Jak to jest być mamą dwóch chłopców?

Jak to jest być mamą dwóch chłopców?
Wspaniale. Trudno. Wesoło. Strasznie. Cudownie.

Czasami myślę sobie- Boże nie daję już rady. Nie mam już do nich siły. A za chwilę zalewa mnie ogromna fala szczęścia, że ich mam, że są zdrowi, kochani, mądrzy. Łapią mnie wyrzuty sumienia, że choć przez chwilę pozwoliłam sobie myśleć inaczej. Nie oszukujmy się- macierzyństwo ogólnie nie jest lekką sprawą. A jeśli jeszcze trafiło się dwóch charakternych chłopaków to już w ogóle życie matki zmienia się w jeden wielki kogel-mogel.
Kocham moich chłopców nad życie, zrobiłabym dla nich wszystko. Każdego dnia dziękuję Bogu, że ich mam, tulę, całuję, przytulam, mówię im, że ich kocham. Każdego dnia również zostaję przez nich wyprowadzona z równowagi tak, że mam ochotę wyjść, trzasnąć drzwiami i nie wrócić chociaż przez godzinę. Znacie to? Pewnie tak, bo w gruncie rzeczy my mamy przeżywamy podobne sytuacje i problemy.

Moi chłopcy mają silne charaktery. Każdy z nich lubi stawiać na swoim, nie lubi się podporządkowywać. Starcie dwóch takich osobowości sprawia, że co chwila wybuchają między nimi konflikty. Czasem lekkie- krótka wymiana krzyknięć, pisków, rozpaczliwego "mamo, a on...", a czasami regularna walka z rękoczynami włącznie. To jest moja najgorsza bolączka i największy strach-że kiedyś w tym ferworze walki jeden drugiemu zrobi krzywdę. Kuba na przykład, kiedy się zdenerwuje rzuca tym, co ma pod ręką- niestety często w Filipa. Filip natomiast jest silniejszy, więc może zrobić Kubie krzywdę na przykład popychając go. Uczę ich rozwiązywać konflikty inaczej, tłumaczę, ale niestety czasem emocje biorą nad nimi górę. Podobno wszyscy mali chłopcy się biją. Podobno kiedyś z tego wyrastają. Oby to kiedyś nadeszło zanim zdążę osiwieć przed trzydziestką.

Biją się, kłócą, skarżą, przezywają, a jednocześnie kochają się nad życie. Jest między nimi taka jedyna w swoim rodzaju, specyficzna więź. Ich wspólny świat, emocje, które dzielą między sobą. Ciepło mi się robi na sercu, kiedy widzę to ich porozumienie. Ich rozmowy, dyskusje, wyjaśnianie sobie nawzajem różnych rzeczy nieraz niesamowicie nas rozbawiają. To, jak polegają na sobie nawzajem sprawia, że myślę- wychowujemy ich dobrze. Filip już kilka razy pokazał, że jest odpowiedzialnym starszym bratem i na przykład stanął w obronie Kuby. Dla Kuby natomiast Filip jest ogromnym wzorem, wręcz idolem- we wszystkim go naśladuje, a co Filip powie, to jest święte (niestety Filip to wykorzystuje i czasem namawia Kubę do zakazanych rzeczy).
Filip czasem mówi,że chce od Kuby odpocząć. Ale kiedy pojedzie na noc do babci i dziadka, tęskni za bratem. Ba! Nawet kiedy Kuba za długo śpi w dzień, to Filip nie może wytrzymać i szuka okazji, aby go obudzić. 
Im są starsi, tym większy kontakt ze sobą łapią. Mają już wspólne ulubione zabawy, swoje określenia, wymyślają razem różne rzeczy. Razem psocą, obrażają się i pakują, żeby się wyprowadzić:D Obaj są strasznymi gadułami, które znają wszyscy sąsiedzi i sprzedawcy w sklepach. Kuba mówi płynnie, całymi złożonymi zdaniami już od kilku miesięcy, a dopiero we wrześniu skończy trzy lata. Mają w sobie coś takiego, że od razu zdobywają sympatię osoby, która z nimi rozmawia. Obaj są bardzo kontaktowi.

Często po odwiedzinach czy podczas rozmowy przez telefon słyszę od innych- ale u ciebie głośno i wesoło. I to idealnie odzwierciedla nasz dom. Cisza jest tutaj towarem deficytowym. Jak nie gadanie przy zabawie, to kłótnie i piski. Do tego krzyk zdesperowanej matki. Współczuję naszym sąsiadom, ale nie jestem w stanie zapanować nad żywiołem jakim są moje dzieci.

A więc jak to jest być mamą dwóch chłopaków? Na pewno ciekawie. Nie ma miejsca na nudę. Jest trudno, a jednocześnie cudownie. Czasem mam wrażenie jakbym mieszkała w zoo lub w szpitalu psychiatrycznym. Są momenty, kiedy marzę o tym, żeby chłopcy mieli już po kilkanaście lat, spoważnieli, zajęli się swoimi sprawami i dali mi wreszcie odpocząć. Za chwilę jednak ogarnia mnie żal, że rosną tak szybko. Wiem, że cholernie będę tęsknic za tym czasem. Nawet jeśli teraz narzekam, to będzie mi tego brakowało.
Są całym moim światem. Kocham ich nad życie (a już najbardziej, kiedy śpią).

Komentarze

  1. Ciekawy tekst. Ja chłopca nie mam ale za to mam córke, która ma charakter chlopaka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dwie córy i syna, który wierci mi dziurę w brzuchu, że jeszcze mam mu brata zapewnić. Gdyby człowiek wiedział jaka płeć to może...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nas każdy namawia na trzecie, żeby była córeczka...Tak jakby to człowiek mógł sobie zaplanować.

      Usuń

Prześlij komentarz

Polub nas na Facebooku:)

Moje zdjęcie
Aneta S.
Mama Filipa (ur.2013 r.) i Kubusia (ur.2015 r.). Miłośniczka książek, zarówno tych dla dzieci, jak i literatury dla dorosłych. Fanka zabaw kreatywnych, puzzli i wycieczek po Polsce. Żłobkowa ciocia, która kocha swoją pracę:)

Archiwizuj

Pokaż więcej

Etykiety

Pokaż więcej