałam tutaj. Filip bardzo ją lubi. Idealnie sprawdza się gdy np.robię obiad, a synek musi siedzieć koło mnie w wózku. Dzięki siateczce nie nudzi się, a ja spokojnie mogę zająć się kuchnią. Filip jest bardzo gościnny, kiedy je jabłuszko z siateczki, co chwila próbuje każdego poczęstować;)
Drogie mamy, a jakie są Wasze hity? Co byście zamieściły w swojej top piątce?
1. Śpiworek do wózka
Na zakup śpiworka namówiła mnie koleżanka. Jestem jej niesamowicie wdzięczna, bo okazał się super! Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że jest bardzo ciepły, zapinany na suwak, więc dziecku nic nie podwiewa. W środku ma cieplutki polarek. Dodatkowo jest miejsce na przeciągnięcie pasów z wózka. Górę można całkowicie odpiąć, zostaje sam dół i dziecko ma miękko. Często powtarzam, że to był mój najlepszy zakup. Teraz nie wyobrażam sobie zimy bez tego śpiworka. Nie muszę używać grubych koców, ani pokrowca ze spacerówki, który ciągle się odpinał.
2. Polarowa chustka na szyję
Znalazłam przypadkowo w ciuchlandzie za grosze, a okazała się super! Jest to dużo fajniejsze rozwiązanie od szalika-nic nie trzeba wiązać, zapina się na rzep i gotowe. Dziecko nie wygląda jak mały bałwanek, chusteczkę ma schowaną pod kurteczką. Doskonale przylega do szyjki, a jednocześnie nie uwiera. No po prostu świetna i już. Używamy od września na każdy spacer.
3. Skarpetkobuciki
Kolejna rewelacja na jesienno-zimowe spacery. Używam takich skarpetek zamiast butów. Owszem buciki wyglądają ładnie, ale niestety Filip potrafi się ich pozbyć ze stóp w kilka sekund. Pół biedy jak na spacerach był odkryty i od razu to widziałam. Jednak kiedy jest w śpiworku, to nie mam możliwości skontrolowania go. Mimo,że w śpiworku jest ciepło, to jednak pora jest taka,że stopy muszą być dobrze ubrane. Buty dodatkowo ciężko było założyć, zawsze ta piętka gdzieś w górze zostawała i nie mogłam docisnąć do końca. Skarpetkobuciki okazały się rewelacyjne-łatwo je założyć i trudniej ściągnąć. Polecam, zwłaszcza, że jest to niedroga sprawa.
4. Kamizelki, bezrękawniki
Bardzo, bardzo lubiane przeze mnie ubranko. Idealne gdy za chłodno na same body z długim rękawem, a za ciepło na sweterek;) Często używamy-łatwo się nakłada, fajnie wygląda. Na lato mieliśmy bezrękawnik z kapturem-był rewelacyjny, bo nie trzeba było zakładać czapeczki, której Filip nie znosił.
5. Siateczka do podawania pokarmów
O siateczce pisałam tutaj. Filip bardzo ją lubi. Idealnie sprawdza się gdy np.robię obiad, a synek musi siedzieć koło mnie w wózku. Dzięki siateczce nie nudzi się, a ja spokojnie mogę zająć się kuchnią. Filip jest bardzo gościnny, kiedy je jabłuszko z siateczki, co chwila próbuje każdego poczęstować;)
Drogie mamy, a jakie są Wasze hity? Co byście zamieściły w swojej top piątce?
A to dobre pytanie;) Nie wiem;) Chyba oprócz najbardziej oczywistych, to bez wszystkiego mogłabym się obejść;)
OdpowiedzUsuńO matko, moja lista 'must have' mialaby chyba z tysiac pozycji ;)
OdpowiedzUsuńNiezbędny kubek lovi 360 stopni niezbędny! Mój 8 miesięczny synek korzysta z niego od 6 miesiąca i dzięki niemu nie ma problemu z piciem ze szklanki. Polecam!
OdpowiedzUsuńfajnie ten kubek wygląda. Tylko mój synio tak mało pije, że nie wiem czy opłaca mi się go kupować;/
UsuńNasz wypija czasami pół kubka dziennie (pije tylko wodę) ale z doświadczenia wiem że można cały i to duży. Kupiliśmy go przy starszymw synu i sprawdza sldplsię do dziś. Na allegro można kupić 2 za 36zł my z tego skorzystalipmw. Normalnie jeden kosztuje tyle. Uszczelki do niego są niedrogie 2szt. 5zł ja wymieniałam tylko raz jak synek przeygryzł jak. wychodzjjw mu dalsze zęby. Ogólnie nie było takiej potrzeby ale wymieniłam dla wyglądu estetycznego. Młodszy nawet daje radę pić bez uchwytówuciuchwytówuauchwytówtagtagww
OdpowiedzUsuńUchwyty mamy tylko w jednym a starszy synek nie chce mu oddać ich no i tłutak musiał się nauczyć pić bez. Pozdrawiam
UsuńNie rozumiem jednego - pisze 9.01 o 7 rano a internet daje jako wpis 8.01 o 22.44 jak to możliwe
UsuńZ tymi godzinami coś mam pokręcone na blogu. Godziny moich wpisów też się nie zgadzają, piszę w dzień, a przy wpisie jest 3 w nocy;) Muszę poprosić męża żeby zerknął w ustawienia,bo ja nie bardzo wiem,jak to zmienić.
UsuńTe skarpetobuciki cudowne :D
OdpowiedzUsuń